Kukiz "obrazowo" o koalicji z PSL. "By wejść pod przykryciem konia i poderżnąć gardło dyktatorowi"

redakcja naTemat
Paweł Kukiz postanowił chyba zawstydzić najsłynniejszych złotoustych polityków takich, jak Ryszard Petru i Tadeusz Cymański. W wywiadzie udzielonym blogerowi Krzysztofowi "Atorowi" Woźniakowi koalicjant ludowców opowiedział historię o... poderżnięciu gardła dyktatorowi z pałacu, do którego Kukiz zamierza dostać się w skórze konia.
Paweł Kukiz w jednym z ostatnich wywiadów opowiadał historię o... jedzeniu konia i przebieraniu się w jego skórę. W ten sposób tłumaczył koalicję z PSL. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w 8 sierpnia Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz'15 oficjalnie poinformowały o zawarciu Koalicji Polskiej, co spotkało się z oburzeniem w elektoratach obu ugrupowań. Paweł Kukiz od kilku dniu musi więc nieustannie tłumaczyć się ze współpracy z ludowcami, których jeszcze niedawno publicznie nazywał "mafią".

Jedną z okazji do takich tłumaczeń był wywiad, którego świeżo upieczony koalicjant Władysława Kosiniaka-Kamysza udzielił blogerowi Krzysztofowi "Atorowi" Woźniakowi. Rozmowa z początku przebiegała dość nudnawo, aż do momentu, gdy Paweł Kukiz wspomniał, że jego żona również była zszokowana decyzją o współpracy z PSL.


"Ale jak to Paweł?! Przecież Ty wjechałeś tutaj w 2015 roku na białym koniu w galowym mundurze ułana, żeby poderżnąć gardło systemowi!" – cytował polityk swą partnerkę. Po czym Kukiz zdradził widzom odpowiedź, której miał jej udzielić.

– Ja mówię: Małgosiu, ale warunki na wojnie się zmieniły tak, że koń mi już osłabł w taki sposób, że go musiałem dorżnąć, zjeść – bo sam umarłbym z głodu – następnie przebrać się w jego skórę, by próbować wejść do pałacu pod przykryciem konia i poderżnąć gardło dyktatorowi – usłyszeliśmy.
Czy ta odpowiedź usatysfakcjonuje elektorat, na skuszenie którego liczyli Kukiz i Kosiniak-Kamysz? Przypomnijmy, iż po publikacji najnowszego sondażu pracowni Kantar okazało się, że koalicja PSL i Kukiz'15 nie ciszy się wystarczająco wysokim poparciem, by marzyć o przekroczeniu progu wyborczego.

Do tego nawarstwiają się problemy wewnętrzne w Koalicji Polskiej. Jak donosiliśmy w naTemat.pl, w sobotę ze startu w wyborach do Sejmu zrezygnowała ważna "jedynka" na wspólnych listach PSL i Kukiz'15. Łukasz Rzepecki uznał bowiem, że nie fair wobec wyborców byłoby, gdyby przyjął propozycję startu w okręgu, z którym nie ma nic wspólnego.