
Reklama.
Mimo iż nie brakowało przecież wydarzeń, które mogłyby to wszystko zrujnować. Wszystkie problemy Prawa i Sprawiedliwości skupiały się jednak właściwie w jednej osobie. To Antoni Macierewicz jest powodem wewnątrzpartyjnych sporów, on ośmiesza partię badając katastrofę smoleńską z ekspertami, którzy prawdopodobnie byli agentami PRL-owskiej bezpieki. To on został nowym zastępcą Kaczyńskiego i podobno robi wszystko, by jak najszybciej go zastąpić. Czy racji nie mają jednak ci, którzy przekonują, że prezes pozwolił na to, właśnie dlatego, by mieć działania Macierewicza oku?
Od zera do...?
Gdybyśmy tymczasem zapomnieli o Macierewiczu i cofnęli się o trzysta sześćdziesiąt pięć dni wstecz, trudno nie zauważyć, że tamto PiS i obecna partia Kaczyńskiego to dwóch zupełnie innych graczy na polskiej scenie politycznej. Gdzie było bowiem PiS w grudniu 2012 roku? Tuż przed ubiegłoroczną Wigilią nie było zbyt wiele dobrych wiadomości dla Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipy.
Gdybyśmy tymczasem zapomnieli o Macierewiczu i cofnęli się o trzysta sześćdziesiąt pięć dni wstecz, trudno nie zauważyć, że tamto PiS i obecna partia Kaczyńskiego to dwóch zupełnie innych graczy na polskiej scenie politycznej. Gdzie było bowiem PiS w grudniu 2012 roku? Tuż przed ubiegłoroczną Wigilią nie było zbyt wiele dobrych wiadomości dla Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipy.
22 grudnia TNS Polska opublikował ostatni przedświąteczny sondaż, w którym pocieszające dla PiS-owców mogło być tylko to, że Platforma Obywatelska też traci. Cóż z tego, gdy zaledwie dwa punkty procentowe, a ugrupowanie Kaczyńskiego straciło aż cztery. PO z 32-proc. poparciem wciąż aż o dziesięć punktów wyprzedzało największą partię opozycyjną. Cała Polska dowcipkowała wtedy też o rzekomo kombatanckiej przeszłości prezesa, który podczas obchodów rocznicy wybuchu stanu wojennego nieudolnie przedstawił się jako ofiara tamtych czasów.
Premier Donald Tusk już na wiele dni przed Bożym Narodzeniem czarował tymczasem co chwila pojawiając się w mediach w specjalnym świątecznym spocie. "Ma on jednoznaczne przesłanie: my Platforma to zgoda, budowanie i wygrywanie. Obrazy walki z powodzią przeplatają się ze zdjęciami nowo budowanych dróg czy mostów, a w tle brzmi Donald Tusk, który na koniec stojąc koło choinki mówi: Przecież tak naprawdę mamy tylko siebie!" - komentował wtedy Konrad Piasecki z RMF FM, oceniając, że to początek nowej kampanii. Wydawało się, że kolejny rok Platforma ma wygrany.
Platforma wyręczyła Mikołaja
Po Nowym Roku w tej niezmiennej od lat układance wszystko zaczęło się sypać. Już w styczniu zaczęły się problemy premiera z Jarosławem Gowinem, których najlepszym rozwiązaniem nie okazało się wcale usunięcie krakowskiego konserwatysty ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Jesienią Gowin stworzył własne ugrupowanie, które w ostatnich sondażach notuje wynik pozwalający na marzenia o obecności w nowym parlamencie. I podkrada raczej konserwatywnych wyborców PO, a nie liberalny elektorat PiS.
Po Nowym Roku w tej niezmiennej od lat układance wszystko zaczęło się sypać. Już w styczniu zaczęły się problemy premiera z Jarosławem Gowinem, których najlepszym rozwiązaniem nie okazało się wcale usunięcie krakowskiego konserwatysty ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Jesienią Gowin stworzył własne ugrupowanie, które w ostatnich sondażach notuje wynik pozwalający na marzenia o obecności w nowym parlamencie. I podkrada raczej konserwatywnych wyborców PO, a nie liberalny elektorat PiS.
Potem wewnętrzna wojna z Grzegorzem Schetyną skutecznie od miesięcy odpychała wyborców. Zegarkowa afera z udziałem ministra transportu Sławomira Nowaka, która kosztowała go utratę stanowiska przypomniała wcześniejszą kompromitację Platformy, gdy wyszło na jaw, że w eleganckich butikach żona premiera ubiera się za pieniądze podatników. Co prawda rządowi udało się wywalczyć zapowiadane kwoty, które trafią do Polski w kolejnej Wieloletniej Perspektywie Finansowej UE, ale po bumie infrastrukturalnym przed Euro 2012 w roku 2013 wszystkie inwestycje wyraźnie wyhamowały.
Zamiast obiecanych w czasie ostatniej kampanii prospołecznych reform Polacy dowiedzieli się tymczasem, że dziurę budżetową rząd zamierza ratować sięgając po pieniądze, które zaoszczędzili na starość w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Połowa Polaków uznała to za kradzież w obliczu prawa. Pozostali punktują Platformę i przypominają, że reforma emerytalna z końca lat 90-tych, gdy powstawały OFE była flagowym projektem ludzi, którzy dziś należą do liderów PO.
19 czerwca rząd Donalda Tuska zanotował więc najgorszy wynik poparcia od 2007 roku. Wówczas, aż 79 proc. obywateli źle oceniło działania kierowanej przez niego koalicji. Po nieco spokojniejszych wakacjach, jesienią najgorsze wyniki od lat notowała tymczasem już cała Platforma.
Czas prezenty rozpakować
Co w tym czasie zrobili politycy PiS? Oprócz kilku wpadek z młodymi gwiazdami - Adamem Hofmanem i Tomaszem "Agentem Tomkiem" Kaczmarkiem w roli głównej i wspomnianych już smoleńskich kompromitacjach Antoniego Macierewicza... absolutnie nic. W PiS przestano nawet organizować słynne konferencje zapowiadające projekty ustaw, które i tak nie miałyby szans przejść przez Sejm.
Co w tym czasie zrobili politycy PiS? Oprócz kilku wpadek z młodymi gwiazdami - Adamem Hofmanem i Tomaszem "Agentem Tomkiem" Kaczmarkiem w roli głównej i wspomnianych już smoleńskich kompromitacjach Antoniego Macierewicza... absolutnie nic. W PiS przestano nawet organizować słynne konferencje zapowiadające projekty ustaw, które i tak nie miałyby szans przejść przez Sejm.
Właśnie dlatego Jarosław Kaczyński z tego dzisiejszego prezentu gwiazdkowego powinien cieszyć się szczególnie mocno. Nie bez kłopotów, ale i zupełnie bez wysiłku sprawił, że jego partia ma dziś prawie 32-proc. poparcie, gdy tracąca w notowaniach Platforma coraz bardziej zbliża się do wyniku poniżej 20 proc. Wigilijny sondaż sympatii politycznych Polaków przed zbliżającymi się w 2014 roku wyborami do Parlamentu Europejskiego nie pozostawia wątpliwości... I ten rok będzie należał do PiS.