logo
Braun chce deponować broń palną w Sejmie? "Strażnicy byli przerażeni". Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News
Reklama.

Braun chce deponować broń palną w Sejmie? "Strażnicy byli przerażeni"

Z najnowszych ustaleń Gazety.pl wynika, że Straż Marszałkowska zainterweniowała u Szymona Hołowni w związku z pytaniami, które Grzegorz Braun kierował jeszcze w minionej kadencji Sejmu.

Poseł Konfederacji dopytywał bowiem strażników o miejsce, gdzie może zdeponować broń palną po wejściu na Wiejską. Informacja ta stała się ważna biorąc pod uwagę, że poseł Konfederacji zaatakował społeczność żydowską przy użyciu gaśnicy.

"Po antysemickim incydencie z 12 grudnia strażnicy byli przerażeni tym, co Braun może zrobić, mając w rękach nie gaśnicę, ale broń" – poinformował dziennikarz serwisu, Jacek Gądek.

Jak czytamy, w szeregach Straży Marszałkowskiej miało zapanować "przerażenie". Marszałek Sejmu z kolei zaprosił w tej sprawie na spotkanie Krzysztofa Bosaka. Poprosił jednego z liderów skrajnej prawicy o reakcję.

Jak jednak zaznacza Gazeta.pl, Konfederacja "ma mały wpływ na zachowanie Brauna". Kancelaria Sejmu miała podjąć kolejne kroki i skierować specjalne pismo do funkcjonariuszy policji.

– Po incydencie w Sejmie z udziałem posła Brauna marszałek wysłał pismo do policji, podnosząc w nim obawy, czy Grzegorz Braun kwalifikuje się do posiadania licencji na posiadanie broni – powiedziała w rozmowie z Gazetą.pl doradczyni marszałka Katarzyna Karpa-Świderek.

Warto podkreślić, że strażnicy nie przeszukują posłów przed wpuszczeniem ich do Sejmu. "Nasi rozmówcy mówią, że Braun nosi w nich dokumenty, a inni sugerują, że może także broń. Sam Braun nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie" – pisze Gazeta.pl.

Krzysztof Bosak utrzyma się po skandalu wokół Grzegorza Brauna

Tymczasem, "Rzeczpospolita" donosi, że wbrew zapowiedziom większości demokratycznej, Krzysztof Bosak może utrzymać miejsce w Prezydium Sejmu, pomimo odmowy wyrzucenia Brauna w Konfederacji.

Gdy opadł kurz po skandalicznym wyczynie Brauna, większość parlamentarna nie jest już taka skora do rozliczeń. Wiadomo, że wniosek o odwołanie Bosaka poprze PiS i Lewica. Trzecia droga ma być jednak niechętna. W Koalicji Obywatelskiej mają panować różne zdania w tej kwestii.

Oficjalne decyzje w sprawie przyszłości Bosaka jeszcze nie zapadły. Jak przekazał informator "Rzeczpospolitej", wszystko zależy od decyzji Koalicji Obywatelskiej.