Znany TikToker to były policjant. Ujawnił, dlaczego odszedł ze służby przed emeryturą

Kamil Frątczak
27 marca 2023, 10:42 • 1 minuta czytania
Hubert Zboralski to jeden z bardziej znanych TikTokerów. Niedawno okazało sie, w przeszłości pracował on jako funkcjonariusz policji. Jak wiadomo, praca ta jest obarczona wyjątkową odpowiedzialnością. Teraz w sieci pojawiło się nagranie, na którym były policjant zdradził, czemu zdecydował się odejść ze służby.
Hubert Zboralski na TikTok. Dlaczego zrezygnował z pracy w policji? Fot. Damian Klamka/East News; tiktok.com / @hubert.zboralski

Policyjna rzeczywistość kadrowa wygląda mniej więcej tak. Najbardziej doświadczeni funkcjonariusze narzekają, że do służby przyjmowane są osoby, które kiedyś nie miałyby na to szans, natomiast z drugiej strony stoi kolejka chętnych do przywdziania munduru, którzy narzekają, iż ich policja nie chce.

Czytaj także: Karalność a praca w policji. Takie wymagania stawiane są kandydatom do służby

Hubert Zboralski na TikToku. Dlaczego zrezygnował z pracy w policji?

W związku z powyższym jeszcze ciekawsze jest wideo, które stało się prawdziwym viralem w sieci. Hubert Zboralski, który dziś jest znanym TikTokerem, niegdyś pracował jako funkcjonariusz policji. Były policjant na swoim profilu zorganizował serię pytań i odpowiedzi. W jednym z nich padło, dlaczego postanowił zrezygnować ze służby.

Zboralski postanowił odpowiedzieć na pytanie zaciekawionych internautów. – Po pierwsze dlatego, że mam coś swojego. Po drugie dlatego, że chciałem mieć trochę wolności. Chciałem sam decydować jak długo będę pracował, ile będę pracował i gdzie będę pracował – rozpoczął argumentowanie TikToker.

Czytaj także: Tarnowski policjant rzuca służbę. W kilku słowach wyjaśnił, do czego służy w Polsce policja

Jednak to kolejne powody mogły zaskoczyć użytkowników TikToka. Jak się okazało, policja zaczęła zabierać zgody na dodatkową pracę i funkcjonariusze praktycznie nie mogą zarabiać pieniędzy poza swoim zawodem.

– Po trzecie dlatego, że i tak bym musiał pewnie odejść. Teraz jest tendencja w policji taka, że po prostu zabierają zgody na tzw. dorabianie. W policji jest tak, że musimy mieć zgodę komendanta i musi on wyrazić zgodę na to, że możemy gdzieś dodatkowo popracować, a teraz jest tak, że wiele osób tych zgód nie dostaje – tłumaczy Zboralski.

Czytaj także: Ksiądz z TikToka znów przyciąga uwagę. Poszło o śmierć osób niewierzących

Na koniec influencer wytoczył najcięższe działo. Porównał pracę w policji do "wielkiego, ludzkiego problemu". Przyznał, że nie chciał więcej wysłuchiwać problemów innych ludzi. Dlatego też podjął decyzję o rezygnacji ze służby, rozpoczynając tym samym nowe życie.

– Po czwarte, nie chciałem już wysłuchiwać problemów innych osób, bo chcę żyć bezproblemowo. Praca w policji – tym bardziej na stanowisku takim, jakie ja miałem, to jest tak naprawdę wielki ludzki problem. Problemy, które są proste, a których ja nie chce mieć, a tym bardziej nie chcę ich wysłuchiwać od innych – podsumował były policjant.