Opowiedział się za przyjmowaniem uchodźców, prawie "odwołał” z rządu szefa MON Antoniego Macierewicza oraz ocenił, że Stanisław Piotrowicz nie powinien być twarzą zmian, które PiS przeprowadza w sądownictwie. Żeby było jeszcze ciekawiej – działalność w stanie wojennym "Solidarności Walczącej", którą zakładał porównał do... Al Kaidy. Kornel Morawiecki po powołaniu syna Mateusza na szefa rządu chodzi z wysoko podniesioną głową i błyszczy w mediach, gdzie chętnie dzieli się swoimi pomysłami nie tylko na działalność nowej Rady Ministrów. Czy stanie się kolejnym pozakonstytucyjnym ośrodkiem władzy, niczym prezes PiS Jarosław Kaczyński?
Więzy łączące ojca i syna zawsze są bardzo silne. Każdy ojciec chce tak wychować syna by ten zaspokoił ambicje, których nie udało się zaspokoić rodzicielowi. A politycznych ambicji Morawiecki senior nigdy nie ukrywał. Nic więc dziwnego, że będzie chciał zapewne wykorzystać premierowanie swojego syna i wpływać na jego politykę. Zresztą Morawiecki junior nigdy nie ukrywał, że jest pod dużym wpływem ojca. W PiS bardzo się tego boją.
W PiS się zagotowało
Dlatego warto wsłuchiwać się w głos Kornela Morawieckiego, by wiedzieć jak może myśleć premier. A ojciec Mateusza i lider 6-osobowego koła poselskiego Wolni i Solidarni, które stało się głównym zapleczem premiera chętnie dzieli się swoimi pomysłami i przemyśleniami.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że Polska może przyjąć 7 tys. uchodźców. – Te 7 tys. na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem. Tylko powinniśmy przybyszom postawić wymagania, zmusić ich do wysiłku, sami podjąć działania, które "ich” przerobią na "nas” – stwierdził.
Według lidera koła Wolni i Solidarni obecny rząd powinien uruchomić korytarze humanitarne. – Nie ma powodów do zwlekania – powiedział Morawiecki senior co wzbudziło wielką nerwowość w szeregach PiS.
Była premier Beata Szydło, nowa minister ds. uchodźców Beata Kempa i szef MSWiA Mariusz Błaszczak zaczęli na wyprzódki komentować, że stanowisko PiS ws. nieprzyjmowania uchodźców nie zmieniło się. Ciekawe, że z tego zgodnego chóru wyłamał się wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin (a później i sam premier – o czym piszemy tutaj).
We wspomnianym wywiadzie Kornel Morawiecki skrytykował również decyzję PiS o wyborze Stanisława Piotrowicza na przewodniczącego komisji sprawiedliwości. Gdy dziennikarz zapytał, czy on jako bojownik walki z komuną nie ma problemu z tym, że to właśnie Piotrowicz, były prokurator stanu wojennego odznaczony przez poprzedni reżim za gorliwość, pełni dziś tę funkcję, Morawiecki odpowiedział, że to była "zła decyzja”.
Prawie "odwołał" Macierewicza
Marszałek senior ma również zastrzeżenia do Antoniego Macierewicza. Jego zdaniem szef MON nie powinien oskarżać Rosji o zamach w Smoleńsku "bez żelaznych dowodów”, bo psuje relacje z sąsiadami. – Nie możemy odwracać się od Rosji. Powinniśmy szukać porozumienia – powiedział Morawiecki senior. Dodał też, że w komisji smoleńskiej powinni byli się znaleźć eksperci z komisji Millera. – Raportowi zespołu Macierewicza, choćby był rzetelny, i tak połowa polskiego społeczeństwa nie da wiary – zaznaczył lider klubu Wolni i Solidarni. Takie wypowiedzi dla żelaznego elektoratu PiS brzmią zapewne jak herezja.
Na pytanie, czy Macierewicz powinien pozostać w rządzie, Morawiecki odpowiedział: - Pod warunkiem że znajdzie porozumienie z prezydentem. Ojciec premiera mówił również o Brexicie, do którego jego zdaniem w ogóle nie powinno dojść, a Polska "powinna być tym państwem, które zaproponuje Wielkiej Brytanii pozostanie w UE”.
Koło Wolni i Solidarni to dziś sześć mandatów poselskich, ale ma być ich więcej. Według "Gazety Wyborczej” trwają łowy w klubie Pawła Kukiza, w którym na początku kadencji Morawiecki senior zasiadał (otrzymał mandat startując z ruchu Kukiz 15’).
Morawiecki ojciec zarejestrował też partię o tej samej nazwie co koło poselskie. "Wyborcza" zwróciła uwagę, że bardzo wiele z postulatów programowych partii WiS znalazło się w w exposé Mateusza Morawieckiego. To ojciec tłumaczył zresztą dziennikarzom, dlaczego np. w exposé premier nie wspomniał o Lechu Wałęsie, a wspomniał o innych ludziach "Solidarności”.
Ojciec delfina?
W TVN 24 senior Morawiecki był pytany, czy jego syn Mateusz może być następcą Jarosława Kaczyńskiego w PiS. – Pewne fakty na to wskazują – odparł. Warto przypomnieć, że po wyborze na premiera Jarosław Kaczyński mówił o Morawieckim juniorze, że to "najzdolniejszy polityk po 89 roku". Ale z drugiej strony szefem gabinetu politycznego szefa rządu został Marek Suski, który ma mu patrzeć na ręce i pilnować interesów PiS.
O tym jak duży polityczny wpływ ojciec będzie miał na syna przekonamy się być może już po 6 stycznia, czyli po zapowiadanej rekonstrukcji rządu.