Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę, PiS mogłoby liczyć na głosy 29,7 proc. Polaków. To spadek aż o 4,5 p.p. względem grudniowego sondażu. Poparcie Lewicy, Polski 2050 i PSL także pozostawiają wiele do życzenia. Spadek zanotowała Koalicja Obywatelska pod przywództwem Donalda Tuska – wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej".
Reklama.
Reklama.
29,7 proc. – tyle głosów otrzymałoby Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego. W grudniu rząd chciało poprzeć 34,2 proc. badanych
Mocny spadek, bo aż o 2,9 p.p. odnotowała Koalicja Obywatelska. Miesiąc temu ugrupowanie Donalda Tuska wskazywało 28,3 proc. ankietowanych. Teraz to 25,4 proc.
Polska 2050, Lewica i PSL weszłyby do Sejmu, choć z kiepskimi wynikami
Z 34,2 proc. do29,7 proc. – tak zmieniło się poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości między grudniowym a styczniowym badaniem IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Obóz rządzący odnotował spadek poparcia aż o 4,5 p.p.
Sondaż wykonano między 5 a 6 stycznia. Już w minioną niedzielę zaś opublikowaliśmy w naTemat wywiad z CEO w Instytucie Badań Społecznych i Rynkowych IBRiS Marcinem Dumą. Ekspert mówił o szansach rządu na kolejne zwycięstwo.
– Wyraźnie widać, że Prawo i Sprawiedliwość tę władzę jesienią straci. Mobilizacja po stronie opozycyjnej doprowadziła dzisiaj do sytuacji, w której ta opozycyjna część rynku wyborczego daje szansę na minimalne straty – powiedział.
– Cztery roczniki po prostu wymarły, taka kolej losu, a ci, którzy ich zastępują, nie mają aż tak twardych poglądów. Nie są aż tak pisowscy – powiedział, po czym dodał, że Kaczyński niezmiennie może liczyć na około pięć milionów twardego elektoratu.
Koalicja Obywatelska niezmiennie wiedzie prym największej partii opozycyjnej. W stosunku do grudnia jednak na ugrupowanie Donalda Tuska chce głosować nie 28,3 proc., a 25,4 proc. ankietowanych. To spadek o 2,9 p.p.
Po wejściu byłego premiera do polskiej polityki notowania Szymona Hołownizaczęły wahać się od 10 do kilkunastu procent poparcia. Podobnie było w przypadku Lewicy. Oba ugrupowania toczą sondażową walkę o pozycję trzeciej siły politycznej.