"Mamy dobre informacje wywiadowcze". Szef NATO wymownie o groźbach nuklearnych
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej naTemat.pl
- Od kilku tygodni zachodnia opinia publiczna ponownie mierzy się ze strachem przed użyciem broni atomowej w wojnie z Ukrainą
- Rosja i Władimir Putin stale podsycają lęki, kierując coraz to nowsze groźby pod adresem państw Zachodu
- Teraz przyszedł czas na odpowiedź ze strony NATO. Jens Stoltenberg powiedział, że wojny jądrowej nie wolno rozpoczynać
Szef NATO odpowiada na groźby Władimira Putina
– Rosja wie, że wojna jądrowa to wojna, której nikt nie wygra, której nie wolno rozpoczynać – powiedział podczas konferencji prasowej w Brukseli Jens Stoltenberg. Podkreślił, że reakcja będzie zdecydowana bez względu na rodzaj użytej broni jądrowej. – Nie powiemy, jak dokładnie będziemy reagować – uciął.
Jak przypomniał, Sojusz Północnoatlantycki także ma swój arsenał jądrowy, który w ostatnich dniach przeszedł przegląd.
– Odstraszanie jądrowe NATO zapobiega konfliktom, agresji oraz gwarantuje pokój. Ministrowie obrony dokonali przeglądu naszego postępu w obszarze odstraszania – ogłosił.
– Sojusznicy dostali także informacje o ćwiczeniach "Steadfast Noon", które rozpoczną się w przyszłym tygodniu. To ćwiczenia rutynowe, które gwarantują bezpieczeństwo i zdolności jądrowych Sojuszu – powiedział.
– Zwiększymy liczbę sił wysokiej gotowości. W tej chwili posiadamy więcej wojsk na Wschodzie. W tym 8 NATO-wskich grup bojowych od państw bałtyckich do Morza Czarnego. Ich liczba może zostać powiększona – wymienił.
Podjęto również decyzję o zwiększeniu arsenałów amunicji i sprzętu. Po sabotażu Nord Stream o wiele więcej uwagi NATO poświęci Morzu Bałtyckiemu i Północnemu. – Zwiększamy naszą obecność morską. W tych akwenach sojusznicy zwiększają bezpieczeństwo wokół kluczowych instalacji – stwierdził.
Stoltenberg tłumaczy, skąd wie, że Putin nie planuje użycia broni atomowej
Stoltenberg podkreślił także, że eskalacja, szantaże i groźby Władimira Putina nie sprawią, że Zachód odstąpi od dalszego kierowania wsparcia dla Ukrainy.
– Sojusznicy szkolą i wyposażają siły ukraińskie od 2014 roku, a od lutego zwiększyli swoje wsparcie. Regularnie przekazujemy dodatkowe coraz bardziej zaawansowane systemy bojowe – zapewnił.
Jeden z dziennikarzy zapytał o ostatnią deklarację Stoltenberga. Szef Sojuszu stwierdził bowiem, że nie widzi, by faktycznie doszło do zwiększenia gotowości użycia arsenału jądrowego Kremla. Padło pytanie, skąd to przekonanie.
– NATO i sojusznicy mają bardzo dobre informacje wywiadowcze. Pracujemy zdecydowanie i intensywnie, monitorując siły jądrowe Rosji od dziesięcioleci. Cały czas pozostajemy czujni. Mogę powiedzieć, że nuklearne ćwiczenia rosyjskie też są doroczne. Będziemy monitorować, jak testują swoje siły jądrowe – odpowiedział.
– Celem NATO jest zapobieżenie wojnie i wykorzystaniu wojnie jądrowej, dlatego też tak jasno informujemy o tym Rosję – podsumował.