Wardęga zakończył transmisję live niepokojącymi słowami. Potem wydał oświadczenie

Joanna Stawczyk
06 października 2023, 12:34 • 1 minuta czytania
Sylwester Wardęga i jego film dotyczący afery pedofilskiej w świecie polskich youtuberów wstrząsnął internetem i całym krajem. O "Pandora gate" można było usłyszeć w serwisach informacyjnych m.in. w TVN, Polsacie czy w TVP. Ostatnie streamy śledzą setki tysięcy osób. Czwartkowa transmisja (5 października) Wardęgi została jednak nagle przerwana. Twórca internetowy wydał oświadczenie.
Wardęga zakończył transmisję niepokojącymi słowami. Potem dodał komunikat Fot. Instagram.com / @sawardega_wataha

Wardęga zakończył transmisję niepokojącymi słowami. Potem dodał komunikat

Sylwester Wardęga, który dzięki swojemu śledztwu i materiałowi o aferze nagłośnionej jako "Pandora gate", został okrzyknięty mianem "szeryfa YouTube'a" w czwartek (5 października) zainicjował kolejną transmisję na żywo o tytule "Dubiel mnie pozywa, Lexy, Kostera, Fagata bez kontraktu, Ziobro, Morawiecki".


W pewnym momencie zdecydował, że chce zakończyć live'a, tłumacząc to dość niepokojącymi słowami: "Przerosło mnie to wszystko. Dostałem informację, że ktoś sobie coś zrobił, ale już jest ok".

Niedługo po tym Wardęga zamieścił na InstaStory oświadczenie, w którym wyjaśnił, co właściwie się wydarzyło. Oznajmił, że jego partnerka otrzymała błędne informacje na temat afery. Przyznał też, że przez ostatnie dni są dla niego bardzo intensywne. O sprawie, którą ujawnił, mówi bowiem cały kraj, włącznie z politykami.

"Przepraszam, że byłem taki zaniepokojony pod koniec transmisji live, ale ktoś przekazał Monice informacje, które okazały się całkowicie błędne. Miało to prawdopodobnie wzbudzić moje współczucie. Potrzebuję odpoczynku i się wyspać, by trzeźwo patrzeć na sprawy. Kolejna transmisja po filmie Konopa" – powiedział.

Wcześniej na instagramowej relacji odniósł się także do licznych zapytań o, to kiedy zostanie opublikowany kolejny materiał, w którym mają zostać przedstawione nowe materiały i dowody w sprawie skandalu ze znanymi, polskimi youtuberami w roli głównej.

"Film Konopskiego jest montowany, potrzeba czasu, żeby był zrobiony poprawnie bez możliwości podważania go przez drugą stronę. Ta sprawa wymaga spokoju i dokładności. Codziennie pojawiają się nowe wątki w wyniku czego materiał musi być aktualizowany" – wyjaśnił.

Przypomnijmy, że dzień po premierze szkodującego materiału na kanale "WATAHA - Krulestwo", w środę (4 października) głos w sprawie zabrali Mateusz Morawiecki, a potem Donald Tusk. W czwartek (5 października) zaś na platformie X polska policja poinformowała, że służby zabezpieczyły materiał dowodowy. Wypowiedział się również Zbigniew Ziobro.

– Chciałbym zaapelować do wszystkich osób, które mają wiedzę na ten temat, o zgłaszanie się do prokuratury. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie dyskrecji. Każdy, kto ma wiedzę na ten temat, a tej wiedzy nie przekaże organom ścigania, a dowiedzą się one o tym, może się liczyć z postępowaniem karnym – oznajmił Prokurator Generalny podczas konferencji.

– W dniu wczorajszym skontaktowałem się z prokuratorem regionalnym w Warszawie. Wydałem polecenie, by w tej sprawie prowadzono intensywne czynności śledcze. Są pewne przeszkody związane z obecnością pewnych osób w kraju. Ale jak pokazaliśmy w innej sprawie, co się odwlecze to nie uciecze. Materiały dowodowe są gromadzone. Zero tolerancji wobec pedofilii i przestępstw seksualnych wobec dzieci – dodał Minister Sprawiedliwości.

Żaden youtuber tego wcześniej nie zrobił. Wardęga pobił rekord polskiego internetu

Środowa transmisja (4 października), podczas której Wardęga analizował oświadczenie Michała Boxdela Barona, przyciągnęła przed ekrany ponad 420 tys. internautów.

Jeden z użytkowników portalu X odnotował, że transmisja z rozegranego niedawno finału Mistrzostw Europy w siatkówce zgromadziła na platformie tvpsport.pl 456 tysięcy widzów.

Warto nadmienić, że dotychczasowy rekord polskiego YouTube'a należał do vlogera motoryzacyjnego Buddy, który w styczniu tego roku zgromadził 229 tysięcy widzów na streamie z losowania samochodu BMW M3 CS.