Jarosław Kaczyński szokuje coraz to bardziej zaskakującymi pomysłami. Jego wypowiedzi szczególnie emocjonują młodych. Zapytałem 20-latków o ostatnie wyczyny prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Ci nie szczędzili mu ostrych słów. "Nam po prostu się już nie chce ich słuchać", "Myślę, że to bardzo mały człowiek z ogromnym ego i pozycją w partii", "Panie Jarosławie, rada od młodej kobiety: proszę przestać politykować" – mówią.
Reklama.
Reklama.
Zapytałem 20-latków o to, co sądzą o zachowaniu Kaczyńskiego
Od objęcia władzy przez ekipę Donalda Tuska co rusz Jarosław Kaczyński zaskakuje coraz to kolejnymi pomysłami czy wypowiedziami.
O pobycie Wąsika i Kamińskiego w więzieniu powiedział z kolei: – Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać. (...) Czynność przymusowego karmienia to jest tortura i powtarzam, ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to.
Niedawno zaś zarządził próbę szturmu na Sejm. Wąsik, Kamiński, Macierewicz wraz z całą wierchuszką PiS wdali się w przepychanki ze Strażą Marszałkowską. Dopiero, gdy nie przyniosło to oczekiwanego skutku, Kaczyński zarządził odwrót i... zwalił winę na dziennikarzy.
– Banda złodziei przerażonych Pegasusem. My się nie chcemy przepychać (...). Myśmy się nie zdecydowali na siłowe wejście. To tłum dziennikarzy do tego doprowadził. Myśmy chcieli rozmawiać – wypalił.
Nie brakuje także licznych deklaracji byłego wicepremiera o końcu państwa prawa, demokracji i łamaniu Konstytucji przez rząd Tuska. Nie wspominając już o regularnych zarzutach ws. "niemieckich konotacji" obecnego premiera.
O stanie i kondycji prezesa obszernie wypowiadają posłowie, eksperci, profesorowie oraz inni dziennikarze. A jak na działania prezesa PiS patrzą młodzi, do których teraz rękę wyciąga prawica m.in. wystawiając Tobiasza Bocheńskiego na urząd prezydenta Warszawy?
Młodzi o Jarosławie Kaczyńskim: "Idzie jak czołg. Zrujnował wszystko, co tylko mógł"
Gabriela Gładyszewska ma 22 lata i działa w Fundacji Growspace. Jeszcze jako nastolatka zajmowała się młodzieżowym aktywizmem i podobnie jak prawie 70 proc. osób w wieku 18-24, skorzystała z prawa do udziału w wyborach.
Gdy rozmawiamy o ostatnich wyczynach Kaczyńskiego, reaguje: – Myślę, że to bardzo mały człowiek z ogromnym ego i pozycją w partii, który nie potrafi pogodzić się z przegraną. Tym samym absolutnie bezrefleksyjnie idzie jak czołg tylko po to, żeby przykryć swoje kłamstwa.
Aktywistka dodaje, że według niej prezes PiS nie potrafi uszanować decyzji większości narodu, który 15 października zagłosował na Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę.
– Jest mi niezwykle przykro. Przez ostatnie 8 lat Kaczyński zrujnował wszystko, co tylko mógł. Chamsko kłamał prosto w oczy Polek i Polaków. Teraz ma czelność wycierać się Konstytucją? – pyta.
Gładyszewska podkreśla, że spędziła wiele godzin, biorąc udział w najróżniejszego rodzaju manifestacjach przeciwko minionej władzy. – Jako osoba, która swoje godziny na protestach wystała, jestem po ludzki wściekła. Patrzę na to z zażenowaniem. Byłoby mi Kaczyńskiego szkoda, gdyby nie jego brak szacunku do drugiego człowieka – komentuje.
I dodaje: – Kaczyński próbował z Polski zrobić maszynkę do rozdawania pieniędzy partyjnym kolegom, marginalizując nasze potrzeby. Nie mam poczucia, żeby ten człowiek miał w sobie jakiekolwiek dobre odruchy.
"Kaczyński się ośmiesza. Z Wąsika i Kamińskiego robi męczenników"
Wojtek Sawoniewicz ma 22 lata pochodzi z Zamościa i jest aktywnym działaczem Lewicy. O próbie szturmu na Sejm mówi jasno: – Jarosław Kaczyński się ośmiesza. Osiem lat krzyczał o totalnej opozycji, żeby teraz z Wąsika i Kamińskiego, czyli polityków-przestępców nadużywających władzy, robić męczenników.
Sawoniewicz ocenia, że ludzie Kaczyńskiego w ciągu ostatnich 8 lat "wymontowali wszystkie bezpieczniki demokracji". Jako przykład podał serię reform w sądownictwie i zawłaszczenie przez PiS między innymi Trybunału Konstytucyjnego.
– A teraz Kaczyński nagle uznał, że Sejmu nie ma, że praworządność się skończyła, że Polska upada. On utożsamia Polskę ze swoją partią. Dla niego Polska to po prostu tort do pokrojenia przez decydentów z Nowogrodzkiej – komentuje.
Według 22-latka pomysł prezesa na zarządzanie Prawem i Sprawiedliwością także nie wypalił. – Miota się bez pomysłu, próbując znaleźć miejsce w debacie publicznej. Doprowadza tym do coraz to większej groteski. Ten szturm na Sejm, który przeprowadzili posłowie i ex-posłowie PiS jest dla mnie dowodem zbliżającego się końca ery hegemonii Kaczyńskiego – podsumowuje.
"Panie Jarosławie, rada od młodej kobiety: proszę przestać politykować"
Aleksandra Twaróg ma 18 lat i pochodzi z Krakowa. Pytana o wyczyny lidera prawicy, nie szczędzi ostrych słów. – Jako młoda osoba uważam, że tacy "politycy" jak Jarosław Kaczyński powinni już dawno zejść ze sceny politycznej – mówi.
– Ośmiesza siebie i swoją i tak już niewiarygodną partię działaniami, które możemy ostatnio zaobserwować. Sytuacja, w której Jarosław Kaczyński nazywa obecnego premiera "niemieckim agentem", mówi o tym, że Sejmu nie ma i huczy o końcu państwa prawa, jest nie do pomyślenia – dodaje.
Twaróg wprost zarzuca byłemu premierowi hipokryzję i działanie na niekorzyść kraju.
– Hipokryta to mało powiedziane. Najpierw niszczy polskie państwo, a potem po zmianie rządu mówi o jego upadku. Ciekawe, jaka miałaby być tego przyczyna? Czy jak Kaczyński traci władzę, to oznacza, że państwo upada? – pyta.
– Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Panie Jarosławie, rada od młodej kobiety: proszę przestać "politykować" i zająć się kotem w domu – podsumowuje.
Julia Pyzińska z kolei pochodzi z Dębicy na Podkarpaciu. Ma 20 lat i jest zaangażowania w walkę o prawa kobiet i mniejszości seksualnych.
– Gdy otwieram media społecznościowe i widzę komentarze oraz zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, to czuję się jak w alternatywnej rzeczywistości. Skoro Sejm nie istnieje, to dlaczego nadal prezes PiS-u pobiera wynagrodzenie? – pyta.
– W październiku Polki i Polacy poszli tłumnie zagłosować. Frekwencja mówi sama za siebie. Niezadowolenie Jarosława Kaczyńskiego nie jest podstawą do tego, aby uznać, że wybory były nieważne – dodaje.
– Przed oczami mam obrazek bajki, którą oglądałam w dzieciństwie, gdzie bohaterowie grają w grę, ale jedna strona się obraża, bo przegrywa. I tą stroną jest teraz Prawo i Sprawiedliwość – podsumowuje.
"Kaczyński sam nie wie, co się dzieje"
Maciej Fitrzyk ma 19 lat i jest aktywnym działaczem Polski 2050. Wprost przyznaje, że brakuje mu komentarza na zachowania Kaczyńskiego. – Granice "odklejenia" od rzeczywistości zostały już dawno przekroczone. Postępowanie Kaczyńskiego jest dla mnie niezrozumiałe – reaguje.
19-latek zastanawia się, czy prezes PiS ma w ogóle w swoim bliskim otoczeniu dobrego doradcę. – Wątpię, by jakakolwiek świadoma osoba wygłaszała słowa o końcu państwa polskiego, czy o tym, że Sejmu nie ma – ocenia.
Według Fitrzyka ostatnie aktywności obozu prawicy pokazują, że miniona władza cały czas nie może znaleźć na siebie pomysłu. – Nie potrafią pogodzić się z porażką w wyborach, a w sondażach cały czas słabną. Starają się grać ewidentnie na polaryzację kraju, stąd też ten chaos w ich postępowaniu z Kamińskim i Wąsikiem – komentuje.
– Kaczyński sam też nie wie, co się dzieje, nie panuje nad emocjami i stąd takie wypowiedzi. Steruje partią jednoosobowo i nie ma w niej odważnego człowieka, który wytłumaczyłby Kaczyńskiemu, że obrał kurs na ścianę, z którą najbliższe zderzenie będzie w wyborach samorządowych – podsumowuje.
"Kaczyński i jego podopieczni myślą, że znowu będzie jak w 2015 roku"
Jakub Hamanowicz ma 20 lat, pochodzi z Gdańska, gdzie również zajmuje się aktywizmem lokalnym i młodzieżowym. Był także Przewodniczącym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Pomorskiego. Z odległości śledzi wyczyny, jakimi Kaczyński szokuje w Warszawie.
– Pan Kaczyński i jego podopieczni myślą, że znowu będzie jak w 2015 roku – mówi i kontynuuje: – Wtedy ich wypowiedzi o upadającym kraju i Polsce w ruinie przekonały ludzi. Ale teraz, w moim odczuciu, osoby młode są już zmęczone nienawiścią.
– Nam po prostu się już nie chce ich słuchać. Jeżeli uważają, że w Polsce jest bezprawie, czemu nie było nowego terminu wyborów? Z jakiegoś powodu Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową. Mógł przecież tego nie robić – doje.
Hamanowicz odniósł się też do słów Kaczyńskiego, który stwierdził, że "Sejmu nie ma". – Co w takim razie Jarosław Kaczyński jako obywatel Polski robi na terenie dawnego Sejmu? Może zwiedza, może to jakiś performance... – zastanawia się.