Emma Stone z drugim Oscarem! Gwiazda "Biednych istoty" zalała się łzami
Oscary 2024: Emma Stone zdobyła Oscara za najlepszą aktorkę
Emma Stone otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki za swoją kreację w filmie "Biedne istoty". Wcieliła się w nim w Bellę Baxter – kobietę z umysłem dziecka. Przypomnijmy, że o Oscara w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa rywalizowały: Annette Bening ("Nyad"), Lily Gladstone ("Czas krwawego księżyca"), Sandra Hüller ("Anatomia upadku"), Carey Mulligan ("Maestro").
To drugi Oscar dla Emmy Stone. Pierwszego zdobyła za "La La Land" w 2017 roku. Aktorka zalała się łzami, podziękowała ekipie "Biednych istot", innym nominowanym, w tym swojej największej rywalce Lily Gladstone oraz swoim bliskim: mężowi, mamie i córce.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w filmie "Biedne istoty" (ang. "Poor Things") Emma Stone wciela się w postać Belli Baxter, która została przywrócona do życia przez ekscentrycznego naukowca granego przez Willema Dafoe. Bohaterka jest głodna wiedzy i uczy się wszystkiego na nowo (tak jak potwór Frankensteina u Mary Shelley). Oznacza to również, że jest wolna od uprzedzeń i wszelkich traumatycznych wspomnień.
W dziele greckiego reżysera nie brakuje odważnych scen. Na Zachodzie "Biedne istoty" zostały okrzyknięte mianem filmu feministycznego, choć część kobiet się z tym nie zgadza.
"Nie skłamię, jeśli powiem, że chyba nigdy jeszcze nie widziałam tak dziwacznego, oryginalnego, zjawiskowego, wizualnie zachwycającego, dopieszczonego artystycznie filmu. Z tak cudaczną, fenomenalną rolą, jak serwuje nam Emma Stone. "Biedne istoty", opowieść o wskrzeszonej do życia kobiecie, mogą niektórych zszokować erotycznymi scenami, ale nie aż tak jak twierdzą amerykańscy krytycy" – czytamy w recenzji autorstwa Oli Gersz z Działu Kultura.
Oscary 2024: "Oppenheimer" z siedmioma Oscarami
Podczas niedzielnej gali oscarowej "Oppenheimer" wygrał aż siedem złotych statuetek (m.in. za najlepszy film, najlepszego aktora dla Cilliana Murphy'ego i reżysera dla Christophera Nolana), "Biedne istoty" – cztery statuetki (m.in. za najlepszą aktorkę dla Emmy Stone), a brytyjsko-polsko-amerykańska koprodukcja "Strefa interesów" – dwie, w tym za najlepszy film międzynarodowy.
"Barbie" zdobyła jedną statuetkę (za piosenkę "What Was I Made For" Billie Eilish i jej brata Finneasa) spośród ośmiu nominacji, a "Przesilenie zimowe", "Amerykańska fikcja" i "Anatomia upadku" – po jednej z pięciu nominacji.
Wielkim przegranym był "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsesego, którego Amerykańska Akademia Filmowa nie uhonorowała ani jedną statuetką mimo nominacji w aż 10 kategoriach. Przypomnijmy, że podobna sytuacja przydarzyła się kultowemu reżyserowi w 2003 i 2020 roku, gdy również nominowane do 10 Oscarów "Gangi Nowego Jorku" i "Irlandczyk" wróciły do domu z pustymi rękami.
Czytaj także: https://natemat.pl/546023,oscary-2024-oto-pelna-lista-zwyciezcow-kto-wygral-lista