Ostatnie Pokolenie przesadziło? Takiej jedności wśród radnych Warszawy nie było dawno
Ostatni tydzień przelał czarę goryczy. Od poniedziałku aktywiści Ostatniego Pokolenia regularnie blokują najważniejsze arterie stolicy, by zwrócić uwagę opinii publicznej na katastrofę klimatyczną. Na ogół zatrzymywali ruch na Wisłostradzie, dziś rano blokada pojawiła się na Czerniakowskiej, między Chełmską a Gagarina.
TVN24 relacjonuje dyskusję, jaką na ten temat odbyli warszawscy radni. Głosów poparcia dla działań aktywistów nie było. Przeciw tej formie protestu wypowiadali się radni ze wszystkich klubów.
– To, co robią aktywiści, nie doprowadzi ostatecznie do zmian, których oczekują – mówiła rady Melania Łuczak z Miasto Jest Nasze.
– Takie formy protestu, które bezpośrednio uderzają w mieszkańców Warszawy, powinny spotkać się z kategoryczną odpowiedzią – dodał radny Tomasz Herbich z PiS. Zaproponował, by prezydent Warszawy odmówił jakiejkolwiek współpracy i zablokował wsparcie dla Ostatniego Pokolenia.
– Zarówno w formie finansowej, jeżeli są jakieś miejskie dotacje, jak i przede wszystkim w formie, która wiąże się z korzystaniem z zasobów lokalowych miasta – mówił Herbich.
Radni Warszawy kontra Ostatnie Pokolenie
Wiceprzewodniczący Rady Warszawy, szef warszawskiej Nowoczesnej Sławomir Potapowicz tłumaczył, że jest przeciwko takiej formie protestów, ale zakończenie współpracy z organizacją może nie być łatwe, jeśli spełnia ona kryteria ubiegania się o miejskie lokale czy inne formy wsparcia. Dodał, że protesty go dziwią, bo miasto i tak realizuje "mnóstwo działań proekologicznych i takich, które mają poprawić jakość życia mieszkańców, w szczególności walki ze smogiem".
Aktywiści Ostatniego Pokolenia przez ostatnie miesiące blokowali ruch drogowy w Warszawie. Doprowadzili m.in. do utrudnień na Moście Poniatowskiego, przed koncertem Taylor Swift. Zniszczyli też Pomnik Syrenki Warszawskiej przez oblanie pomarańczową farbą.
Zapadł wyrok ws. Ostatniego Pokolenia
W połowie października Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe podjął dość kontrowersyjną decyzję w sprawie 13 oskarżonych z Ostatniego Pokolenia. Aktywiści za blokowanie ruchu zostali ukarani naganą.
"Osoby obwinione w nin. sprawie są członkami organizacji społecznej mającej na celu zwrócenie uwagi na problem kryzysu klimatycznego oraz dbanie o środowisko naturalne" – czytamy w uzasadnieniu sądu.
"Powyższe, zarzucone im czyny Sąd uznał za formę nieposłuszeństwa obywatelskiego, które służyło pokazaniu społeczeństwu wartości bliskich osobom obwinionym [...] było to oburzenie nadużywaniem transportu lotniczego – prywatnych samolotów generujących bardzo wysoką emisję CO2, w stosunku do liczby osób nimi podróżujących, w tym gwiazd muzyki), co przekłada się na niższą szkodliwość społeczną czynu niż w przypadku tamowania ruchu poprzez np. nieprawidłowe parkowanie" – tłumaczył sąd.
Co to jest Ostatnie Pokolenie?
To organizacja, której zalążki zawiązywać zaczęły się już w 2019 roku w Niemczech i Austrii. Inicjatorem jej powstania była grupa młodych aktywistów zaniepokojonych postępującymi zmianami klimatycznymi. Uważali oni, że wciąż nie podjęto odpowiednich działań na poziomie rządów i korporacji.
Ostatnie Pokolenie twierdzi, że dąży do zwiększenia świadomości społeczeństwa na temat kryzysu klimatycznego. Organizacja kładzie nacisk na wprowadzenie polityk, które ograniczą emisję gazów cieplarnianych, ochronią bioróżnorodność i zatrzymają degradację środowiska naturalnego.
To w oczywisty sposób szczytne cele, mające na celu zapobieżenie nieodwracalnym zmianom na Ziemi i zapewnienie przyszłym pokoleniom możliwości dobrego życia. Jednak metody przyjęte przez Ostatnie Pokolenie budzą już nie tylko kontrowersje, ale gniew i sprzeciw.
Przedstawiciele tego środowiska często sięgają bowiem po radykalne środki, takie jak blokady dróg, okupacje budynków czy organizowanie masowych protestów, które paraliżują centra miast. Tego rodzaju działania mają na celu zwrócenie uwagi mediów i opinii publicznej na palące problemy, jednakże ich skutkiem jest chaos i zakłócanie życia zwykłych ludzi.