fot. Maciej Leszczełowski / naTemat.pl

Będzie jak w Korei w 2002 roku, kiedy nie mieliśmy szans i przegraliśmy 0:4? A może wręcz przeciwnie, powtórzy się Chorzów, rok 2006 i znowu wielką Portugalię ogramy? Co wydarzy się dzisiejszego wieczora na Narodowym? W redakcji zrobiliśmy szybką poranną sondę. Reporterzy, wydawca, szefowie działów pokusili się o wytypowanie wyniku spotkania. Oto nasze przewidywania.

REKLAMA
Daria Dziewięcka, wydawca: Przegramy 0:4
Reporterzy działu wydarzenia:
Michał Wąsowski: Przegramy 1:3
Dominik Senkowski: Przegramy 0:3
Michał Gąsior: Będzie remis, 1:1
Krzysztof Majak: Przegramy 1:2
Kamil Sikora: Przegramy 0:5
Piotr Czauderna: Wygramy 3:1
Tomek Zielonka, content manager: Przegramy 1:2
Krystian Durma, sekretarz redakcji, (specjalista od dużych tekstów, to do niego oddzwoniła Agnieszka Holland): Będzie 2:0 dla naszych. Bo wiara kibica jest ślepa, a pamięć o zwycięstwach naszej reprezentacji nigdy nie umrze. Co nie jest trudne, bo zwycięstw mamy jak na lekarstwo. I dlatego tak dobrze pamiętam mecz z października 2006. Teraz musi być lepiej. Bo oprócz dwunastego gracza- własnych ścian, mamy trzynastego- zimną temperaturę. Trzymaj się ciepło Cristiano!
Łukasz Głombicki szef działu gospodarczego: Wygramy 4:0. Polska gospodarka rozwijała się w zeszłym roku w ponad 4-procentowym tempie. Tego samego nie można powiedzieć o gospodarce portugalskiej, która zmaga się z recesją. Wykorzystując całą moją wiedzę o piłce nożnej (piłka jest jedna i bramki są dwie, a po boisku biega 22 spoconych facetów) uważam, że mecz skończy się zdecydowany zwycięstwem polskiej, ekhem, reprezentacji. Każdy człowiek - piłkarze też! - pracuje na gospodarkę swojego kraju - wytwarza produkty, usługi, dostarcza rozrywki (w założeniu przynajmniej). Licząc, że cała 22 będzie miała gospodarkę w sercu, obiecuję, że ja nie będę ich miał gdzieś zupełnie indziej i obejrzę mecz. 4:0 jak nic :)
Kasia Kamińska ze stylu życia: Wygramy 2-1. A wiesz dlaczego? Bo zazdrosne fanki Cristiano Ronaldo, który związał się na dłużej z Iriną Shayk, przyjdą na mecz roznegliżowane. Dokładnie w tej bieliźnie, którą reklamowała Rosjanka. On będzie zapatrzony w te kobiety i nie da rady skupić się na grze. Ale jedną bramkę strzeli, trochę przez przypadek.
Jakub Radomski, szef działu sport: Przegramy 1-3. Portugalia Paulo Bento to taka trochę lepsza kopia Polski - też są dużo lepsi w ofensywie niż w grze obronnej, tyle że mają dużo lepszych piłkarzy. Gdyby połączyć obie drużyny, w pierwszym składzie grałoby tylko trzech Polaków - Szczęsny, Piszczek i Lewandowski. Jeśli nasi rywale wybiegną w najsilniejszym możliwym składzie, będą dysponowali potencjałem porównywalnym z Niemcami, który wyszli na murawę PGE Areny. A wątpię, żebyśmy mieli porównywalną furę szczęścia. I tak zakładam, że naszym rywalom aż tak bardzo nie będzie się chciało.
A wy, jakiego wyniku się spodziewacie?