Krupa o tym, jak modelki otrzymują prace za seks. "Chcieli iść na kolację po 20"
- Joanna Krupa w najnowszym wywiadzie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim opowiedziała o swojej pracy w zawodzie modelki
- Jak sama przyznała, ten zawód ma swoje mroczne strony. Nawiązała do otrzymania ofert pracy w zamian za seks
- Podczas podcastu wspomniała również czasy, kiedy współpracowała z magazynem "Playboy". Zdradziła, ile zarabiała
Joanna Krupa mieszka w Stanach Zjednoczonych, odkąd tylko pamięta. Jako mała dziewczynka opuściła Polskę wraz z rodziną. Właśnie tam jej kariera w roli modelki, którą po czasie rozkręciła również w Polsce, wystrzeliła na sam szczyt. W Polsce jednak sympatię widzów zyskała, kiedy pojawiła się w roli prowadzącej i przewodniczącej jury programu "Top Model" na antenie stacji TVN.
Krupa nieustannie podróżuje ze Stanów Zjednoczonych do Polski i na odwrót. Niestety to w Polsce ma większość zobowiązań zawodowych, co wymaga od celebrytki ogromnych umiejętności organizacyjnych.
Krupa zarabiała krocie za sesje w "Playboyu". Wspomniała także o pracy w zamian za seks
W poniedziałek (24 kwietnia) premierę miał odcinek podcastu "WojewódzkiKędzierski", którego gościnią była jurorka i gospodyni programu "Top Model". Modelka nawiązała do swojej przeszłości i tego, jak zaczynała, nie mając nic.
Tak naprawdę zaczęłam od zera. Musiałam w hotelu mieszkać przez jakiś czas. Dzwoniłam po znajomych, czy nie mają kogoś w Los Angeleś, żeby mi pomóc, bo nie miałam pieniędzy. Nie miałam pracy. Nie miałam zagwarantowanego niczego. Jak zaczęłam chodzić na castingi do agencji, to mówili mi, że jestem ładna, ale za niska. Bardzo ciężko było znaleźć kogo, kto dałby mi szansę.
Czytaj także: Joanna Krupa zamieściła gorzki wpis. "Macierzyństwo to eksperyment"
W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat castingów, w których brała udział. Opowiedziała także o tzw. castingach kanapowych. Chodzi o otrzymywanie pracy przez łóżko.
– Były momenty, gdy poznałam producenta i chcieli iść na kolację po 20:00, to moja menadżerka mówiła, że ze mną pójdzie. Gdy ona nie była zapraszana, to wiedziałyśmy, o co chodzi – powiedziała wprost Joanna Krupa.
Kuba Wojewódzki w trakcie rozmowy nawiązał do współpracy modelki z "Playboyem". Zapytał ją wówczas, czy zdjęcia na łamach magazynu "otwierają drzwi do sukcesu". Modelka wspomniała czasy, nawiązując do tego jak wygląda to obecnie.
Na dzień dzisiejszy to nie (nie otwierają drzwi do sukcesu - przyp. red). Ale w tych czasach, kiedy ja byłam to "Playboy" był na topie. Być w "Playboyu" to było ogromne osiągnięcie. Oni płacili bardzo dobre pieniądze "6-7 fingers" (tłum. 6-7 cyfrowa kwota).
Czytaj także: Joanna Krupa odważyła się na szczere wyznanie. Opowiedziała o terapii
Joanna Krupa podkreśliła, że nigdy nie współpracowała z magazynem, będąc jedną z "króliczków Playboya". – I to nie było tak, że byłam tą "Play Mate", tylko jak już zrobiłam dwie okładki, to jako celebrytka, a nie jako "Play Girl" – podsumowała modelka.