Kukiz "obrazowo" o koalicji z PSL. "By wejść pod przykryciem konia i poderżnąć gardło dyktatorowi"
Paweł Kukiz postanowił chyba zawstydzić najsłynniejszych złotoustych polityków takich, jak Ryszard Petru i Tadeusz Cymański. W wywiadzie udzielonym blogerowi Krzysztofowi "Atorowi" Woźniakowi koalicjant ludowców opowiedział historię o... poderżnięciu gardła dyktatorowi z pałacu, do którego Kukiz zamierza dostać się w skórze konia.
Jedną z okazji do takich tłumaczeń był wywiad, którego świeżo upieczony koalicjant Władysława Kosiniaka-Kamysza udzielił blogerowi Krzysztofowi "Atorowi" Woźniakowi. Rozmowa z początku przebiegała dość nudnawo, aż do momentu, gdy Paweł Kukiz wspomniał, że jego żona również była zszokowana decyzją o współpracy z PSL.
"Ale jak to Paweł?! Przecież Ty wjechałeś tutaj w 2015 roku na białym koniu w galowym mundurze ułana, żeby poderżnąć gardło systemowi!" – cytował polityk swą partnerkę. Po czym Kukiz zdradził widzom odpowiedź, której miał jej udzielić.
– Ja mówię: Małgosiu, ale warunki na wojnie się zmieniły tak, że koń mi już osłabł w taki sposób, że go musiałem dorżnąć, zjeść – bo sam umarłbym z głodu – następnie przebrać się w jego skórę, by próbować wejść do pałacu pod przykryciem konia i poderżnąć gardło dyktatorowi – usłyszeliśmy.
Do tego nawarstwiają się problemy wewnętrzne w Koalicji Polskiej. Jak donosiliśmy w naTemat.pl, w sobotę ze startu w wyborach do Sejmu zrezygnowała ważna "jedynka" na wspólnych listach PSL i Kukiz'15. Łukasz Rzepecki uznał bowiem, że nie fair wobec wyborców byłoby, gdyby przyjął propozycję startu w okręgu, z którym nie ma nic wspólnego.