Krzysztof Zalewski zaśpiewał z Jaredem Leto. Zaprosił na marsz 4 czerwca

Bartosz Godziński
03 czerwca 2023, 17:15 • 1 minuta czytania
Takiego duetu na jednej scenie nikt się nie spodziewał – Krzysztof Zalewski wystąpił w duecie z Jaredem Leto z Thirty Seconds to Mars. Wspólnie wykonali piosenkę "The Kill". I to nie był jedyny gość specjalny tego koncertu. Publiczność Orange Warsaw Festival mogła też posłuchać niedoszłego reprezentanta Polski na Eurowizji – Janna.
Krzysztof Zalewski i Jared Leto zaśpiewali razem "The Kill" z dorobku 30 Seconds to Mars Fot. https://www.instagram.com/zalewskiofficial/

Muzycy zespołu Thirty Seconds to Mars pojawili się w piątek na Orange Warsaw Festival rzutem na taśmę – przed tygodniem odwołany został występ Sama Smitha (przez problemy zdrowotne). Headlinerem zostali więc bracia Leto ze Stanów.


– Gdy pojawiła się możliwość grania w Polsce, nasza odpowiedź nie mogła być inna. Musieliśmy się zgodzić – powiedział cytowany przez "Wyborczą" Jared Leto. Warto dodać, że wokalista jest równie popularnym (choć trochę przereklamowanym) aktorem. Dostał Oscara za rolę w filmie "Witaj w klubie", a ostatnio grał m.in. Jokera, Morbiusa czy Paolo Gucciego. Wkrótce wcieli się w postać Karla Lagerfelda.

Tymczasem w Polsce razem ze swoim bratem Shannonem, który gra na perkusji, promował szósty album "It’s the End of the World But It’s a Beautiful Day". Na koncercie przyszykowali mnóstwo niespodzianek. Jedną z nich był duet z Krzysztofem Zalewskim, z którym Jared Leto wykonał jeden z największych hitów w dorobku Amerykanów: "The Kill  (Bury Me)". Drugą był 24-letni Jann, który zaśpiewał utwór "Stuck" właśnie z nowej płyty zespołu.

Krzysztof Zalewski i Jared Leto śpiewają "The Kill". Zobacz wideo z Orange Warsaw Festival

Cały występ Jareda Leto i Krzysztofa Zalewskiego znajdziemy na Instagramie. Internauci są zgodni, że swoim wykonaniem przyćmił samego Jareda Leto. "Z całą sympatią dla Jareda, to Krzysiu wymiótł na wokalu!", "No i okazało się, że skromny chłopak z Lublina, który lata temu pojawił się w 'Idolu', pozamiatał samego Jareda! Aż łzy cisną się do oczu, jakiego mamy zdolnego artystę!" – czytamy w komentarzach.

Zalewski ze sceny: Widzimy się w niedzielę na marszu!

Zresztą Amerykanin też był pod wrażeniem polskiego wokalisty, czego dawał nieraz wyraz w czasie wspólnego występu. Na zakończenie przyznał, że to "nasz bohater". Z kolei Krzysztof Zalewski schodząc ze sceny zapowiedział: "Widzimy się w niedzielę na marszu!".

O jaki marsz chodziło Zalewskiemu? Rzecz jasna o protest, który odbędzie się 4 czerwca w Warszawie. W pochodzie opozycji zwołanym przez Donalda Tuska uczestnicy sprzeciwią się "drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu".

Marsz 4 czerwca ruszy w południe z placu na Rozdrożu i przejdzie na Plac Zamkowy. Opozycja liczy, że na miejscu stawi się ponad 200 tys. Polek i Polaków z całego kraju. Podobne marsze mają być też zorganizowane w innych polskich miastach, a także za granicą.