"Wielka uczta" sanah wylądowała na śmietniku. Ekspertki oceniają, czy to zaważy na wizerunku gwiazdy
Od niedawna w ramach akcji promocyjnej "Uczta na Wynos" w sieci sklepów Żabka pojawiły się trzy przekąski, reklamowane przez sanah. Chodzi dokładnie o: focaccini, sałatkę z kuskusem i kanapkę z szynką z indyka.
W każdym z tych posiłków pojawiają się płatki róż, co ma być nawiązaniem do twórczości artystki.
Produkty Zuzanny Grabowskiej skomentowała już znana dziennikarka Katarzyna Bosacka. Chociaż niektóre oceniła jako "przyzwoite", to dopatrzyła się tam też kontrowersyjnych składników, takich jak: emulgatory, przeciwutleniacze i stabilizatory.
W sieci natomiast można znaleźć zarówno te pochlebne komentarze, jak i mocno krytyczne. Viralem na tik-toku stał się filmik, w którym widzimy, jak niesprzedane przysmaki sanah zostały wyrzucone do kosza.
"Uwielbiam sanah, ale jako pracownik Żabki wkurzam się, że tyle tego przychodzi, a nikt nie kupuje i się tylko marnuje"; "U mnie w sklepie to samo, nikt tego nie kupuje"; "Ej czy tylko mnie to smakuje"; "Sałatka naprawdę smaczna"; "Najgorsza ta kanapka"; "Trochę przekombinowane"; "Jakby kosztowało mniej, to byłoby więcej chętnych" – czytamy w komentarzach.
Co z wizerunkiem sanah po akcji z przekąskami w sklepach?
Czy ta kampania zaszkodzi wizerunkowi sanah? Na to pytanie odpowiedziała w rozmowie z Plotkiem Aleksandra Pajewska-Klucznik, dziennikarka i specjalistka od wizerunku medialnego.
Problem z "Ucztą na Wynos", bo tak nazwano jej produkt, jest taki, że to żadna uczta. Z całym szacunkiem, bo gusta kulinarne są różne, ale być tak wielką gwiazdą, wyprzedawać stadiony, a następnie dać twarz kanapce z szynką, serem i ananasem? I jeszcze nazwać to ucztą? Mam wrażenie, że ktoś jej bardzo źle doradził. Stosunek Żabki do pracowników i franczyzobiorców to już wisienka na torcie tej "pięknej katastrofy".
– Dziwi mnie to o tyle, że Sanah przy swojej popularności z pewnością dostaje wiele propozycji komercyjnych, więc mogła wybrać lepiej i dać twarz produktowi z jakością, której nie trzeba się wstydzić. Może za ciut mniejsze pieniądze, ale ze znacznie mniejszą stratą wizerunkową – wyszłaby na tym o wiele lepiej – dodała ekspertka.
Z kolei Marta Rodzik z Agency PR jest zdania, że to nie spowoduje, iż rzesza wiernych wielbicieli sanah się od niej odwróci.
– Większość artystów prędzej czy później wchodzi współprace komercyjne, a dział marketingu danej firmy czy koncernu, dobiera tak ambasadora, by trafił do odpowiedniej grupy docelowej reklamowego produktu bądź usługi. Jeśli chodzi o żywność typu fast food, to wielu artystów uległo tej pokusie finansowej, jak np. raper Mata czy Margaret. Nie uważam, żeby reklama sprawiła, że sanah straci swoich odbiorców i fanów. Komercyjne współprace nie zawsze przynoszą nam oczekiwane efekty, lecz pamiętajmy o tym, by się nie zrażać, lecz dobierać tak artystę by była zgodna z polityką firmy. A z działań wyciągnąć wnioski – podsumowała w wywiadzie dla Plotka.
Stanowisko przedstawicieli Żabki
Na nagranie z wyrzuconymi produktami z serii "Uczta na Wynos" zareagowali przedstawiciele Żabki.
"Jest nam niezwykle przykro, że sytuacja przedstawiona na nagraniu miała miejsce. Niezwłocznie po otrzymaniu informacji podjęliśmy kroki w celu wyjaśnienia sprawy oraz przypomnieliśmy wszystkim naszym franczyzobiorcom, jak należy utylizować produkty, które są po terminie ważności. Produkty z linii "Uczta na wynos" cieszą się dużym zainteresowaniem klientów, od początku akcji sprzedaliśmy ponad pół miliona produktów, a kampania stała się viralem na TikToku, zyskując 15 milionów wyświetleń. Jako Grupa Żabka aktywnie przeciwdziałamy marnowaniu żywności, angażujemy pracowników, klientów i franczyzobiorców w inicjatywy z tym związane, m.in. zachęcamy naszych franczyzobiorców, aby produkty z krótką datą ważności przekazywane były organizacjom pozarządowym, takim jak Caritas, Federacja Polskich Banków Żywności czy Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej" – przekazano w oświadczeniu nadesłanym redakcji naTemat.