Kandydat na Bonda i Voldemort powalczą z zombie. Powstaje nowa wersja kultowego horroru

Zuzanna Tomaszewicz
25 kwietnia 2024, 14:03 • 1 minuta czytania
"28 dni później" to kultowy postapokaliptyczny horror w reżyserii Danny'ego Boyle'a, który niebawem doczeka się kontynuacji z gwiazdorską obsadą. Trzecia część serii nosi tytuł "28 Years Later" i wystąpi w niej m.in. kandydat na nowego Jamesa Bonda i odtwórca roli Voldemorta.
W filmie "28 lat później" wystąpi Aaron Taylor-Johnson, Ralph Fiennes i Jodie Comer. Fot. Rex Features / East News; kadr z filmu "28 dni później"

Powstanie kolejna część "28 dni później". Co wiemy o "28 lat później"?

Film "28 dni później", dla którego inspiracją były m.in. horror "Noc żywych trupów" George'a A. Romero oraz książka "Dzień tryfidów" pióra Johna Wyndhama, miał swoją premierę w 2002 roku. W pierwszej części cyklu stworzonego przez Danny'ego Boyle'a, reżysera "Trainspotting", zagrał laureat Oscara za "Oppenheimera", czyli Cillian Murphy, a także nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej Brendan Gleesson ("Duchy Inisherin").


W uniwersum Boyle'a apokalipsa zombie wybucha po tym, jak grupa aktywistów wypuszcza szympansy trzymane w laboratorium w Cambridge. Zwierzęta są nosicielami wirusa, który powoduje u zakażonych agresję. Działania włamywaczy doprowadzają do upadku społeczeństwa.

W 2007 roku ukazała się druga część serii zatytułowana "27 tygodni później", w której zagrali Robert Carlyle ("Goło i wesoło"), Jeremy Renner ("Hawkeye"), Imogen Poots ("Postrach nocy"), Idris Elba ("Luther") oraz Harold Perrineau Jr. ("Stamtąd").

Oba tytuły cieszyły się uznaniem krytyków, aczkolwiek w wielu recenzjach można było przeczytać, że "nic nie pobije oryginału z Murphym".

Od dość dawna mówiło się o trzeciej części "28 dni później". Już wiadomo, że "28 Years Later" (czyli nieoficjalnie "28 lat później") powstaje. Za kamerą znów ma stanąć Boyle, a scenariusz napisze Alex Garland, wychwalany reżyser "Ex Machiny", "Anihilacji" i "Civil War", który podbija właśnie kina w Stanach Zjednoczonych.

Do obsady dołącza Ralph Fiennes i Aaron Taylor-Johnson

Portal Deadline donosi, że do obsady dołączyli Ralph Fiennes, odtwórca roli Voldemorta w serii filmów "Harry Potter" i zdobywca nagrody BAFTA za "Listę Schindlera", Aaron Taylor-Johnson, czyli kandydat na nowego Jamesa Bonda, a także Jodie Comer z serialu "Obsesja Eve".

Szczegóły dotyczące fabuły nadchodzącego filmu nie są znane, choć Boyle i Garland planują stworzyć zupełnie nową serię, która podobno doczeka się drugiej odsłony wyreżyserowanej przez Nię DaCostę ("Candyman").

Kto zostanie nowym agentem 007?

Jak podał w marcu bieżącego roku brytyjski dziennik "The Sun", Aaron Taylor-Johnson ma zostać kolejnym Jamesem Bondem (a dokładnie ósmym agentem 007). Po 15 latach Daniel Craig ma oddać pałeczkę właśnie 33-letniemu brytyjskiemu aktorowi. – Oferta została już formalnie złożona. Teraz czekają (red. przyp. producenci) na odpowiedź – ujawniło źródło gazety.

Swoje błogosławieństwo dał Taylorowi-Johnsonowi jeden z poprzednich Bondów. Pierce Brosnan, którego widzieliśmy w "GoldenEye" (1995), "Jutro nie umiera nigdy" (1997), "Świat to za mało" (1999) i "Śmierć nadejdzie jutro" (2002) powiedział, że młodszy aktor ma "siłę, talent i charyzmę".