To tu siedzi Wąsik, to tu są wiece PiS. Pytamy mieszkańców, co myślą. "Irytujące", "kabaret"
Przytuły Stare nigdy czegoś takiego nie przeżyły. – To pięknie położona miejscowość na terenie gminy Rzekuń, z fantastycznymi mieszkańcami, na której przez przypadek znajduje się zakład karny. I na pewno ten zakład karny nigdy nie był zakładem tak popularnym, jak w chwili obecnej. Nie przypominam sobie, jak mieszkam tu 37 lat, żeby odbywały się pod nim jakiekolwiek protesty i manifestacje – mówi naTemat Bartosz Podolak, wójt gminy Rzekuń.
Przytuły Stare, to – jak tłumaczy – typowa wioska rolnicza, kościelna. Jedno z najmniejszych sołectw na terenie jego gminy.
– Wolałbym, żeby gmina Rzekuń była pamiętana z tego, że mamy fantastyczną tężnię, która u nas funkcjonuje, że mamy żłobek samorządowy, który otrzymał nagrodę międzynarodową. Muszę przyznać, że jak patrzę na to, co dzieje się w Przytułach Starych, to jest mi trochę przykro, że nigdy żadna z telewizji tu nie przyjechała i nigdy nie napisała o naszych fantastycznych inwestycjach, które są nietypowe i nieszablonowe na skalę Europy. Natomiast mamy taki trochę niechciany rozgłos. I z tego przede wszystkim Przytuły Stare zaczynają być rozpoznawalne. Taka sława nie przypada mi do gustu – dodaje wójt.
"Codziennie przyjeżdża jeden autokar"
Wieś liczy około 300 mieszkańców, a odkąd Maciej Wąsik został przewieziony do tutejszego więzienia, PiS non stop urządza im polityczny spektakl. Do Przytuł ciągną posłowie PiS, radni PiS, TV Republika...
Obraz jest niezmiennie taki sam.
– Zjeżdżają codziennie o 18.00. Codziennie przyjeżdża jeden autokar i samochody osobowe. W zależności od pogody część wychodzi z autokaru, a część zostaje w środku. Powiem pani, że kiepsko to wygląda, jak się patrzy z boku – opowiada jeden z mieszkańców.
Bo?
– Wyjdą z autokaru, stworzą grupkę, staną, trochę pokrzyczą przez megafon, zaśpiewają. Raz nawet odmawiali dziesiątkę różańca. Parę osób powie coś do kamery. To trwa nieraz do pół godziny, nieraz krócej, ale nie więcej niż do godziny. W zależności ile mają materiału do nagrania. A potem się zwijają. Moje zdanie jest takie, że to się dzieje pod publikę – odpowiada.
Inny z mieszkańców: – Tam teraz to kamera na okrągło stoi. Jak jechałem wczoraj o 8.00 rano to stała. I o 11.00 też była. Wieczorami tamtędy nie jeżdżę, a oni tam podobno dopiero od 18.00 krzyczą. Mnie to akurat nie przeszkadza. Chcą, niech hałasują. Ale i tak nic tym nie zwojują, bo przestępca to przestępca. Siedzieć musi, a dwa lata szybko zleci.
We wsi słychać i śmiech, i kpiny, i obojętność, i irytację.
"Pan minister rozsławił nas na całą Polskę"
– To jest śmieszne. Nie mam czasu na takie pierdoły – rzuca jeden z mieszkańców.
Inni kpi: – W więzieniu jest 1000 osób. Siedzą za różne wymuszenia, za alimenty, za wszystko. Każdy kaliber. A teraz taka szycha nam się trafiła!
Kolejny z ironią: – Nie liczyliśmy na to, że minister nas zaszczyci. A tak to cały zaszczyt dla nas, bo teraz cała Polska wie, że są Przytuły Stare, bo kto kiedyś słyszał o Przytułach? To pan minister rozsławił nas na całą Polskę. Jeden, bo drugi nie chciał. Poszedł do lepszego więzienia, do Radomia. A co by było, gdyby było ich u nas dwóch? Protesty we wsi chyba byłyby na stałe. A tak to są tylko wieczorami, po fajrancie.
Ktoś dodaje: – Niektórzy mieszkańcy wychodzą, nagrywają to i się śmieją. Ale inni raczej tam nie chodzą, bo nie chcą być z tym wiązani.
Ale im bliżej zakładu ktoś mieszka, tym irytacja wydaje się silniejsza.
– Ci, co tu nie mieszkają, mogą odbierać to w kategoriach kabaretu. Ale ci, co mieszkają blisko, już niekoniecznie się śmieją. Mogli się śmiać przez pierwsze dwa dni, ale teraz już nie, bo są coraz bardziej poirytowani – słyszymy od jednego z mieszkańców.
Bardziej ich więc to irytuje i denerwuje, czy śmieszy? – Wszystko naraz. I trochę śmieszy, ale też irytuje. Wystarczy postawić się na miejscu mieszkańców, a to się w ogóle pomija. Proszę sobie wyobrazić, jakby codziennie, o tej samej godzinie ktoś przyjeżdżał i krzyczał przez megafon – mówi.
Mieszkańcy zaczynają się irytować
Gdy obrońcy Wąsika krzyczą przez megafon, podobno słychać to w niektórych domach. Więzienie, jak tu mówią, znajduje się w centrum wsi.
– Naprzeciwko są domy. Po obu stronach też. Wokół samego więzienia jest około 20 budynków. I powiem pani, że te protesty zaczynają już być irytujące. Jeden, drugi, trzeci dzień można było wytrzymać. Ale to, co jest teraz, to już lekkie przegięcie. Pojawiają się utrudnienia i ludzie zaczynają się irytować – słyszę.
Gdy obrońcy Macieja Wąsika zjeżdżają do Przytuł, jest już ciemno.
– Ludzie spokojnie siedzą w domach po pracy, a tu takie coś. Nie wiem, czy te zgromadzenia są legalne, czy mają na to zezwolenia, bo według mnie to jest zakłócanie porządku – słyszymy we wsi.
Ktoś podobno mówił, że trzeba rolety w oknach założyć.
– Oni normalnie blokują drogi. Przyjeżdżają też samochodami osobowymi. Jest okres zimowy, śnieg zalega na poboczach. I te drogi są blokowane przez samochody. Da się przejechać, ale to droga gminna, która często jest używana. To są utrudnienia, to zaczyna być uciążliwe – opowiada mieszkaniec.
Ile samochodów przyjeżdża? – Koło więzienia jest duży parking, bo zakładzie pracuje bardzo dużo osób. I ten parking jest prawie cały zastawiony, więc samochody stawiają wzdłuż drogi. To 10-15 samochodów. Różnie. W zależności od dnia i pogody – odpowiada.
"Stanowi to pewnego rodzaju uciążliwość dla mieszkańców"
Wójt gminy Rzekuń przyznaje – docierają do niego sygnały od mieszkańców w sprawie protestów. Nie są one bardzo liczne, ale są. Zaznacza, że same protesty też nie są bardzo liczne i aktualnie w znaczący sposób nie dotykają gminy.
Ale mogą być uciążliwe.
– Po przeciwnej stronie drogi są zabudowania, mieszkają tam mieszkańcy. Zgłaszają, że odprawia się tam różańce, śpiewane są pieśni patriotyczne, hymn, ktoś krzyczy przez megafon. Można stwierdzić, że stanowi to pewnego rodzaju uciążliwość dla mieszkańców tej spokojnej miejscowości. Jak wspomniałem, to typowa wioska rolnicza. I takich ekscesów tam nam nie potrzeba. Natomiast przypuszczam, że przez jakiś czas będziemy musieli znosić taką sytuację – mówi.
Dodaje, że gmina jest w kontakcie z zakładem karnym i na bieżąco starają się rozwiązywać problemy.
– Problemem, który się pojawił, jest tarasowanie bocznej drogi przez osoby protestujące. Myślę, że nie celowo, tylko bardziej przez brak wiedzy, że nie jest to zwykła droga w pola, tylko mieszkają tam nasi mieszkańcy. Dzisiaj również rozmawiałem w tej sprawie, żeby postarać się zachować tam przejezdność – mówi nam Bartosz Podolak.
Sama gmina nie bierze udziału w zabezpieczaniu tych zgromadzeń, ale jest w kontakcie ze wszystkimi służbami.
– Od pierwszego dnia, odkąd zwieziono tam tego bardzo popularnego polityka, jesteśmy w kontakcie z policją. Z tego, co obserwuję, jest tam dość spokojnie. Na dziś bacznie się temu przyglądamy, obserwujemy. Dysponujemy jednostkami OSP. Jeśli będzie potrzeba, jak najbardziej będziemy służyli wsparciem. Aktualnie takiej potrzeby nie ma. Nie są to demonstracje bardzo liczne. Nie otrzymaliśmy żadnego wniosku, żeby tam był pochód, marsz, więc aktualnie gmina jako organ się do tego nie odnosi – wyjaśnia.
Tu kiedyś miała być szkoła, nie więzienie
Więzienie w Przytułach Starych jest trochę przez przypadek i o tym mieszkańcy mówią chętniej niż o sprawie Wąsika i Kamińskiego. Ciekawa jest też jego historia.
Ludzie tu wspominają, że sam budynek był budowany "ze 20 lat", że miała być w nim szkoła rolniczo-ogrodnicza, potem miał ją przejąć Katolicki Uniwersytet Lubelski, ale nie było chętnych na studia tu.
– Budynek stał, niszczał, był okradany. Wszystko niszczało i wyglądało nieciekawie. Wtedy pojawił się pomysł więzienia, który forsował poseł Arkadiusz Czartoryski. Słyszeliśmy, że ludzie będą mieli pracę, jaki będzie dobrobyt. I teraz, niestety, jest więzienie i trzeba się z tym pogodzić. Wszyscy już z tym pogodzili, choć na początku nie było łatwo. Ale raczej niewielu mieszkańców pracowało w tym czasie na terenie zakładu. – słyszymy.
Więzienie zostało otwarte w 2012 roku. "Nowy Zakład Karny w Przytułach Starych jest jedną z najnowocześniejszych jednostek penitencjarnych w kraju. Ze względu na rozkład pomieszczeń żartobliwie nazywany jest 'podostrołęckim Alcatraz'"– pisał wtedy portal eostroleka.pl.
Maciej Wąsik i PiS dorzucił nowy kamyk do tej historii.
– W sprawie oceny ich sprawy ludzie, jak wszędzie, są podzieleni. Ale oby te protesty nie ciągnęły się to do wyborów, bo trochę by to trwało. Nie wyobrażam sobie tego – mów jeden z mieszkańców.
Kolejny złorzeczy i pod adresem PiS, i obecnie rządzących. – Starego rządu wszyscy mieli dość, bo pod koniec robili już, co chcieli i pogniewali się z całym światem. Ale ten nowy też mądrzejszy nie jest, bo zamiast działać spokojnie i dyplomatycznie, to mamy co mamy. To wszystko to idiotyzm i nic więcej. I przyczyna tych protestów, i same protesty pod więzieniem też – tak uważa.
Przypomnijmy, że protesty odbywają się także w Radomiu, gdzie do aresztu trafił Mariusz Kamiński.
Czytaj także: https://natemat.pl/536750,kaczynski-zniknal-z-sejmu-pojechal-do-radomia-do-kaminskiego