Janoszek brnie dalej. Pojechała na festyn i nie uwierzycie, czym się tam pochwaliła
Janoszek poza oświadczeniem o zamiarze pozwania Stanowskiego za jego materiały, nie odniosła się do całego zamieszania. Co ciekawe, dalej brnie w swoją wersję wydarzeń dotyczącą kariery i podaje się za światowej sławy gwiazdę.
Dalej przedstawia się jako "aktorka Bollywood i Hollywood"
W ostatnich dniach na instagramowym koncie samozwańczej aktorki pojawiają się nowe kadry z egzotycznych miejsc. Wynika z nich, że celebrytka zatrzymała się w jednym z hoteli w okolicach San Francisco.
Pokazała przygotowania, a potem swój udział w wydarzeniu. Ponadto widzimy, jak w drodze na event jest w oldschoolowym kabriolecie z naklejką "Natalia Janoszek Bollywood Hollywood Actress" i wymachuje do zgromadzonych wzdłuż drogi ludzi.
Dodała również nagranie ze sceny i fragment swojej "przemowy".
Stanowski vs. Janoszek. Dziennikarz dokładnie przeanalizował "karierę" celebrytki
Przypomnijmy: Krzysztof Stanowski sprawą samozwańczej gwiazdy zajmował się przez parę dobrych tygodni. Zaczęło się od filmiku na Kanale Sportowym, analizującego jej "karierę w Bollywood", o której tak huczały media w ostatnim czasie.
– To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie, i tak sukcesywnie brnąc w to kłamstwo nie doszedł tak daleko jak Natalia Janoszek – mówił dziennikarz, opierając się na swoich argumentach.
Celebrytka zapowiedziała pozew. Stanowski jednak nie odpuszczał. Poleciał do Indii, aby tam dowiedzieć się, czy ktoś zna "polską gwiazdę Bollywood". W międzyczasie zaczął parodiować swoją karierę jako Khris Stan Khan. W końcu doczekał się sądowego zakazu publikowania o Janoszek, przynajmniej do zakończenia sprawy. Mimo tego 28 lipca na Kanale Sportowym pojawił się trwający 2 godziny i 47 minut materiał wideo zatytułowany "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END", w którym Stanowski ponownie uderza w celebrytkę.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. (...) Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego – podkreślił.
Medialne śledztwo 42-latka od początku wzbudzało sporo kontrowersji. Oprócz tego niektórzy internauci twierdzili, że przecież celebrytka "nie zrobiła nikomu tym krzywdy". W odpowiedzi na te komentarze Stanowski postanowił uzupełnić swój materiał wymownym oświadczeniem.