Kto musi zginąć, by była żałoba narodowa? Internauci skłóceni w sprawie tragedii w Koszalinie

Bartosz Godziński
Tragedia, która miała miejsce w Koszalinie, poruszyła wszystkich. Dyskusja o śmierci pięciu nastolatek zaczyna iść w złym kierunku. O ile samo wydarzenie zjednoczyło Polaków, o tyle rozmowy o żałobie narodowej poróżniły. Internauci zaczęli nawet wartościować ludzkie życie.
Mieszkańcy Koszalina od piątku zapalają znicze przy miejscu tragedii Fot. Twitter.com/JacekWezgraj, screeny z Twittera
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w ubiegły piątek. Pięć nastolatek świętowało urodziny jednej z nich. Doszło do wybuchu, dziewczynki zatruły się czadem. O tragedii pisał cały świat. Wśród komentarzy często przewijał się temat żałoby narodowej.

Temat, który podzielił Polaków
Żałoba została ogłoszona lokalnie. – Podjąłem decyzje, że niedziela będzie dniem żałoby w Koszalinie – poinformował prezydent miasta Piotr Jedliński. Odwołano m. in. Orszak Trzech Króli. Mieszkańcy zapalali znicze przed escape roomem. Polacy liczyli też na podobną decyzję dla całego kraju ze strony władz państwowych. Odnosili się do żałoby narodowej ogłoszonej po niedawnej katastrofie w kopalni w grudniu. W czeskiej Karwinie zginęło 12 polskich górników. Pytań i wpisów podobnych do poniższych było wiele.
Głos w sprawie zabrał również politolog i były eurodeputowany Marek Migalski. Zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.


"Czym się kierujecie w takich momentach? Liczbą ofiar? Ich statusem społecznym? Medialnym odzewem? Oczekiwaniami mediów?" – pytał na Twitterze.

W dyskusje włączyła się rzeczniczka SLD. "Młodym dziewczynom nikt się nie podlizuje jako elektoratowi, bo nie głosują. Cynizm rządzących jest przeogromny" – skomentowała Anna-Maria Żukowska. "Idąc tym tropem, to dzień żałoby narodowej powinien być ogłaszany codziennie dla upamiętnienia ofiar wypadków drogowych. Dlaczego nie upominacie się o żałobę narodową dla ich upamiętnienia? Uprawia Pani politykę na grobach tych nastolatek - obrzydliwe" – odpowiedział na post Żukowskiej internauta.

Prezydent pojechał na narty
To nie tak, że Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki nie zareagowali. Złożyli kondolencje rodzinom ofiar... na Twitterze. Nie pofatygowali się jednak na miejsce tragedii. Gazeta.pl napisała nawet artykuł z przekąsem w tytule: "Duda złożył kondolencje rodzinom ofiar z Koszalina. Kilkanaście godzin później był już na nartach". Nie spodobało się to internautom.
Screen z Facebooka Gazeta.pl
Internauci wypomnieli też prezydentowi niedawną tragedię w Warszawie. W pustostanie spłonęło sześciu bezdomnych. Rządzący nie złożyli kondolencji nawet na Twitterze. Nie wszyscy jednak domagają się żałoby narodowej z powodu śmierci nastolatek w Koszalinie. Koszalin wciąż pogrążony w żałobie
– Temat tego straszliwego wydarzenia pojawiał się w każdej rozmowie w ostatni weekend. Dyskusje dotyczyły też wybiórczości. Mamy wrażenie, że najwyższe władze zbytnio nie odniosły się do tragedii – przyznaje w rozmowie z naTemat poseł PO z okręgu koszalińskiego Paweł Suski.

Poseł uważa, że powinna zostać ogłoszona żałoba narodowa. – To kwestia konsekwencji. Jeśli w przypadku górników potrafimy zasygnalizować to w skali kraju, to czemu nie robimy tego w przypadku innych obywateli? Każdy z nas jest równy, a śmierć młodych ludzi zasługuje na jeszcze większą atencję. Nie wyobrażam sobie bólu rodzin nastolatek po takiej stracie – dodaje.
Paweł Suski
Poseł PO

Wydaje się, że Twitter zastępuje typowo ludzkie zachowania. Podobnie jest z życzeniami świątecznymi, których wysyłamy sobie miliony. Nigdy nie zastąpią tradycyjnych kartek. W przypadku Koszalina, Twitter był zwykłym rzuceniem w przestrzeń kondolencji.

Kiedy ogłaszana jest żałoba narodowa?
Łącznie w tym i ubiegłym wieku w Polsce żałobę narodową ogłaszano 26 razy. Powody były różne: od śmierci prezydentów, przez powódź w 1997 roku i zamach na World Trade Center w 2001, po liczne katastrofy górnicze. Tak jak ta ostatnia w Czechach.

Decyzję o żałobie podejmuje prezydent. W Konstytucji są zapisane ogólne wytyczne, ale nie ma konkretnych warunków, np. dotyczących liczby zmarłych. "Nie istnieje w polskim ustawodawstwie przepis, który konkretyzowałby, kiedy wprowadzenie żałoby narodowej jest zasadne lub też jaki jest maksymalny czas jej trwania. Można więc uznać, iż jest to arbitralna, wynikająca z osobistych odczuć decyzja Prezydenta" – podaje portal infor.pl.

Art. 11 ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych:

1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić żałobę narodową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Rozporządzenie w szczególności powinno określać przyczyny wprowadzenia oraz czas trwania żałoby narodowej, uwzględniając uwarunkowania kulturowe i historyczne oraz przyjęte w tym zakresie zwyczaje.
2. W czasie trwania żałoby narodowej flagę państwową opuszcza się do połowy masztu.
Czytaj więcej

Powody ogłoszenia żałoby narodowej budzą mnóstwo kontrowersji. Tak było w przypadku np. tragedii w Kamieniu Pomorskim. Zarzucano wtedy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu banalizowanie żałoby.

"Rozumiem, że przez ogłoszenie narodowej żałoby chciał się Pan nieco pokazać w mediach. Otoczony dewotkami i specjalistami od PR-u, zadziałał Pan szybko - i jak się Panu wydaje - szlachetnie" – pisał wtedy muzyk Tymon Tymański. Środowisko artystyczne było oburzone, bo z powodu żałoby odwołano większość imprez.

– Pojęcie żałoby kojarzy nam się z rzeczywistym emocjonalnym przeżyciem, a takie występowało na pewno po śmierci Jana Pawła II czy katastrofie smoleńskiej. Jeśli żałoba narodowa ma pełnić swoją funkcję, jej ogłaszanie powinno być związane z rzeczywistymi emocjami znaczącej części społeczeństwa. Wtedy ma to sens – mówiła w rozmowie z "Wyborczą" dr Magdalena Kaczmarek.

Jak było w przypadku tragedii w Koszalinie? Niestety nie udało mi się uzyskać odpowiedzi od Kancelarii Prezydenta.