W piątek 12 maja Sejm podjął decyzję o pozbawieniu immunitetu Marcina Romanowskiego, a także zgodził się na jego tymczasowe aresztowanie. Obojętnie wobec tego nie mógł przejść Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości pisze o "hańbie".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Sejmie cały czas wrze wokół Funduszu Sprawiedliwości i sposobu rozporządzania pieniędzmi, które z niego pochodziły. W tej sprawie został już zatrzymany ks. Michał Olszewski. Niebawem w celi może znaleźć się również Marcin Romanowski. Były nadzorca FS 12 lipca stracił immunitet.
Zbigniew Ziobro nie wytrzymał. "Depczą w Sejmie demokrację"
Bardzo ostrych słów po piątkowej decyzji Sejmu użył Zbigniew Ziobro. Wprost napisał on o tym, że obecna władza pokazuje swoje "prawdziwe oblicze". "Człowieka, który dobrze służył i służy Polsce, wydają w łapy bezwzględnych mścicieli: Tuska, Giertycha, Bodnara. Dawny obóz totalnej opozycji przemienił się w totalną władzę" – grzmiał były minister sprawiedliwości.
Pozbawienie immunitetu Marcina Romanowskiego nazwał hańbą. "Pozbawienie immunitetu Marcina Romanowskiego, połączone ze zgodą na jego aresztowanie, okrywa hańbą Koalicję 13 Grudnia. Ślepi wykonawcy bezprawnych poleceń depczą w Sejmie demokrację" – podkreślił Ziobro.
"Wyszło prawdziwe oblicze bandy, która przejęła władzę w kraju. Spod czerwonych serduszek i "uśmiechniętej Polski" wyszło zło w czystej postaci. To żądza zemsty, agresja, dążenie do likwidacji opozycji. Ale każda dyktatura kiedyś się kończy. Runie mur nienawiści Tuska i obronimy demokrację w Polsce" – pisał Zbigniew Ziobro.
Były minister o torturach i prześladowaniu ks. Olszewskiego
Na tym Zbigniew Ziobro nie skończył swojej tyrady pod adresem obecnego rządu. "Stosowane są metody rodem z mrocznych czasów stanu wojennego. Prześladowanie księdza, tortury, fabrykowanie zarzutów, aresztowania przeciwników politycznych, łamanie konstytucji i ustaw. To wszystko dzieje się dziś na naszych oczach" – pisał.
W tym miejscu odnosił się najpewniej do sytuacji ks. Michała Olszewskiego. Na przełomie czerwca i lipca światło dzienne miał ujrzeć list duchownego, w którym pisał on o torturach, jakich miały dopuścić się wobec niego władze. Ostatecznie okazało się, że to nie Sercanin napisał list, ale miała to być jego relacja przekazana bliskim osobom.
Marcin Romanowski z zarzutami. Chodzi o Fundusz Sprawiedliwości
Jak pisaliśmy w naTemat, w piątek w Sejmie odbyły się głosowania za pozbawieniem Romanowskiego immunitetu, a także za pozwoleniem na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Oba głosowania przebiegły nie po myśli obecnego posła klubu Prawa i Sprawiedliwości, a także polityka Suwerennej Polski.
– Działania prokuratury w sprawie FS to bez wątpienia działanie na polityczne zlecenie. Po to właśnie w sposób nielegalny była przejmowana prokuratura na początku tego roku, żeby wykorzystywać ją do brutalnej walki politycznej, a także po to, żeby umarzać niewygodne dla "Koalicji 13 grudnia" postępowania, czy wycofywać niewygodne dla koalicji wnioski o uchylenie immunitetów – przekonywał przed głosowaniem Romanowski.
Wolą posłów został jednak pozbawiony immunitetu. Zapadła również decyzja o wydaniu zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie. Przypomnijmy, polityk usłyszał 11 zarzutów związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Jeden z nich dotyczy działalności w zorganizowanej grupie przestępczej.