"Przedszkole i żenada". Tak pracownik TVN24 ocenił spór Daukszewicza i Jaconia

Weronika Tomaszewska-Michalak
19 czerwca 2023, 21:48 • 1 minuta czytania
Spór satyryka Krzysztofa Daukszewicza i dziennikarza Piotra Jaconia podobno dzieli pracowników TVN24. Serwis Plotek porozmawiał z pracownikiem stacji, który współtworzy program "Szkło kontaktowe". Oceniła zachowanie obu panów jako żenujące. Ujawniono też, że "jeszcze przynajmniej jeszcze jedna osoba zastanawia się nad odejściem z formatu".
Spór Daukszewicza i Jaconia wywołuje niepokój wśród pracowników TVN. Fot. Pawel Wodzynski/East News // Fot. Pawel Wodzynski/East News

Pracownik TVN o sprawie Daukszewicza i Jaconia

Chyba nikt nie spodziewał się, że niezręczna wypowiedź Krzysztofa Daukszewicza o osobach transpłciowych, którą satyryk skierował do Piotra Jaconia (ojca transpłciowej córki), pójdzie w takim kierunku. Panowie publikują w sprawie incydentu, do którego doszło w programie "Szkło kontaktowe", kolejne oświadczenia. Jednak nie prowadzą one do porozumienia i wyciszenia afery.


Tymczasem dziennikarze Plotka skontaktowali się z pracownikiem stacji TVN24. Jakie nastroje panują za kulisami formatu?

– Generalnie są dwa obozy. Jeden uważa, że sprawa była od początku za bardzo rozdmuchana i zawieszenie Daukszewicza było bez sensu, bo on w swoim nieudanym żarcie nawiązywał do wypowiedzi Kaczyńskiego, a nie chciał urazić Jaconia. Według drugiego Daukszewicz robi z siebie ofiarę i niepotrzebnie czytał hejt, który dotyka większość osób publicznych. Najgorsze w tym jest to, że panowie nie myślą o kolegach i koleżankach z pracy w tym wzajemnym przerzucaniu się kolejnymi wypowiedziami i następuje efekt kuli śnieżnej, która rośnie w zatrważającym tempie. Przedszkole i żenada – ocenił pracownik.

Ponadto serwis przekazał, że "przynajmniej jeszcze jedna osoba zastanawia się, czy nie iść w ślady Górskiego i Andrusa, którzy w geście solidarności pożegnali się ze 'Szkłem kontaktowym'".

O co chodzi ws. Daukszewicza i Jaconia?

W czasie jednego z majowych odcinków "Szkła kontaktowego" gospodarz Tomasz Sianecki i zaproszony satyryk Krzysztof Daukszewicz wyśmiewali wypowiedzi polityków PiS o osobach transpłciowych. Chodziło o nagrania, na których minister Michał Wójcik oraz Jarosław Kaczyński oznajmiają, że "czują się kobietami". Po wszystkim połączono się z dziennikarzem Piotrem Jaconiem. Kiedy pojawił się na antenie, Krzysztof Daukszewicz ciągnął temat dalej i zapytał "A jakiej płci on dzisiaj jest?". Wyszło niezręcznie, ponieważ dziennikarz jest ojcem transpłciowej córki Wiktorii, o czym opowiedział publicznie dwa lata temu w wywiadzie dla magazynu "Replika". Wyraźnie zakłopotany był także prowadzący Tomasz Sianecki.

Wybuchł skandal, a swoje słowa satyryk starał się prostować mówiąc, że "palnął głupotę" i przepraszając Piotra Jaconia. Problem jednak jest szerszy niż ta pojedyncza wpadka. Więc dziennikarz nie przyjął przeprosin. "Wrzucanie na antenę Szkła – ot tak, dla uciechy – cytatów z prezesa Kaczyńskiego czy ministra Wójcika, którzy wprost szydzą z osób transpłciowych, to oswajanie transfobii" – napisał dziennikarz na Instagramie.

Kilka tygodni później Daukszewicz wrócił do sprawy w swoim oświadczeniu. Przekazał, że wylała się na niego i rodzinę fala hejtu. Poinformował, że nie wróci na antenę "Szkła kontaktowego". Ponadto odważył się na mocne stwierdzenie, że Piotr Jacoń "z ofiary zamienił się dość szybko w kata". W geście solidarności z Daukszewiczem odeszli Robert Górski, a następnie Artur Andrus.

Jacoń po powrocie z urlopu odezwał się w sieci. Przedstawił swoją wersję wydarzeń. Dodał też, że o odejściu satyryka dowiedział się od samego zainteresowanego. Jak się okazało, wysłał mu wiadomość, którą Jacoń zacytował w swoim wpisie.

"To było miesiąc temu. Potem nie było mnie w kraju. Do sprawy nigdzie publicznie nie wracałem. Ale sprawa wróciła kilka dni temu wraz z tym esemesem: 'Panie Redaktorze, może już Pan wracać do pracy. Niech się Pan nie boi, mnie w TVN24 już nie ma. Jednego ksenofoba na Pana drodze mniej. Zostali jeszcze Kaczyński i Czarnek. Z nimi będzie ciężej, ale życzę sukcesu. Ps. Co sprawia przyjemność kiedy z ofiary człowiek zamienia się w kata? Ciekawi mnie to. Życzę sukcesów i na tym polu. Z szacunkiem. Krzysztof Daukszewicz'" – czytamy w poście.