Polska polityka musi być ambitna. Dryfowanie czy płynięcie z prądem to nie jest nasze DNA.
Świat powinien lepiej poznać nasz wkład w walkę o wolność i sprawiedliwość. Naszą walkę o najważniejsze wartości zachodniej cywilizacji.
My chcemy, żeby Polska była wielka. Polska jest częścią Zachodu. A jeśli tak, to musi mieć globalne aspiracje i nie bać się konkurencji. Nie bać się współpracy.
Obietnice z 2017 roku a dziś
Mateusz Morawiecki objął urząd 11 grudnia 2017 roku. W swoim pierwszym exposé obiecywał dużo. Dr Kucharczyk mówi, że najbardziej wstrząsnęły nim trzy obszary. – Takie, gdzie obietnice i skutki po czterech latach rządów są diametralnie przeciwne – zaznacza.tak ważne wydarzenia, jak ciąża i poród muszą być otoczone troskliwą opieką. Dlatego wypracujemy takie standardy opieki okołoporodowej, które będą skutecznie chronić życie i zdrowie matki i dziecka, a także łagodzenie bólu podczas porodu. Każda kobieta zasługuje na to, żeby rodzić w godnych warunkach. Czytaj więcej
Kolejne pole naszych działań, to zero tolerancji dla przemocy i równość szans dla kobiet. Państwo jest naprawdę silne, jeśli jest w stanie ochronić swoich słabszych. Dlatego stanowczo mówię: nie ma zgody polskiego rządu na przemoc, ani jakiegokolwiek przyzwolenia na przemoc.
Planujemy pogłębić nasze relacje z Ukrainą, Litwą czy Gruzją i nadać im nową jakość, chociaż do tanga trzeba dwojga. Czytaj więcej
Najdłużej urzędujący po Tusku
Gdy w 2017 roku Morawiecki obejmował urząd, obiecał, że jego rząd "będzie bardzo ambitny w zmienianiu Polski na lepsze". – Chcemy dokonać wielkiej modernizacji Polski – zapowiedział. W exposé z 2019 roku deklarował zaś m.in.: Chciałbym, aby w nadchodzącej kadencji powstała i zaczęła działać wielka strategia demograficzna. Możemy być za 20 lat znacząco większym narodem.
Przyszłość to nowoczesne polskie państwo dobrobytu, państwo rodzin i przedsiębiorców, państwo dla słabych i silnych. Normalne państwo to takie, które szanuje wartości Polaków, nie przyjmuje skrajności, ani utopijnych ideologii, ani rewolucji światopoglądowych, czy szowinizmu.
Chcemy budować państwo przyjazne dla obywateli, lepsze każdego dnia. Lepsze państwo to też lepszy wymiar sprawiedliwości. Będziemy kontynuować reformę w tym obszarze. Skrócimy czas rozpatrywania spraw. Czyż nie tego chce zdecydowana większość Polaków? Nasi obywatele mają prawo, aby sądy zaczęły w końcu normalnie funkcjonować. To jest standard na całym świecie. Czytaj więcej
500+ i inne plusy
Wydaje się, że najwięcej za Morawieckiego działo się właśnie w kwestii polityki społecznej. – W obszarze zabezpieczenia społecznego mamy szereg akcentów pozytywnych w kontekście pochylenia się nad dwoma grupami: emerytami i najmłodszym pokoleniem. Możemy chwalić rząd za doraźne akcje, ale to wszystko kumuluje się w inflacji, która będzie odbierać siłę nabywczą tych świadczeń – zaznacza w rozmowie z naTemat prof. dr hab. Julian Auleytner, ekonomista, specjalista w dziedzinie polityki społecznej, rektor senior Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Warszawie.Programy socjalne zawsze są inflacjogenne. Jeżeli są wprowadzane w okresie deflacji, a 500+ idealnie trafiło na taki okres, który trwał 28 miesięcy – od 2014 do 2016 roku – służą ożywieniu popytu i koniunktury. Jeżeli są wprowadzane w okresie inflacji, a teraz mamy taką sytuację, to sprzyjają tylko powiększaniu tej inflacji, a nie jej ograniczeniu. To są skutki polityki społecznej, która będzie kłopotliwa dla obecnego rządu, jak i następnego. Opozycja nie ma co tu licytować. Bo trzeba po prostu oszczędzać.
Zdrowie i mieszkania
Mieszkanie, zdrowie, praca, edukacja, rolnictwo – tu można by pisać bez końca. O obietnicach ekologicznych, czy milionie samochodów elektrycznych nie wspominając. Stępka na terenie szczecińskiej stoczni pozostaje nietknięta od 2017 roku. Mimo deklaracji, wciąż nie ma Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku.Co z profilaktyką onkologiczną
Gdy cztery lata Mateusz Morawiecki stanął na czele rządu, obiecywał m.in. położenie większego nacisku na profilaktykę i leczenie chorób nowotworowych i kardiologicznych. Zapowiedział budowę Narodowego Instytutu Onkologii, który faktycznie powstał. Ale profilaktykę eksperci oceniają gorzej.Zgodnie ze sprawozdaniem Ministra Zdrowia z realizacji zadań Narodowej Strategii Onkologicznej na promocję profilaktyki raka wydano w 2020 roku ponad 21 mln złotych. To są zmarnowane środki publiczne, biorąc pod uwagę tak zatrważającą niską zgłaszalność i stale rosnącą liczbę zgonów na raka (np. piersi) w Polsce. Programy okazują się całkowicie nieefektywne. Program wzmocnienia profilaktyki, zapowiadany przez pana premiera Morawieckiego poniósł całkowite fiasko, a my będziemy się przez długie lata borykać z ogromną liczbą chorych w wykrywanymi w późnych stadiach nowotworami.
Jakie nastroje na wsi
W 2017 roku premier Morawiecki zapewniał:Polska wieś i rolnictwo, to kolejny obszar, na którym skupimy naszą uwagę. Polska wieś i polskie rolnictwo są bogactwem, nie tylko dla nas i dla całej Europy. (...) Afrykański pomór świń to ogromne zagrożenie dla hodowli trzody chlewnej. Dlatego będziemy wzmacniać, wdrażać takie środki, aby ograniczyć jej rozprzestrzenianie się, aby ją zwalczyć. Czytaj więcej
Polacy wracają i wyjeżdżają
W ubiegłym roku Mateusz Morawiecki cieszył się, że przez ostatnie trzy lata do Polski wróciło 300 tys. Polaków i udało się odwrócić wieloletni trend.My nie chcemy, żeby Polacy pracowali najdłużej, my chcemy, żeby pracowali efektywnie za godną płacę. Chcemy, żeby mieli więcej czasu dla swoich rodzin, na swoich najbliższych, dlatego musimy przestawić nasz polski kapitalizm na zachodnie tory, to jest cel naszej strategii rozwoju.