Matka Anastazji krytykuje grecką policję. Twierdzi, że podejrzany o zbrodnię miał wspólników
O wywiadzie matki Anastazji Rubińskiej w programie "Wiadomości na żywo" informuje dziennik "Dimokratia". Kobieta skrytykowała w nim policję z wyspy Kos. Miała stwierdzić, że greccy mundurowi zmarnowali cenny czas po zgłoszeniu o zaginięciu jej córki, choć zostali o tym niezwłocznie poinformowani.
Matka ofiary zabrała głos także w sprawie oskarżonego 32-letniego Salahuddina S. Jej zdaniem Banglijczyk miał wspólników, których niestety nie udało się jeszcze namierzyć. Przyznała jednak, że żadna kara, która zostałaby nałożona na oskarżonego, nie jest w stanie zrekompensować śmierci Anastazji.
Ojciec Anastazji Rubińskiej o chłopaku córki
Ojciec Anastazji Rubińskiej też nie kryje emocji. W ostatniej rozmowie z Onetem zastanawiał się, dlaczego 32-latek z Bangladeszu miałby chcieć zabić jego córkę.
– Prawie wszystkiego dowiaduję się z greckiej prasy. Podobno jak ten Banglijczyk dostał się do jej telefonu, to też polikwidował jej jakieś wiadomości i zdjęcia. A może Anastazja zrobiła mu zdjęcie przed śmiercią i on je skasował? – mówił Andrzej Rubiński.
Mężczyzna stwierdził, że ma żal do chłopaka Anastazji.
– Tylko żona jest z nim w stałym kontakcie. Ja mam żal do niego, że jej nie dopilnował. Był za mało odpowiedzialny – dodał mężczyzna. Ojciec zamordowanej Polki ma tylko nadzieję, że sprawca zabójstwa poniesie surową karę. – Dla Grecji to jest sprawa prestiżowa, bo oni żyją z turystyki – zauważył.
Śmierć Anastazji Rubińskiej – co wiadomo w sprawie?
Przypomnijmy: w sprawie Anastazji Rubińskiej 32-latek z Bangladeszu usłyszał do tej pory trzy zarzuty: uprowadzenia, gwałtu i morderstwa. Od momentu zatrzymania Salahuddin S. nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów.
W domu podejrzanego znaleziono DNA i włosy 27-latki. Ponadto na jego koszuli miały być ślady krwi, a na ciele widoczne zadrapania i ślady walki. Salahuddin S. już po zaginięciu Anastazji kupił bilet do Włoch, jednak został zatrzymany.
Kiedy śledczy postawili mu zarzut gwałtu, a wersja zdarzeń zaczęła się rozmijać z ustaleniami śledczych, wyznaczony z urzędu obrońca Salahuddina S. złożył rezygnację.
Jak już wcześniej informowaliśmy, Salahuddin S. ma być sądzony na wyspie Kos. Proces ruszy w najbliższym czasie. Formalnie może potrwać nawet 18 miesięcy. Za morderstwo grozi mu dożywocie. Po raz kolejny potwierdziło się również, że jest bardzo mało prawdopodobne, by oskarżony został przekazany Polsce, gdyż do morderstwa doszło w Grecji.
Czytaj także: https://natemat.pl/496007,smierc-anastazji-rubinskiej-wiadomo-gdzie-bedzie-pochowana