Skandaliczne słowa Trumpa. Jego zdaniem Putin dokonał inwazji na Ukrainę... przez Bidena
- Zdaniem Trumpa, Putin został sprowokowany do inwazji na Ukrainę, ponieważ był "wyśmiewany" przez administrację Bidena
- Były prezydent USA stwierdził też, że gdyby on był u władzy, to nie doszłoby do wojny
- Ocenił, że sposób, w jaki Kreml uzasadnia atak na Ukrainę jest "sprytny" i "genialny"
Donald Trump uzasadnił swój absurdalny wywód, mówiąc, że Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, ponieważ administracja obecnego prezydenta USA Joe Bidena "wyśmiewała" Władimira Putina.
– Oni go po prostu wyśmiewali, jeśli się temu przyjrzeć. Nasz kraj i nasi tak zwani przywódcy wyśmiewali Putina. (...) Mówiłem sobie, że prawie zmuszają go do wejścia do Ukrainy tym, co mówią – przekonywał w wywiadzie były prezydent USA, który zasłynął swoimi bliskimi relacjami z Władimirem Putinem. Dlatego też nie dziwią jego dalsze słowa.
Czytaj też: Biden nie wyklucza spotkania z Putinem. Okazja pojawi się już w listopadzie
Miliarder ocenił, że sposób, w jaki Kreml uzasadnia atak na Ukrainę jest "sprytny" i "genialny". Oczywiście nie powstrzymał się od stwierdzenia, że gdyby w dalszym ciągu był prezydentem Stanów Zjednoczonych, to nie doszłoby do wojny.
– Ukraina i Rosja nie walczyłyby ze sobą. To nie znaczy, że kochałyby się, ale nie ma takiej możliwości, żeby walczyły i nie ma takiej możliwości, żeby Putin wszedł do Ukrainy – stwierdził.
Rosja "pokłada w nim całą nadzieję". Gloryfikują Trumpa w propagandowej telewizji
Ale nie tylko Trump ma skłonnosc do wychwalania Putina i działań Kremla. Taki mechanizm działa także w druga stronę. Pisaliśmy we wrześniu, jak w jednym z programów na antenie rosyjskiej telewizji państwowej Rossija 1 propagandyści Kremla niezwykle przychylnie wypowiadali się o Donaldzie Trumpie. Jak stwierdził Witalij Tretiakow, Rosja "pokłada całą nadzieję" właśnie w byłym prezydencie USA.
W pewnym momencie na ekranach wyświetlono wizerunek poprzednika Joe Bidena, a Jewgienij Popow przyznał, że były prezydent USA "jest niesamowitym facetem". Następnie głos zabrał rosyjski dziennikarz i politolog Witalij Tretiakow.
Może Cię zainteresować: "Żałosna akcja Kremla". Duda potępił plan Rosji o nielegalnej aneksji
– Uważam, że nie ma potrzeby, abyśmy tutaj zdzierali maski z twarzy europejskich polityków i do pewnego stopnia amerykańskich – powiedział, sugerując, że "ukochany" Donald Trump zajmuje się tym odpowiednio. Tretiakow podkreślił również, że w byłym amerykańskim przywódcy Rosja "pokłada całą nadzieję na otrzeźwienie Ameryki".
Na krótką wypowiedź zdecydowała się także Olga Skabajewa. Naczelna propagandystka Kremla stwierdziła, że Donald Trump "nie zawodzi" Rosji i należy go wspierać. Nagranie tego "festiwalu superlatyw" opublikowała za pośrednictwem Twittera amerykańska dziennikarka Julia Davis, która zawodowo analizuje rosyjską propagandę.
Czym Donald Trump zaimponował Rosjanom?
Jak relacjonował na początku sierpnia amerykański Newsweek, Donald Trump podczas wystąpienia w podcaście The Clay Travis & Buck Sexton Show powiedział, że Ukraina mogła oddać terytorium Krymu, które zostało zaanektowane przez Rosję w 2014 roku lub zgodzić się na nieprzystąpienie do NATO. Uwagi te wygłosił chwilę po tym, jak został zapytany o opinię na temat sesji zdjęciowej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i jego żony Ołeny dla magazynu "Vogue".
Czytaj także: Biden potępił nielegalną aneksję Ukrainy. Prezydent USA złożył też kluczową deklarację
– Prawdopodobnie nie jest to najwspanialsza rzecz – powiedział Trump, zanim dodał swoje wielokrotnie powtarzane stanowisko, że inwazja Rosji "nigdy by się nie wydarzyła", gdyby nadal był prezydentem.
– On (Putin) nie zrobiłby tego ze mną. Nie zrobiłby tego. W minimalnym stopniu powinni byli zawrzeć umowę – kontynuował. Jak dodał, bardzo smutno jest patrzeć na to, co stało się z Ukrainą.
Były prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził również, że nie wierzy, iż Władimir Putin "kiedykolwiek zamierzał" rozpocząć wojnę z Ukrainą, ale teraz "raczej będzie miał cały kraj, gdy zaczął (wojnę)."