Skiba obejrzał i ocenił "Zieloną granicę. Gorzko podsumował protestujących przeciwko filmowi Holland

Weronika Tomaszewska-Michalak
25 września 2023, 18:05 • 1 minuta czytania
Krzysztof Skiba nie boi się mówić to, co myśli. Kieruje się tą zasadą także, gdy chodzi o polski rząd. Tym razem muzyk postanowił zabrać głos ws. afery wokół filmu "Zielona granica" i oburzenia prawicy. W przeciwieństwie do wielu oceniających lider "Big Cyc" obejrzał dzieło Agnieszki Holland i dosadnie je zrecenzował.
Krzysztof Skiba ocenił film "Zielona granica". fot. P.Dziurman/REPORTER

Skiba ocenia "Zieloną granicę"

"Zielona granica to film arcypolski i mocno patriotyczny. Dowodzi bowiem, że jesteśmy jako naród dorośli, gdyż potrafimy widzieć nie tylko swój piękny pawi ogon, ale także mocno brudny zadek..." – czytamy w poście na instagramowym profilu Krzysztofa Skiby. To jednak tylko fragment jego recenzji produkcji Agnieszki Holland. Więcej ukazało się w "Agorze". Skiba swoją ocenę zaczął od słów: "Idąc do kina, bałem się. Bałem się, (...) że to będzie taki trochę odwrócony 'Smoleńsk 2', czyli propagandowe kino toporem ciosane (...)".


Po obejrzeniu stwierdził jednak, że to "kawał dobrego kina, które ogląda się w pełnym napięcia skupieniu". Film "mocno pokazuje brzydki kawałek polskiej rzeczywistości". Satyryk podkreślił, że "ci, którzy protestują przeciwko filmowi Holland, są jak dzieci. Myślą, że jak zamkną oczy, to problem zniknie".

O czym jest nowy film Agnieszki Holland?

"Zielona granica" nawiązuje do kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Czarno-biała produkcja, która zdobyła Nagrodę Specjalną Jury 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, oburzyła władze PiS (w tym Zbigniewa Ziobrę czy Przemysława Czarnka), polską prawicę i Straż Graniczną.

Reżyserka w swoim nowym dziele pokazuje trzy perspektywy: uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, strażnika granicznego i aktywistów. W obsadzie znalazło się wiele kultowych nazwisk, m.in. Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Behi Djanati Atai, Dalia Naous, Mohamad Al Rashi, Jalal Al Tawil, Jaśmina Polak, Maciej Stuhr i Agata Kulesza.

"Trzeba naprawdę się postarać, żeby nazwać film Agnieszki Holland 'antypolskim'. To nie jest film o Polsce, to film o człowieczeństwie w kryzysie, o ludziach w sytuacjach granicznych, o wyborze między dobrem i złem. O tym, co potrafią ludzie, gdy są postawieni pod ścianą" – napisała w recenzji Ola Gersz z naTemat, nawiązując do oburzenia prawicy. "Reżyserka pokazuje różne ludzkie perspektywy, a na swój celownik głównie bierze system i 'górę'. Krytycznie pokazuje postawę obu władz: białoruskich i polskich (ale mówi wprost, że kryzys wywołał reżim Łukaszenki). Te pierwsze wykorzystały uchodźców do perfidnej politycznej gry, te drugie tę grę podjęły. Nikt nie wziął odpowiedzialności za samych ludzi, co 'Zielona granica' dobitnie pokazuje. Bo przecież te 'polityczne pionki' to przecież wciąż ludzie, którzy przez szamotaninę dwóch krajów przeżyli piekło albo... nie przeżyli w ogóle" – czytamy dalej w recenzji.