Solidarna Polska odleciała. Posłowie chcą ustawy... antyrobakowej: Wolimy polskie mięsko

Daria Siemion
06 kwietnia 2023, 16:18 • 1 minuta czytania
Inflacja, kryzys zbożowy, wojna – kogo to obchodzi, kiedy można pokłócić się o robaki? Posłowie Solidarnej Polski przedstawili właśnie nowy projekt. Chodzi o "ustawę antyrobakową", o której mają rozmawiać z ministrem rolnictwa Robertem Telusem. O co w niej chodzi?
Janusz Kowalski z Solidarnej Polski chce wprowadzenia "ustawy antyrobakowej" fot. Artur Zawadzki/REPORTER

W czwartek podczas konferencji prasowej poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski poinformował o pomyśle stworzenia "ustawy antyrobakowej". Projekt ma być odpowiedzią na "aferę robakową" związaną z raportem C40Cities sprzed 4 lat.


Politycy Solidarnej Polski żądają, aby produkty spożywcze, w których zawarte są "dodatki robaczane" były czytelnie oznaczone. Chodzi o znajdujące się na opakowaniu ostrzeżenie: "Uwaga, produkt zawiera robaki".

– Zgadzamy się z hasłem "mój talerz i moja sprawa". Nie zaglądamy nikomu do talerza. Polacy mają prawo do tego, żeby każdy produkt spożywczy, w którym zawarte są tzw. dodatki robaczane, był jasno i czytelnie oznaczony – mówił poseł Kowalski.

–Dlatego jako Solidarna Polska inicjujemy przygotowanie przepisów prawnych wzorem Węgier i wzorem Włoch, które w sposób jasny dadzą polskim konsumentom wiedzę na temat produktów spożywczych zwierających tzw. dodatki robaczane. To jest ustawa antyrobakowa – wyjaśniał polityk Solidarnej Polski.

Janusz Kowalski zapowiedział, że będzie rozmawiał na ten temat z nowym ministrem rolnictwa Robertem Telusem z Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że minister Henryk Kowalski (PiS) w ostatnich dniach podał się do dymisji.

– Jak Rafał Trzaskowski chce sobie jeść mazurka z suszonych owadów, ma do tego prawo. My jako konserwatyści, jako Polacy, zdecydowanie wolimy normalne polskie jedzenie, polskie mięsko, polski nabiał, polskie mleko – mówił Kowalski.

– Prawo każdego Polaka do wyboru tego, co chce jeść, musi zostać utrzymane, ale musi być też zagwarantowana pełna informacja na temat składu produktów spożywczych. Nasza ustawa antyrobakowa wspiera polską żywność, wspiera wolność wyboru - podkreślił.

Istota "afery robakowej"

Temat żywności z dodatkami owadów pojawił się w ostatnich miesiącach za sprawą raportu przygotowanego dla stowarzyszenia C40 Cities w 2019 roku. Raport uwzględniał rekomendacje działań, które mogłyby pomóc w ograniczeniu globalnego ocieplenia.

Jednym z nich miało być ograniczenie wykorzystania dóbr konsumpcyjnych, których produkcja przyczynia się do wzrostu stężenia dwutlenku węgla, jak np. spożywanie mięsa. Zamiast tego jako źródło białko zaproponowano potrawy z dodatkiem robaków.

C40 Cities to stowarzyszenie burmistrzów stu dużych miast, w tym Warszawy, którą od 2018 roku rządzi Rafał Trzaskowski z PO. Przypomnijmy, że prorządowe media zmieniły jej ekologiczne rekomendacje w ogólnopolską aferę.

– Mięso i nabiał mają zniknąć z menu polskich konsumentów – mówiła prowadząca główne wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP Edyta Lewandowska. Na pasku pojawił się napis "Opozycja zmusza Polaków do jedzenia robaków".

– Suszone larwy mącznika młynarka, sproszkowany świerszcz domowy - to m.in. te owady, które Unia Europejska, eurokraci i Rafał Trzaskowski nazywają nową żywnością. Jest ona wykorzystywana przede wszystkim w biednych krajach, gdzie żywności brakuje. Widać eurokraci i Rafał Trzaskowski chcą zaserwować Polsce i Unii Europejskiej nową żywność. My tego nie rozumiemy – stwierdził Kowalski. 

Czytaj także: https://natemat.pl/424057,w-warszawie-otwarto-cukiernie-z-ciastkogenitaliami-bosak-oburzony