Reklama.
Ta kwota 12 tys. zł nie jest wzięta z sufitu. Tyle, według prezesa firmy iTaxi Lecha Kaniuka, mogą zarobić miesięcznie taksówkarze w większym mieście. W mniejszym – 6 tys. zł to jest minimum. To pieniądze takie, o których osoby o znacznie wyższych kwalifikacjach i pracujących znacznie ciężej, często mogą tylko pomarzyć. A taksówkarze narzekają...
Środowisku chodzi głównie o to, że każdy powinien działać na takich samych warunkach. Omijając kwestie, czy ktoś płaci podatki czy nie, to dla taksówkarza "uzbrojenie" samochodu to duży koszt. A do tego dochodzi bardzo wysoka utrata wartości. To jest koszt nieporównywalny wobec kosztów, jakie ponosi osoba, która skorzysta z samochodu "prywatnego".