Robert Bąkiewicz wtargnął do TVP, blokując nowym władzom spółki możliwość rozpoczęcia pracy. Został zatrzymany przez dziennikarzy, którzy dopytywali, co w ogóle robi pod gmachem Telewizji Polskiej. Nagranie z wymiany zdań z dziennikarką budzi ogromne emocje.
Reklama.
Reklama.
Robert Bąkiewicz wtargnął do TVP. Doszło do spięcia z dziennikarką
Jeszcze przed przyjęciem uchwały ws. TVPponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości ruszyło na Woronicza, by blokować przejęcie stacji.
Część posłów przebywało w stacji do późnych godzin nocnych. A już od środowego poranka prowadzili zaciekłe próby uniemożliwienia nowym władzom rozpoczęcia pracy w stacji. Na miejsce ruszyli nie tylko parlamentarzyści, ale nawet Robert Bąkiewicz.
Niedoszły poseł Prawa i Sprawiedliwość został zatrzymany przez dziennikarzy niezależnych mediów przed wejściem do stacji. Dziennikarka Polsat News zapytała narodowca, co robi na Woronicza.
– Nie pani interes – wypalił Bąkiewicz – Jest pan bardzo niegrzeczny. Zadałam tylko pytanie – odpowiedziała reporterka. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez reportera naTemat, Tomasza Golonko.
To, co w siedzibie TVP robi Robert Bąkiewicz, próbował ustalić również Paweł Płuska. Były dziennikarz TVN po przestąpieniu progu Woronicza starł się z narodowcem na korytarzu.
Na pytanie "kim pan jest" odpowiedział jednak Dariusz Matecki. Polityk Suwerennej Polski poinformował, że Bąkiewicz jest jego asystentem. To ciekawe, bowiem polityk nie figuruje on w wykazie współpracowników Mateckiego.
Do spięcia doszło również z udziałem Magdaleny Ogórek. Jak pisaliśmy w naTemat, prezenterka naciskała na ochroniarza, by ten umożliwił jej odebranie osobistych przedmiotów, które pozostawiła w pomieszczeniu charakteryzacji.
– Ja jestem pracownikiem telewizji. Mam moje prywatne rzeczy w pracy. Czy może ktoś mi je wynieść? Poproszę. Zarówno w charakteryzacji, jak i u fryzjera. To są moje prywatne rzeczy. Ale to są moje prywatne rzeczy. Chciałabym je odzyskać po prostu – powiedziała.
"Przyszliśmy tu odbudowywać i wzmacniać. Jesteśmy radiowcami. Znamy realia panujące w firmie i mamy świadomość, że wciąż pracuje tu wielu fachowców. Chcemy skorzystać z Państwa wiedzy i doświadczenia. Wiemy też, co działo się w Radiu w ostatnich latach. Zarówno Wy, ja i my mamy świadomość, że było to efektem politycznych decyzji i stało w dalekiej sprzeczności z zasadami obiektywnego dziennikarstwa" – argumentowano.
Władzę w Polskiej Agencji Prasowej będzie sprawował natomiast Marek Błoński. Jest to wieloletni pracownik PAP. Z kolei nowym prezesem Telewizji Polskiej został Tomasz Sygut.