Ludzie Andrzeja Dudy cały czas utrzymują, że nie będzie kolejnego ułaskawienia dla Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Teraz, tuż przed skierowaniem kary do wykonania głos zabrała prezydencka minister. Grażyna Ignaczak-Bandych, bo o niej mowa, zapowiedziała jasno: – Nie przyjmujemy takiej możliwości. To jak dwukrotnie złożyć podpis pod umową.
Reklama.
Reklama.
Ludzie Dudy jasno o przyszłości Wąsika i Kamińskiego. "Nie ma takiej możliwości"
Prezydencka minister, Grażyna Ignaczak-Bandych w rozmowie z Interią odniosła się do ustaleń RMF FM. Jak stwierdziła, Andrzej Duda nie zmieni zdania w kwestii wydania drugiego aktu łaski wobec Kamińskiego i Wąsika.
– Nie wiem skąd się bierze, ani z czego wynika rozpowszechnianie informacji o tym, że prezydent się ugnie, że drugi raz podpisze ułaskawienie Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu – powiedziała.
– Nie przyjmujemy takiej możliwości. To jak dwukrotnie złożyć podpis pod umową, jest to zaprzeczanie własnym kompetencjom – dodała.
"Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego będziemy traktować jak więźniów politycznych"
– Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, jeśli zostaną osadzeni w zakładzie karnym, będziemy traktować jak więźniów politycznych, bo bez dwóch zdań mamy do czynienia z zemstą polityczną – skomentowała.
W podobnym tonie na antenie TVN24 wypowiedział się szef Gabinetu Prezydenta RP, Marcin Mastalerek.
– Zapowiedział to prezydent i zapowiedział to w rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem, ale też w szerszym gronie przy politykach koalicji rządowej, że jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że podważane będą prerogatywy prezydenta, to będzie zmuszony właśnie do międzynarodowych organizacji z takim listem się zwrócić i taki list jest przygotowywany – skomentował.
– To było kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, tak naprawdę jest to wyrok godny pogardy – dodał.