Pieniądz papierowy rodził się bólach upadającej Rzeczypospolitej. Gdy nad Wisłą dokonywano dzieła reform z uchwaleniem konstytucji na czele, kraj był już po pierwszym rozbiorze. Drugi nadszedł w roku, gdy na Polskę spadła katastrofa finansowa spowodowana krachem bankowym. Niedługo później Naczelnik Kościuszko wypuścił pierwszy banknot...
A dokładnie bilet skarbowy o nominale 5 zł. Na dozbrojenie armii potrzeba było pieniędzy, ale brakowało szlachetnych kruszców, z których można byłoby je wybić. Stąd pomysł drukowania pieniądza papierowego.
Wcale nie nową, bo powstałą jeszcze w latach 70. XVIII stulecia. Wtedy stworzono pierwsze projekty, choć nie doczekały się realizacji. Jeden z opracowanych nieco później przewidywał emisję biletów skarbowych przez Bank Narodowy o łącznej wartości 90 mln ówczesnych złotych. Pomysł pozostał jedynie propozycją. Sejm Czteroletni nie podjął żadnych decyzji w tym zakresie.
Gdy obrady zakończono, w 1792 roku, kraj był już w stanie rozkładu. Wojna polsko-rosyjska tylko pogłębiła katastrofalny stan polskich finansów. Narodowy skarbiec świecił pustkami. Dwa lata później Polacy ponownie jednak podjęli walkę z zaborcą - wybuchło powstanie kościuszkowskie. Ważne nie tylko z punktu widzenia polskiej drogi do wolności, ale i historii rodzimego pieniądza.
Był 8 czerwca 1794 roku, gdy Rada Najwyższa Narodowa podjęła stosowną uchwałę w sprawie emisji biletów skarbowych. Łączna kwota "papierówek" miała osiągnąć 60 mln złotych. Pierwsze bilety, opatrzone symbolami polskiego Orła, litewskiej Pogoni i napisem "wolność, całość, niepodległość", weszły do użytku w sierpniu tego roku. W momencie, gdy Warszawę oblegały wojska rosyjskie.
Największy nominał biletów wynosił 1000 zł, wszystkie były niewymienialne na monety, ale można było nimi opłacać połowę podatków (resztę bilonem). Fałszowanie papierowego pieniądza miało być karane śmiercią.
Jak nowy środek płatniczy został przyjęty przez Polaków? Reakcje były różne, ale przeważały te ostrożne. Pieniądz papierowy był nad Wisłą absolutną nowością. Co więcej, w miarę rozwoju wypadków na froncie, wartość biletów malała. Aż w końcu insurekcja upadła, a Polska została podzielona po raz trzeci. Minęły czasy biletów skarbowych, a mieszkańcy ziem polskich - odtąd poddani króla, cesarza i carycy - musieli przyzwyczaić się do nowych, całkowicie obcych walut.
Namiastka polskiej państwowości, jaką była powołane przez Napoleona Księstwo Warszawskie, zmagało się z poważnymi trudnościami ekonomicznymi. Dla cesarza Francuzów i władz utworzonego przezeń Księstwa stało się jasne, że reformy wymagał cały system monetarny. Trzeba było ujednolicić pieniądz obiegowy, bo ówcześni mieszkańcy ziem nad Wisłą wciąż mieli w posiadaniu pieniądze po wszystkich trzech zaborcach; płacono też walutą francuską. Oprócz bilonu wszystkie państwa zaborcze posługiwały się wówczas własnymi banknotami, tzw. pieniądzem kredytowym.
Remedium na bolączki, a przynajmniej ich część, miało być rozwiązanie może nie zupełnie nowe - bilety skarbowe były przecież w użyciu w czasie insurekcji kościuszkowskiej - ale z pewnością na ziemiach polskich dotąd nie upowszechnione. Oto w grudniu 1810 roku książę warszawski a zarazem król saski Fryderyk August wydał dekret wprowadzający tzw. bilety kasowe.
– Chcąc zaradzić niedostatkowi gotowizny i ożywić jej cyrkulację w Księstwie Warszawskim, ugruntowani na ciągłym doświadczeniu w Naszem Królestwie Saskim doznanych skutków pomyślnych z utworzenia kassowych Biletów; umyśleliśmy również i w Xięstwie Naszem Warszawskiem, podobnych użyć środków – głosił tekst dokumentu.
Za emisję pieniądza papierowego, opatrzonego godłem Księstwa Warszawskiego i herbem Saksonii, odpowiadała Główna Kasa Wymiany. Minęło co najmniej pół roku, aż bilety pojawiły się w obiegu. Drukowano je w trzech nominałach - 1, 2 i 5 talarów, ich łączna wartość miała wynosić 9 mln złotych. Podobnie jak "papierówki" z 1794 roku, nie cieszyły się zainteresowaniem. Tak jak wówczas, nowymi banknotami można było opłacić jedynie połowę podatków. Zresztą posługiwanie się nimi nie było zobligowane przez prawo, a miało charakter dobrowolny.
Nowy etap w dziejach polskiego pieniądza papierowego rozpoczął się z chwilą utworzenia przez Rosjan w 1815 roku Królestwa Polskiego. Pierwsze banknoty ("bilety bankowe") car Mikołaj I wprowadził do obiegu już w kwietniu 1823 roku. Pięć lat później działalność rozpoczął Bank Polski - pierwszy polski bank centralny.
Instytucja drukowała cztery rodzaje biletów - o nominale 5, 10, 50, 100, 500 i 1000 złotych. Banknoty miały podlegać wymianie na bilon bez "żadnych potrąceń"; wprowadzono je do obiegu na mocy obwieszczenia Banku z 26 listopada 1830 roku. W czasie, gdy podchorążowie szykowali się już do wywołania powstania. Minęły trzy dni i stało się ono faktem.
W toku walk polsko-rosyjskich Bank Polski wypuścił do obiegu banknoty o nowym nominale - 1 i 2 zł. Rosyjskie władze nazywały je "biletami rewolucyjnymi"; nalegały też na ich usunięcie z obiegu, co też uczyniono po klęsce powstania. Bankowcy, którzy sprzyjali "wichrzycielom" - jak car nazywał powstańców - musieli pożegnać się z pracą.
W latach 40. w Królestwie z ograniczoną autonomią uruchomiono produkcję tzw. biletów rublowych. Były one powszechne także podczas powstania styczniowego. Władze rosyjskie ostatecznie rozwiązały Bank Polski w październiku 1894 roku. Nowy polski bank centralny został powołany dopiero po trzech dekadach - już w niepodległym kraju.