Terlecki wyjawił, do czego PiS-owi ustawa o statusie zawodu dziennikarza

Paweł Kalisz
"Cześć, Twitterku i Fejsbuczku. Władzunia chce cię wziąć za mordkę. I mówi to otwartym tekstem" – tak słowa Ryszarda Terleckiego skomentował Dariusz Ćwiklak z "Newsweeka". Szef klubu PiS na antenie radiowej Trójki wyjaśnił, do czego mają prowadzić zmiany zapowiedziane w programie partii. Wiele osób odczytało to jako jawną zapowiedź cenzury. Terlecki zapewnia, że chodzi tylko ograniczenie możliwości tych, którzy w sieci pomawiają polityków.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i Krzysztof Ziemiec z TVP podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Wiele afer nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie dziennikarze. Prezes Kaczyński miałby święty spokój w sprawie swoich dwóch wież, marszałek Kuchciński dalej latałby rządowym odrzutowcem niczym prywatną taksówką, a o aferze hejterskiej być może dowiedzielibyśmy się dopiero we wspomnieniach Emilii Szmydt, wydanych nakładem jakiegoś niszowego wydawnictwa za kilkadziesiąt lat.

"Ucywilizować narastającą komplikację"
To się może zmienić. Jak informują media (tak, znowu one!), PiS chce "ucywilizować narastającą komplikację, jaką są media społecznościowe, portale, które sobie pozwalają często na rzeczy wyjątkowo nieprzyjemne". To słowa wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, czyli - było nie było - jednej z najważniejszych osób w państwie.
Wicemarszałek, a także inny wpływowy polityk PiS Adam Bielan, przekonują, że nie chodzi o ograniczenie dostępności do zawodu dziennikarza czy misji dziennikarskiej. – Chcemy taką koncepcję zaproponować, przedyskutować oczywiście ze środowiskiem dziennikarskim i zastanowić się nad tym, czy nie dałoby się wprowadzić jakichś zasad, z którymi by się wszyscy zgodzili. Albo prawie wszyscy. Chodzi o uniknięcie sytuacji gdy możliwości dziennikarza są nadużywane do pomówień – stwierdził Terlecki na antenie "Trójki" w rozmowie z Pawłem Lisickim.


"Wolność mediów w Polsce kwitnie"
– Absurdalny zarzut – zapewnił Adam Bielan na antenie Radia Zet, gdy usłyszał, że PiS chce uciszać lub eliminować niewygodnych dziennikarzy. – Jeżeli spojrzymy na ostatnie 4 lata i porównamy wolność słowa, mediów do sytuacji z rządów naszych poprzedników, to myślę, że wolność mediów w Polsce kwitnie – zapewnił polityk w rozmowie z Beatą Lubecką.

Bielan zauważył, że dziś dziennikarze są często bardziej krytyczni wobec rządu niż 4 lata temu. – Pamiętamy tę okładkę "Tusku, musisz!". To było takie symboliczne. Pamiętamy słynne stwierdzenia o naszych mediach. Generalnie myślę, że w tej chwili mamy znacznie większy pluralizm w mediach i znacznie większą wolność słowa w stosunku do rządów Platformy – powiedział Adam Bielan.

Program PiS
Plan wprowadzenia ustawy o statusie zawodowym dziennikarza pojawił się w ujawnionym w sobotę programie wyborczym PiS. "Głównym celem zmiany powinno być utworzenie samorządu, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa" – czytamy w programie.

źródło: polskieradio24.pl, Radio Zet