Stanowski odpowiedział na oświadczenie Bartosiewicz. Nawiązał do "zaburzeń psychicznych"

Kamil Frątczak
31 lipca 2023, 15:54 • 1 minuta czytania
Niespodziewanie w konflikt Krzysztofa Stanowskiego i Natalii Janoszek przez przypadek została wciągnięta Edyta Bartosiewicz. Gospodarz "Dziennikarskiego Zera" wykorzystał w finałowym materiale "Bollywoodzkiego zera" piosenkę artystki, nie pytając o zgodę. Teraz odpowiedział na oświadczenie autorki utworu "Skłamałam".
Stanowski odpowiedział na oświadczenie Bartosiewicz. Usunął jej utwór Fot. instagram.com / @krzysztof.stanowski; @edyta_bartosiewicz_official

Krzysztof Stanowski postanowił raz na zawsze zakończyć swoje śledztwo dotyczące Natalii Janoszek, publikując finałowy odcinek "Bollywoodzkiego zera", który pojawił się na YouTubie Kanału Sportowego w piątek 28 lipca wieczorem. Choć od publikacji prawie 3-godzinnego filmu minęły zaledwie trzy dni, wideo obejrzało już ponad 3 miliony użytkowników, a liczba wyświetleń wciąż rośnie.


Do afera niespodziewanie doszedł kolejny wątek. W nowym materiale prowadzącego "Dziennikarskiego zera" kilkukrotnie można usłyszeć fragment piosenki "Skłamałam" Edyty Bartosiewicz. Z relacji wokalistki wynika, że autor filmu nie zapytał jej o zgodę na wykorzystanie utworu.

Stanowski odpowiedział na oświadczenie Bartosiewicz. Usunął jej utwór

"Zadzwonił właśnie znajomy i spytał, czy oglądałam najnowszy film znanego vlogera Krzysztofa Stanowskiego na YouTube. Podobno pojawiają się tam fragmenty mojej piosenki 'Skłamałam'. Chcąc nie chcąc, weszłam na wskazany Kanał Sportowy i zaczęłam pobieżnie przeglądać prawie trzygodzinny materiał demaskujący jakąś panią z showbizu" – zaczęła artystka.

"Faktycznie, utwór pojawia się tam kilkakrotnie w krótkich odsłonach, będąc czymś w rodzaju muzycznego motywu, ilustrującego temat wodzącej media za nos celebrytki. Pan Krzysztof przyłożył się do roboty, to trzeba mu przyznać, zapomniał tylko zapytać mnie o zgodę" – dodała po chwili.

Kilkanaście godzin później pojawił się kolejny wpis. Wokalistka wówczas zasugerowała, że Janoszek "być może ma jakieś poważne zaburzenia osobowościowe", a ona sama nie chce uczestniczyć w nagonce na nią. "Szanowni Państwo, wszystkie swoje piosenki pisałam z myślą o tym, by niosły pozytywny przekaz. Nie chcę, by w jakikolwiek sposób przyczyniały się do nagonki na kogoś, kto być może ma jakieś poważne zaburzenia osobowościowe" – poinformowała.

Internauci nie musieli długo czekać, by Stanowski odpowiedział na oświadczenie Bartosiewicz, nazywając nieporozumienie "wątkiem ósmorzędnym". Publikując wpis na Twitterze poinformował artystkę, że fragmenty jej piosenki, które zostały wykorzystane w materiale zostaną usunięte. Nie omieszkał jednak pominąć wspomnianych przez artystkę "zaburzeń osobowościowych".

Czytaj także: Ewa Minge dobitnie podsumowała śledztwo Stanowskiego. "Dziewczyna rozebrana na drobne"

"Wprawdzie nie muszę tego robić, bo wszystko mam rozkminione, ale po pierwsze skoro Edyta Bartosiewicz tak bardzo nie chce, by jej piosenka była kojarzona z tematem zaburzeń psychicznych, to ja to szanuję, a po drugie nie chcę, by ten ważny temat był rozwadniany przez wątek absolutnie ósmorzędny (a widzę, że już niektórzy zaczęli działać w ten sposób), więc wyciszyliśmy niektóre fragmenty. Jak się plik przetworzy (co może potrwać 24 godziny), to będzie można delektować się kilkusekundową ciszą. Pozdrawiam i zachęcam do oglądania Bollywoodzkiego Zera tych, którzy jeszcze tego nie zrobili" – podsumował Stanowski.

Czytaj także: https://natemat.pl/489251,co-natalia-janoszek-wie-o-branzy-w-indiach-ksiazka-za-kulisami-bollywood