Bezlitosny raport naukowców ws. TVP. Pokazano, co się dzieje, gdy ludzie oglądają TVN

Julia Łowińska
Polacy na wsi, którzy oglądają TVN coraz mniej chodzą do kościoła. Z kolei widzowie TVP zrobili się jeszcze bardziej religijni. Wg raportu wpływ na to ma przede wszystkim zatajanie afer pedofilskich z udziałem księży oraz powiązań politycznych kościoła z państwem. Wyniki badań są szczególnie ciekawe w świetle nowej ustawy anty-TVN, która jest kolejną próbą odebrania wolności prasy przez PiS.
Widzowie TVN przestają chodzić do kościoła? Religijność zależy od stacji. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Polska jako przykład propagandy

Badacze z King's College London oraz Paris School of Economics wzięli na warsztat polskie media, a konkretniej szerzącą się w nich rządową propagandę i powiązaną z tym kwestię wiary.

Raport, który skupił się na tematyce wpływu kościoła na przekaz mediów oraz vice versa – wpływu niezależnych mediów na kościół i jego wiernych ukazał, że po 2015 dostępność TVN w gminach spowodowała... spadek religijności. Zupełnie odwrotnie było w przypadku dostępu do TVP. – "Czy media mogą mieć wpływ na religijność?" – takie pytanie stawia artykuł na samym wstępnie. Dalej tłumaczy, że na warsztat wziął właśnie Polskę


Zaskakujący jest sposób, w jaki przedstawiają zebrane informacje. Podczas kiedy w Polsce cały czas trwa dyskusja z władzą na temat tego, czy wiadomości przedstawiane przez TVP są zmanipulowane, czy nie, artykuł stawia sprawę jasno przedstawiając rządową propagandę jako niezaprzeczalny fakt.

TVN zabija wiarę?

– Po wygraniu wyborów w 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość przejęło kontrolę w mediach, de facto robiąc z nich media rządowe. W rezultacie te media w dużej mierze odpowiadają za prorządową i prokościelną propagandę. Pozostała tylko niewielka liczba niezależnych mediów (…) Używamy Polski jako przykładu, aby przyjrzeć się wpływowi niezależnej telewizji na religijność obywateli – czytamy w artykule.

Według przedstawionych badań jasno wynika, że tam, gdzie w gminach dostępna była telewizja TVN, widzowie zdecydowanie oddalili się od wiary – m.in. przestali chodzić do kościoła i przyjmować komunię.

Z kolei w gminach, gdzie dostępna była jedynie Telewizja Publiczna, Polacy stali się bardziej religijni. A o to łatwiej, bowiem TVP ma lepszy sygnał i jest odbierana przez więcej odbiorników w Polsce. Poza tym – ogólnodostępna.

Afery pedofilskie w kościele

Przyczyn owych trendów należy szukać w zamiataniu pod dywan pewnych spraw. A konkretniej – zatajania przez polski kościół afer pedofilskich z udziałem księży oraz finansowania instytucji wiary z pieniędzy państwowych. Podczas kiedy TVP na ten temat nabiera wody w usta, widzowie TVN-u mają dostęp do informacji niezbyt przychylnych kościołowi, których stacja nie zataja.

Jako przykład można wziąć transmisję kilka dokumentów obnażających prawdę o pedofilii w kościele – stacja TVN była jedyną w Polsce, która wyemitowała dokumenty braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", "Zabawa w chowanego" czy reportaż "Don Stanislao".

W świetle przedstawionych badań nie dziwi, że PiS już kombinuje, jak ograniczyć wolność prasy w Polsce. Kluczem do tego ma być nowa anty-TVN-owska ustawa.

W nocy z środy na czwartek grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który ma uderzyć w TVN. Nowe przepisy mogą wprowadzić zmiany w kwestii nadawania koncesji nadawcom. Stąd już o krok, aby Polska mogła znaleźć się tam, gdzie Węgry. Rząd Viktora Orbána systematycznie wykupował kolejne tytuły. Na chwilę obecną można powiedzieć, że nie ma tam prawie żadnej niezależnej prasy.

Badanie zostało opracowane przez Irenę Grosfeld, Etienne Madinier, Seyhun Orcan Sakalli oraz Ekaterinę Zhuravskaya. Cały artykuł jest dostępny tutaj.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut