Obrońca Salahuddina nie wytrzymał. Teraz mówi wprost: Współczuję rodzinie
Zaginiona Anastazja Rubińska. Obrońca Salahuddina nie wytrzymał
Salahuddin S. w piątek usłyszał kolejny zarzut. Do uprowadzenia i morderstwa z premedytacją doszedł gwałt. Służbom greckim udało się zgromadzić niezbędny materiał dowodowy do uzupełniania obszernej listy oskarżeń.
W toku kolejnego przesłuchania ujawniono nagranie, które obala wersję zdarzeń przedstawioną przez podejrzanego ws. zabójstwa Anastazji Rubińskiej. Teraz jego adwokat Zafeiris Drosos złożył rezygnację.
– Współczuję rodzinie, jak i całemu greckiemu społeczeństwu, zwłaszcza w tak małej miejscowości, jak nasza wyspa – powiedział w rozmowie z Kosnews24 – Nie przyjmuję nominacji z urzędu do części nowego postępowania karnego pod zarzutem zabójstwa i gwałtu – dodał.
Mecenas Salahuddina ujawnił jego wersję zdarzeń ws. Anastazji Rubińskiej
Jak pisaliśmy w naTemat, Drosos uczestniczył już w pierwszym przesłuchaniu Banglijczyka, gdy ten usłyszał zarzut uprowadzenia Anastazji Rubińskiej. Wówczas wyszedł do mediów i opowiedział, jakie zeznania złożył podejrzany.
Z jego relacji wynikało, że Salahuddin S. miał powiedzieć, iż nie miał kontaktów seksualnych z Anastazją, a po ich spotkaniu w supermarkecie, pojechał z nią na motocyklu do swojego domu. Dziewczyna miała butelkę wina i poprosiła go, czy może skorzystać z łazienki w jego domu.
Kiedy opuścili dom, Banglijczyk zostawił ją – jak twierdzi – w innym miejscu w centrum, aby mogła sama wrócić. Pakistański współlokator 32-latka miał potwierdzić jego wersję wydarzeń.
Zeznał też, że kiedy kolejnego dnia wrócił do domu, zobaczył zdenerwowanego i brudnego 32-latka. Zaznaczył jednak, że nic nie wiedział, że Banglijczyk kupił bilet na lot do Włoch.
Adwokat mamy Anastazji: Sprawca pod naporem materiału w pewnym momencie pęka
W rozmowie z naTemat mecenas mamy Anastazji Rubińskiej, Jarosław Kowalewski skomentował fakt, że Banglijczyk nie przyznaje się do zarzutów podaje alternatywną wersję zdarzeń.
– Moja praktyka prowadzi do takiego wniosku, że sprawca pod naporem materiału dowodowego i argumentacji śledczych, w pewnym momencie pęka, otwiera się i wyjawia istotne okoliczności czyny – ocenił.