Animowani "Chłopi" od twórców "Twojego Vincenta" zostali polskim kandydatem do Oscara. Przewodnicząca komisji, Ewa Puszczyńska, przed ogłoszeniem tego wyboru wyraziła oburzenie na działania polityków wokół innego filmu, który był brany pod uwagę – "Zielonej granicy". Uważa, że taka sytuacja była do tej pory "niewyobrażalna".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Chłopi" będą walczyć o nominację do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Jego producenci będą starać się też o to, by wziął udział w rywalizacji o statuetkę za pełnometrażową animację i muzykę (skomponował ją Łukasz L.U.C. Rostkowski, który do filmu założył specjalny słowiański kolektyw muzyków folkowych).
Ewa Puszczyńska: Nie zgadzamy się, aby politycy ograniczali i wykorzystywali naszą twórczą wolność
"Oprócz wszystkich walorów artystycznych, film porusza i posiada ważne aktualne tematy społeczne, opresja kobiet, ich zależność, a nawet przynależność do mężczyzny, przemoc seksualna i mobbing. (…) Ta historia będzie zrozumiała na całym świecie, ponad granicami i ponad podziałami politycznymi, miejmy nadzieję" – powiedziała przewodnicząca komisji, którą zacytował blog "Spór w kinie".
"Chłopi" wygrali stosunkiem głosów 4:2 z "Zieloną granicą". Puszczyńska zapewniła, że nie było to podyktowane polityką. "Myśmy naprawdę odbyli bardzo głęboką dyskusję, rozważając wszelkie za i przeciw, a potem drogą głosowania tak zostało zdecydowane. Proszę mi wierzyć, ta komisja ciągle jest niezależna i wszyscy głosowali zgodnie ze swoimi sumieniami, wyciągając wnioski z tego, o czym rozmawialiśmy" – mówiła.
Przed samym ogłoszeniem polskiego kandydata, producentka "Idy" (film zdobył Oscara w 2015 r. za nieanglojęzyczny i też był nazywany "antypolskim") skrytykowała działania polityków PiS w ostatnim czasie.
"Chłopi" wejdą do polskich kin 13 października. Jak powstała animacja?
Produkcja "Chłopów" trwała kilka lat. Najpierw nakręcono sceny z aktorami. Zagrali w nich m.in.: Robert Gulaczyk (Antek), Mirosław Baka (Boryna), Andrzej Konopka (Wójt), Ewa Kasprzyk (Dominikowa), Sonia Mietielica (Hanka), Małgorzata Kożuchowska (Organiścina), Sonia Bohosiewicz (Wójtowa), Maciej Musiał (Jasio), Dorota Stalińska (Jagustynka), Julia Wieniawa (Marysia Pastuszka), Mateusz Rusin (Mateusz). W rolę Jagny wcieliła się Kamila Urzędowska.
Potem malarze przystąpili do żmudnego procesu przeniesienia filmowych kadrów na płótna, które "ożywiono" w animacji (przy "Twoim Vincencie" powstało aż 65 tys. obrazów). Ta część procesu trwała dwa lata.
"Artyści malowali kluczowe klatki za pomocą farb olejnych Cobra (Royal Talens) na płótnie, a grupa animatorów tworzyła klatki pośrednie, aby całość była płynna i przyjemna dla oka" – czytamy w informacji prasowej.
"Chłopi" mają być "esencją półwiecza malarstwa europejskiego z przełomu XIX i XX wieku, z naciskiem na styl Młodej Polski". Mają oddać klimat powieści Władysława Reymonta, który jest przepełniony opisami przyrody. Efekt będziemy mogli zobaczyć na własne oczy w kinach – polska premiera zaplanowana jest na 13 października.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Do niedawna niewyobrażalne było to, żeby minister, premier i prezydent dużego państwa w środku Europy, zamiast ważnymi dla kraju sprawami, zajmowali się recenzowaniem filmu, używając przy tym niewybrednych i głęboko obraźliwych określeń, wykorzystując je w kampanii wyborczej. W imieniu wszystkich twórców nie zgadzamy się, aby politycy ograniczali i wykorzystywali naszą twórczą wolność.