Tak fatalnie z Trójką nie było od ponad 15 lat. Jest dowód czarno na białym

Bartosz Świderski
Już rok czy dwa lata temu wydawało się, że gorzej być nie może. A jednak – słuchalność radiowej Trójki spadła do poziomu najgorszego od roku 2003. Tamten moment uznawano dotąd za najbardziej fatalny w historii Programu III (wówczas nawet ta nazwa - "Program III" - była na antenie zakazana). W parę lat "dobra zmiana" dokonała spustoszenia na antenie i skutecznie odstraszyła słuchaczy.
Program III z najgorszym wynikiem słuchalności od kilkunastu lat. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Ranking słuchalności rozgłośni radiowych w Polsce niezmiennie otwiera RMF FM. Krakowska stacja ma sporą przewagę nad pozostałymi. Na drugim miejscu jest Radio Zet, na trzecim Eska, na czwartym Jedynka i dopiero na piątym Trójka. Czasy, gdy Program III Polskiego Radia był na podium, to już daleka przeszłość.

Nie ma już w Trójce Artura Andrusa, Artura Orzecha, Michała Nogasia czy Roberta Kantereita. Choć z anteny zniknęły dziesiątki cenionych i lubianych dziennikarzy, to czystki nie ustały. W ostatnim czasie z Trójką pożegnać się musiał Ernest Zozuń. W zamian rozgłośnia ma do zaoferowania propagandę partyjną w serwisach i programach publicystycznych oraz humor na żenującym poziomie w wykonaniu Michała Migały czy wicedyrektora stacji Mariusza Cieślika.


No i efekt jest – w postaci słuchalności na poziomie 4,8 proc. Wyniki badań przedstawia branżowy portal Wirtualne Media, przypominając, że równie fatalne słupki Trójka notowała w roku 2003 i 2004. Tamte lata to przy Myśliwieckiej czas wyjątkowej smuty.

W 2001 r. dyrektorski fotel objął kojarzony z SLD Witold Laskowski. Był pierwszym od lat dyrektorem przyniesionym w teczce – wcześniej na czele Trójki zawsze stawał ktoś z zespołu (m.in. Grzegorz Miecugow, Piotr Kaczkowski czy Michał Olszański).

Laskowski do Programu III przyszedł z ideą unowocześnienia rozgłośni (czyt. komercjalizacji) tak, by zatrzymać spadek słuchalności. To on m.in. zesłał na godziny nocne Wojciecha Manna i zlikwidował wiele ważnych i kultowych audycji w Trójce. Efekt osiągnął taki, że Trójkę sprowadził niemal na dno, a sam odszedł ze stanowiska w niesławie.
Wiktor Świetlik od ponad dwóch lat stoi na czele radiowej Trójki.Fot. screen ze strony YouTube.com / Telewizja wPolsce

Od 2016 r. znów przy Myśliwieckiej rządzą dyrektorzy przyniesieni w teczce z partyjnym namaszczeniem. Wiktor Świetlik - widywany bardzo często w programie "W tyle wizji" czy w stacji braci Karnowskich - jest trzecim z kolei za dobrej zmiany.

Prawie dwa lata temu Świetlik udzielił wywiadu, w którym w sposób kuriozalny tłumaczył, dlaczego za "dobrej zmiany" słuchalność stacji leci na łeb na szyję. – (...) konkurencja przyspiesza, a u nas nadal są godzinne wywiady z artystami, spektakle teatralne, czytanie książek, obszerne relacje z festiwali. I gdybyśmy zamiast nich zrobili playlistę z komercyjnymi przebojami, to słuchalność by wzrosła – mówił Świetlik, zapominając, że próba komercjalizacji Trójki to był czas jej najgorszej słuchalności. Był. I znów jest.