Pierwszy sondaż partyjny po kosmicznych obietnicach PiS. Wymowna reakcja Polaków
Kaczyński ogłosił 800 plus, a w sondażu... spadek poparcia dla PiS
Z badania IBRiS dla Onetu wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to Prawo i Sprawiedliwość otrzymałoby 32 proc. głosów. W przełożeniu na mandaty daje to 182 miejsca w Sejmie.
Warto podkreślić, ze to badanie wykonano już po ogłoszeniu przez Jarosława Kaczyńskiego pomysłu waloryzacji 500 plus. W porównaniu z ostatnim badaniem IBRiS dla Onetu rząd odnotował spadek poparcia o 2 p.p.
Koalicja Obywatelska zaś może liczyć na 25,4 proc. głosów i 133 miejsca w Sejmie. To nieznaczny wzrost, bo jedynie o 0,9 p.p. Trzecie miejsce zajęła "Trzecia Droga", czyli koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050.
Ten komitet może liczyć na 14,6 proc. głosów i 68 miejsc w izbie niższej. Do Sejmu weszłaby już tylko Konfederacja i Lewica. Te partie uzyskałyby kolejno 10 proc. i 9,4 proc. głosów, co przekłada się na 40 i 36 mandatów.
Łącznie Kaczyński ze skrajną prawicą zdobyliby 212 posłów, a opozycja łącznie 237. Do sprawowania władzy potrzeba 231 szabel.
Chęć oddania głosu w wyborach zadeklarowało 54,5 proc. respondentów. Do urn nie pójdzie 44,7 proc. Polaków. Samo badanie IBRiS zostało zaś wykonane 16 maja na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1,1 tys. pełnoletnich obywateli. Sondaż zrealizowano metodą telefonicznych wywiadów, wspomaganych komputerowo.
Polacy negatywnie oceniają 800 plus
Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze wcześniej Sondaż UCE Research dla Onetu wykazał, że aż 46 proc. Polaków negatywnie patrzy na ideę podniesienia 500 plus do 800 zł. Jedynie 36,7 proc. uważa, że waloryzacja świadczenia to dobry pomysł. Czy 500 plus zaczyna obracać się przeciwko Prawu i Sprawiedliwości? 16,3 proc. wyborców rządu negatywnie patrzy na tę inicjatywę. Poparcie zadeklarowało 74,9 proc. uczestników badania.
Co więcej, 27,8 proc. elektoratu Zbigniewa Ziobry nie popiera tego pomysłu. Odmienną opinię wyraziło 55,6 proc. zwolenników Solidarnej Polski.
To pokazuje, że Polacy nie reagują już takim entuzjazmem na obietnice socjalne, jak w 2015 roku. W rozmowie z naTemat jeszcze w poniedziałek wspomniał o tym prof. UW Rafał Chwedoruk.
– Teraz większość boi się perspektywy kryzysu i naszego jutra. Dlatego uważam, że to nie jest tak newralgiczna kwestia, jak w latach 2012-2015 – ocenił, po czym stwierdził, że sama obietnica czy przyjęcie waloryzacji 500 plus nie ma strategicznego wymiaru.
– Nie widać tu przesłanek poszerzenia elektoratu. To raczej próba utrzymania grupy, która daje Kaczyńskiemu przewagę nad każdą partią w sondażach – wyjaśnił.
Na to w naTemat zwrócił uwagę także ekspert ds. marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś. – Wczoraj wydawało się, że Kaczyński wykonał świetny ruch. Moim zdaniem on zaskoczył własnych ludzi. Może miała paść inna kwota. Ale dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. To już nie ma takiej mocy – skomentował.