Duda zdecydowanie o neosędziach. "Nie pozwolę na zwierzęcą zemstę"

Nina Nowakowska
21 stycznia 2024, 13:45 • 1 minuta czytania
– Jestem otwarty na negocjacje w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości, ale jest "warunek brzegowy"; nie pozwolę na żadną weryfikację sędziów powołanych w okresie 8,5 roku mojej prezydentury – oznajmił prezydent Andrzej Duda. Według głowy państwa, blokowanie KPO w Europie było związane z próbą wymuszenia zmiany władzy w Polsce przez środowiska liberalno-lewicowe, czyli "partyjnych kolegów Donalda Tuska".
Prezydent Duda zdecydowanie o neosędziach. "Nie pozwolę". Fot. FABRICE COFFRINI/AFP/East News

W niedzielę (21.01) prezydent Andrzej Duda uczestniczył w obchodach 161. rocznicy Powstania Styczniowego w Wilnie. Przy tej okazji spotkał się z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a następnie obaj przywódcy wzięli udział w konferencji prasowej.


Duda zdecydowanie o neosędziach

Jak opisuje Onet, dziennikarze zapytali Dudę o doniesienia medialne związane z Krajowym Planem Odbudowy. Według pogłosek Komisja Europejska ma "szukać sposobu obejścia" ewentualnego weta prezydenta i na "rozważać przekazanie środków z KPO" jako pieniędzy z funduszy strukturalnych.

– Swego czasu pan były premier, a obecnie eurodeputowany Leszek Miller powiedział, że najważniejszym kamieniem milowym (ws. KPO) jest zmiana władzy w Polsce. I o to chodziło Brukseli. Środowiska liberalno-lewicowe, które rządzą w Unii Europejskiej, to są koledzy partyjni premiera Donalda Tuska. Dla nich zwycięstwo Tuska w wyborach, do którego różnymi zabiegami jako tzw. zagranicy udało się im doprowadzić, stanowi wystarczającą przesłankę, aby przestać blokować Krajowy Plan Odbudowy – ocenił prezydent.

Prezydent stawia "warunek brzegowy"

Duda podkreślił, że jeśli środki z KPO trafią do Polski będzie zadowolony, ponieważ te "pieniądze na pewno się przydadzą". Przyznał, że jest otwarty na negocjacje w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości, choć ma "warunek brzegowy", który dotyczy tzw. neosędziów.

– Nie pozwolę na żadną weryfikację sędziów powołanych w okresie 8,5 roku mojej prezydentury. To są ludzie, którzy przeszli przez całe postępowanie, poprzedzające wstąpienie do stanu sędziowskiego czy też awans. Zostali powołani zgodnie z przepisami, złożyli ślubowania przed prezydentem, odebrali nominacje. Nie pozwolę weryfikować i prześladować tych ludzi – powiedział prezydent.

– Jest grupa polityków prawników, a właściwie sędziów-polityków i prawników-polityków, która chciałaby zwykłej zwierzęcej zemsty politycznej na tych ludziach, nigdy nie pozwolę – dodał.

Duda stwierdził, że sędziowie muszą zachować pełną niezależność i niezawisłość. Zapowiedział również, że nigdy nie pozwoli na to, aby spotkała ich weryfikacja.

– Jeśli chodzi o inne aspekty zmian w wymiarze sprawiedliwości, to jestem otwarty. Będę rozmawiał, co powiedziałem i podczas spotkania z komisarz Verą Jurovą, i podczas spotkania z premierem Tuskiem – usłyszeli dziennikarze.

– Co do KPO, to nie mam wątpliwości, o co chodziło z blokowaniem pieniędzy z KPO. To było czysto politycznym działaniem. To była próba wymuszenia zmiany władz w Polsce i obecne wydarzenia to potwierdzają – przyznała głowa państwa.

Jaki los spotka neosędziów?

Zdaniem wielu autorytetów prawnych m.in. Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", sędziowie powołani na podstawie opinii wydanej przez pozostającą pod wpływem PiS neo-KRS powinni wrócić na poprzednie stanowiska, aby wziąć udział w nowych, legalnych konkursach.

– Mówi się o weryfikacji indywidualnej, indywidualna to może być odpowiedzialność dyscyplinarna. Bo takie osoby jak członkowie neo-KRS, jak rzecznicy dyscyplinarni, muszą ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną – komentował pod koniec roku sędzia Piotr Gąciarek, z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Obecny stan prawny jest pokłosiem problemów dotyczących nominacji, dokonywanych przez Krajową Radę Sądownictwa, w składzie ukształtowanym przez PiS po 2018 r., czyli tzw. neo-KRS. Chodzi o orzekanie sędziów powołanych przez wspomniany organ, czego efektem były liczne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC), które nie zostały nigdy do końca wykonane.

Pod koniec listopada ETPC orzekł, że "Polska ma systemowy problem z upolitycznionym wyborem sędziów, nowymi izbami w Sądzie Najwyższym i uzależnioną od polityki skargą nadzwyczajną". Strasburscy eksperci zasugerowali wówczas, że odwołanie sędziów z neo-KRS pomogłoby uzdrowić sądy.

Czytaj także: https://natemat.pl/534656,wybory-uniewaznia-neosedziowie-z-sn-poprzednia-decyzja-daje-do-myslenia