Julia Szeremeta medal na szyi miała od 4 sierpnia. Właśnie wtedy weszła do półfinału Igrzysk Olimpijskich. Tam pokonała Nesthy Petecio, a w finale stanęła naprzeciw kontrowersyjnej Lin Yu Ting. Po trzech rundach wiedzieliśmy, że z Paryża 20-letnia Polka wróci ze srebrnym medalem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Trzy rundy zdecydowały o tym, kto sięgnął po złoto IO w Paryżu. Julia Szeremeta zaczęła pewnie i dynamicznie, czyli tak, jak od początku zmagań we Francji. Lin Yu Ting zachwycała natomiast długimi ciosami, na które rozwiązania nie znalazła żadna rywalka. Dodajmy, że o Tajwance było bardzo głośno nie tyle za sprawą jej stylu, ile płci. Środowiska prawicowe wprost pisały, że Polka będzie walczyć z mężczyzną.
Julia Szeremeta na linach już w pierwszej rundzie
Długie proste Lin Yu Ting dosięgły Polkę na minutę przed końcem pierwszej rundy. Niewiele brakowało, a Szeremeta znalazłaby się na deskach, ale ostatecznie utrzymała się na nogach. Wcześniej rywalka też skutecznie trafiała naszą reprezentantkę, dlatego wynik tej rundy nie był zaskoczeniem. Jednogłośnie wygrała ją Tajwanka.
W drugiej rundzie Szeremeta musiała postawić wszystko na jedną kartę. Ale sytuacja nie była łatwa, bo przeciwniczka była aż o 10 cm wyższa i skutecznie wykorzystywała swoją fizyczną przewagę. Żeby nie liczyć na nokaut lub karę dla rywalki w ostatnim starciu, Polka potrzebowała zwycięstwa. To jednak wymykało się z każdą kolejną minutą. Choć Szeremeta robiła, co mogła, sięgała rywalki częściej niż w pierwszej rundzie, to i tak Lin Yu Ting była górą.
Julia Szeremeta ze srebrnym medalem IO w Paryżu. Przeszła do historii
Szeremeta w dobrym stylu zakończyła walkę. Mimo zakrwawionego nosa i potwornego zmęczenia szukała sposobu na sięgnięcie rywalki. Po chwili pewne jednak było, że z Paryża wróci ze srebrem. Jest to pierwszy medal w kobiecym boksie dla Polski, ale i krążek, na który w tej dyscyplinie czekaliśmy od 32 lat. Tym samym 20-letnia Julia Szeremeta przeszła do historii. Brawo!
Dodajmy, że nie było to jedyne srebro, które w sobotę 10 sierpnia wywalczyli polscy sportowcy. W finale zmagań siatkarzy na IO w Paryżu wyższość Francuzów musieli uznać nasi siatkarze. W ich przypadku na medal czekaliśmy aż 48 lat.
– Wiem, ilu chłopaków dałoby się pokroić, żeby mieć dzisiaj szansę wyjść na boisko w takim meczu. I nie chcę narzekać na srebro. Powiedziałem chłopakom przed wyjściem na ceremonię, że jestem z nich bardzo dumny i że zrobiliśmy wielką rzecz – przyznał po wręczeniu medali kapitan polskiej reprezentacji Bartosz Kurek.
Oprócz tego mamy trzy srebrne medale, a także pięć brązowych. Taki dorobek pozwala Polsce na zajęcie 40. miejsca w klasyfikacji medalowej igrzysk olimpijskich. Sytuacja może się zmienić w niedzielę.