Kolejny pracownik żegna się z "Wiadomościami". Ma rozpocząć współpracę z... NBP
Damian Diaz rozstaje się z "Wiadomościami". Ma rozpocząć współpracę z NBP
Od 2016 roku Damian Diaz tworzył reportaże dla głównego wydania "Wiadomości" TVP, koncentrując się przede wszystkim na gospodarce. Był obecny przy najistotniejszych wydarzeniach gospodarczych, w tym na kongresach ekonomicznych.
W 2022 roku zdobył tytuł Dziennikarza Ekonomicznego Roku w konkursie im. Władysława Grabskiego, który jest organizowany przez Narodowy Bank Polski.
Według nieoficjalnych informacji, które w środę (22 listopada) podał serwis Wirtualne Media, po opuszczeniu "Wiadomości", głównego programu informacyjnego TVP, Diaz ma rozpocząć pracę właśnie tam.
Warto również zaznaczyć, że od kilku miesięcy w Narodowym Banku Polskim zatrudniony jest Paweł Gajewski, były wicedyrektor TAI, który obecnie jest wicedyrektorem departamentu informacji.
Ostatnio z TVP pożegnali się dwaj inni dziennikarze
Przypomnijmy, że 16 listopada "Presserwis" przekazał, że Karol Jałtuszewski miał złożyć wypowiedzenie po ośmiu latach pracy w "Wiadomościach".
Materiały do serwisu przygotowywał przez prawie cały okres rządów Prawa i Sprawiedliwości, w czasie których "Wiadomości" stopniowo zmieniły się w tubę propagandową partii Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej pracował w Telewizji Republika i współpracował z prawicowymi portalami Fronda.pl oraz wmeritum.pl.
O materiałach autorstwa Jałturzewskiego wielokrotnie pisaliśmy w naTemat.pl. Już niedługo po przejściu do TVP stworzył on kontrowersyjny materiał poświęcony szóstej rocznicy zamordowania działacza PiS Marka Rosiaka.
Pracownik "Wiadomości" podkreślał w nim, że zabójstwa dokonał były członek PO i przekonywał, że motywy były polityczne. Wypowiedź Donalda Tuska z tego czasu określił jako "próbę tłumaczenia". Dalej stwierdził, że atmosfera politycznej nienawiści, która doprowadziła do zabójstwa w Łodzi, wciąż trwa. Kiedy wypowiadał te słowa, na ekranie pojawiły się zdjęcia z Czarnego Protestu pod siedzibą PiS.
W ostatnim czasie Karol Jałturzewski tworzył materiały będące częścią prawicowej nagonki na Agnieszkę Holland oraz uderzające w Donalda Tuska.
"Presserwis" przytoczył również raport zespołu monitoringu Towarzystwa Dziennikarskiego, w którym Jałturzewski został wprost oskarżony o kłamstwo na antenie publicznej telewizji.
"Kłamstwem, być może nadającym się do oskarżenia z art. 111 prawa wyborczego, było stwierdzenie w materiale Karola Jałtuszewskiego: 'Wybory zdecydują o przyszłości polskiej wsi', że 'w czasie rządów Platformy i PSL-u gwałtownie przyspieszyła wyprzedaż polskiej ziemi obcokrajowcom' ('Wiadomości' z 12 września). Tymczasem w 2020 roku cudzoziemcy kupili w Polsce trzy razy więcej ziemi niż w 2016 roku" – napisano.
20 listopada okazało się także, że to definitywny koniec przygody Bartłomieja Graczaka z TVP.
"Zamierzam skończyć współpracę z TVP, ale nie rozstaję się z dziennikarstwem i mediami. Mam swoje plany, ale jest jeszcze za wcześnie, by o nich mówić" – potwierdził, odpowiadając na pytanie Wirtualnych Mediów.
Dziennikarz związał się z Telewizją Polską w styczniu 2016 roku, kiedy to nastąpiły duże zmiany w redakcjach programów informacyjnych i TVP Info po objęciu kierownictwa przez Jacka Kurskiego. Początkowo pracował jako reporter "Wiadomości", później prowadził "Twój Wybór" w TVP3, a następnie powrócił do TVP Info.
Od końca 2020 roku zaczął współpracować również z Programem Trzecim Polskiego Radia, gdzie na przemian z Beatą Michniewicz prowadził "Salon Polityczny Trójki". Jesienią 2021 roku został gospodarzem popołudniowego cyklu wywiadów politycznych. Z radiem rozstał się w lipcu bieżącego roku, przestając pojawiać się w harmonogramie prowadzących.
We wrześniu 2020 roku Graczak zamieścił na Twitterze kontrowersyjne wpisy skierowane do Anny Marii Żukowskiej i Sylwii Spurek, które później usunął, twierdząc, że były to parafrazy i podkreślając to w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
W marcu 2021 roku przed wydaniem głównym "Wiadomości" TVP wyemitowała przeprosiny dla Bertolda Kittla z TVN za nieprawdziwe informacje zawarte w materiale Graczaka z 2018 roku.
W tym roku sąd orzekł, że TVP musi przeprosić Monikę Olejnik za reportaż Graczaka z 2018 roku, emitowany w programie "Alarm!".