Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia Zet zapowiedział nowy program mieszkaniowy, który ma zastąpić "Kredyt 0 proc.". Zaproponowane przez wicepremiera rozwiązanie ma przypominać dawny MDM – z limitami cen za metr kwadratowy i dopłatami dla młodych osób oraz rodzin bez własnego mieszkania. Kto będzie mógł skorzystać z programu?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Polsce od lat problemem pozostaje ograniczony dostęp do mieszkań, szczególnie dla młodych ludzi i rodzin, które stoją przed podjęciem trudnej decyzji o zakupie własnego mieszkania.
W ostatnich miesiącach uwagę opinii publicznej przyciągnął głośno zapowiadany przez Koalicję Obywatelskąprogram "Kredyt 0 proc." mający na celu umożliwienie zakupu nieruchomości bez kosztów odsetek.
Jednakże, z najnowszych zapowiedzi wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, który był gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet, wynika, że pierwotne plany mogą ulec znacznym modyfikacjom. Rząd pracuje obecnie nad nowym programem mieszkaniowym, który bardziej przypominać będzie dawny program "Mieszkanie dla Młodych" (MDM) niż obiecywany "Kredyt 0 proc.".
Kredyt 0 procent "do kosza". Wraca MDM
Kosiniak-Kamysz w wywiadzie ujawnił, że obecnie rząd skłania się ku rozwiązaniu zbliżonemu do programu "Mieszkanie dla Młodych", który funkcjonował w Polsce od 2014 do 2018 roku. W tamtych latach MDM oferował dopłaty do zakupu mieszkań, ale pod pewnymi warunkami – ustalono limit cenowy za metr kwadratowy nieruchomości, co miało zapobiec spekulacjom cenowym i stabilizować ceny na rynku. Niestety program ten miał wiele wad i choć pomógł młodym Polakom w zakupie pierwszego mieszkania, to ostatecznie nie rozwiązał problemu mieszkaniowego w Polsce.
– Teraz minister (rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk - red.) przedstawi nową koncepcję. Widać, że będzie więcej MDM-u, on miał nałożony odgórnie ustalony limit ceny za metr kwadratowy, do których jest dopłata – powiedział Kosiniak-Kamysz w wywiadzie dla Radia Zet, ujawniając główne założenia przyszłego programu.
Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz, limity te mają zapobiec nadmiernemu wzrostowi cen mieszkań, co jest problemem, na który uwagę zwracali zarówno eksperci, jak i osoby planujące zakup nieruchomości.
Wicepremier wskazał również, że program będzie składał się z trzech filarów: własnościowego, współdzielczego oraz społecznego (samorządowego). Taki podział ma umożliwić dostosowanie wsparcia do różnych potrzeb Polaków i obejmować zarówno zakup, jak i wynajem mieszkań w modelu współdzielczym i samorządowym. Jest to istotna zmiana w porównaniu do wcześniejszych programów mieszkaniowych, które koncentrowały się głównie na wsparciu zakupu nieruchomości.
Kto będzie mógł skorzystać z programu?
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, nowy program powinien być skierowany przede wszystkim do osób nieposiadających własnego mieszkania, młodych rodzin oraz rodzin wielodzietnych, dla których sytuacja mieszkaniowa jest kluczowa z punktu widzenia zakładania rodziny i decyzji o powiększeniu jej liczebności. Wicepremier podkreślił, że problem mieszkaniowy wpływa nie tylko na sytuację finansową młodych rodzin, ale także na ich decyzje dotyczące potomstwa.
– Państwo przez politykę mieszkaniową wspiera politykę rodzinną. Pamiętam różne statystyki, gdzie posiadanie własnego mieszkania było jednym z czynników decydujących o posiadaniu dzieci, lub o kolejnym dziecku – zauważył Kosiniak-Kamysz.
Dodał również, że brak własnego mieszkania skutkuje często decyzją o ograniczeniu liczby dzieci w rodzinie, co stanowi dodatkowy problem demograficzny.
Trudności na rynku mieszkaniowym: problemy młodych Polaków z kredytami i własnością mieszkań
Dla wielu Polaków posiadanie własnego mieszkania pozostaje kluczowym, lecz trudnym do osiągnięcia celem. Problem jest szczególnie dotkliwy dla młodych ludzi i rodzin, którzy nierzadko są zmuszeni do pozostania w wynajmowanych lokalach przez długi czas, z uwagi na wysokie koszty kredytów oraz stale rosnące ceny nieruchomości.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że sytuacja ta wymaga systemowego rozwiązania, które pomoże nie tylko rodzinom, ale także wpłynie na stabilizację cen na rynku mieszkaniowym. Jednak, jak podsumował minister wdrożenie programu "Kredyt 0 proc." – który miał rozwiązać problem zakupu własnego mieszkania, napotkało na trudności i najprawdopodobniej zostanie ostatecznie zastąpione przez inny, bardziej realistyczny model wsparcia.