Minister Jan Szyszko sprawuje kontrolę nad Lasami Państwowymi
Minister Jan Szyszko sprawuje kontrolę nad Lasami Państwowymi Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Żeby prześledzić drzewo genealogiczne "córki leśniczego”, musielibyśmy zajrzeć do koperty Szyszki. Tam mogło być jej CV, list motywacyjny, albo cokolwiek innego. Niestety nie mamy takiej możliwości. Ale w Lasach Państwowych, których majątek jest szacowany na 300 miliardów złotych takich "córek leśniczego”, którym podlegli PiS urzędnicy załatwiają pracę, są pewnie setki. Jak to w wielkiej, politycznej rodzinie.
Drzewo genealogiczne rodziny
Przed wtorkowym posiedzeniem rządu minister środowiska Jan Szyszko podszedł do szefa MSWiA i wręczył mu otwartą kopertę. – To jest taka... córka leśniczego - powiedział. – Proszę Pana, ona prosiła, żebym Panu to przekazał - dodał Szyszko. Wszystko nagrała kamera Polsatu. Politycy opozycji wystosowali oficjalne pytania do obu ministrów, kto był nadawcą pisma oraz czego ono dotyczyło? Wiadomo, że Błaszczak zwrócił kopertę asekurując się tym, że nie trafiła do niego drogą urzędową.
Od tego momentu internauci zastanawiają się kim jest tajemnicza córka leśniczego? A jak sprawę komentują politycy PiS? – Polacy interesują się ważniejszymi sprawami niż "córka leśniczego". Interesują się, czy rodzinom nie zabraknie pieniędzy na 500+, jak straszyła opozycja. Pragnę zapewnić, że nie zabraknie. To jest prawdziwa troska ludzi, którzy żyją w terenie, a nie jakaś koperta – powiedział w polsatowskim programie "Graffiti" przewodniczący komitetu stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
Rodziny leśników, PiS i Radia Maryja są ze sobą ściśle związane. Właściwie to można mówić o jednej rodzinie, odkąd na czele ministerstwa środowiska stoi Jan Szyszko, związany nie tylko z PiS, ale również z rodziną Radia Maryja, a na czele Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski kuzyn prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pierwszy leśnik i córka Szyszki
Tutaj przypomnijmy, że bardziej znany kuzyn prezesa - Jana Maria Tomaszewski pracuje w TVP i – jak się mówi – jest tam głównym kadrowym. Z kolei Grzegorz Tomaszewski, były prezes spółki wydającej "Gazetę Polską Codziennie” odpowiada teraz razem z prawicowymi dziennikarzami: Tomaszem Sakiewiczem i Katarzyną Gójską-Hejke za portal Puszcza.pl, o Puszczy Białowieskiej.
To na ten – w założeniu edukacyjno-ekologiczny portal – resort Szyszki poprzez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekazał 6 mln zł. A ta sama puszcza w związku z rzekomym zagrożeniem przez kornika drukarza jest właśnie wycinana przez leśników, którym próbują przeszkadzać ekolodzy.
Portal Oko Press pisał, ze Szyszko stworzył potężny układ biznesowo-rodzinny. W Fundacji Niezależnych Mediów, która wygrała konkurs Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodne na portal o puszczy, zasiada m.in. córka ministra środowiska Katarzyna Szyszko-Podgórska.
logo
Minister Jan Szyszko i Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski podczas konferencji prasowej pt. " Program działań na rzecz Puszczy Białowieskiej " Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Rodzinne interesy kwitną
"Rodzinne" interesy kwitną, gdzie nie spojrzeć. Szef Lasów Państwowych, wspomniany już kuzyn prezesa PiS Konrad Tomaszewski, chce, by Lasy stały się potentatem na rynku obrotu dziczyzną. Już wkrótce ma zostać utworzony pierwszy sklep w Warszawie, w przyszłości ma powstać sieć. Lasy Państwowe chcą też objąć kontrolą sprzedających przy drogach jagody i grzyby.
Według posła PO Stanisława Gawłowskiego, niedawna konferencja naukowa pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła – wieś" organizowana przez Lasy Państwowe wspólnie m.in. ze szkołą o. Tadeusza Rydzyka i resortem Jana Szyszki, kosztowała 120 tys. złotych. Pieniądze pochodziły z... funduszu leśnego.
Jak to w rodzinie, minister Szyszko to częsty bywalec wydarzeń organizowanych przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej czy Radio Maryja. W Toruniu ostatnio głośno było o nim także przy innej okazji - polowania na bażanty w ośrodku PZŁ w Grodnie. Ptaki wyrzucano myśliwym wprost pod lufy.
W Polsce pracownicy Lasów Państwowych stanowią prawdziwą armię ponad 28 tys. ludzi. Nie każdy leśnik jest leśniczym, ale każdy leśniczy jest leśnikiem. Leśniczy najczęściej sprawuje swoją funkcję przez wiele lat w jednym miejscu, leśniczówce. Leśnicy to ogólna nazwa dla "rodziny" wszystkich pracowników Lasów Państwowych.
18 tysięcy pensji dla nadleśniczego
Leśniczy i leśnicy stanowią też swoistą gwardię przyboczną ministra Szyszki. Licznie zjechali pod Sejm, gdy w marcu posłowie głosowali nad wnioskiem o wotum zaufania dla ministra. Jak ujawnił wówczas wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Dyrekcja Lasów Państwowych wysłała pismo do nadleśnictw w sprawie zorganizowania wyjazdu leśników do Warszawy.
"Wyjazd odbywa się w ramach urlopu, obowiązują mundury wyjściowe (Służba Leśna), pracownicy nie ponoszą kosztów wyjazdu” – brzmi fragment pisma cytowanego przez wicemarszałka.
Ile zarabia leśniczy w Polsce? Uznaje się ten zawód za jeden z najlepiej opłacanych, ponieważ średnie zarobki wynoszą ok. 7000 złotych brutto. Wszystko zależy oczywiście od stanowiska czy stażu zawodowego. Przyjmuje się, że nadleśniczy może zarobić nawet 18 000 złotych brutto. Dodatkowo przyznawane są także różnego rodzaju premie. Najniższe zarobki w tej grupie zawodowej wynoszą ok. 5000 złotych brutto.
Ale na tym nie koniec. Trzeba pamiętać, że leśnicy dostają też mieszkania, deputaty opałowe, tzw. rozjazdówki, czyli zwrot pieniędzy za paliwo oraz 13-tki. Mają też prawo wykupu mieszkań służbowych. Prasa donosiła, że kupują te nieruchomości za 5 proc. ich wartości! Nie dziwi więc, że tyle osób idzie do szkół leśniczych. Ale nie wszyscy zrobią później karierę. Wśród leśników zadziwiająco często pojawiają się te same nazwiska.
A więc bez względu na to, kim jest tajemnicza córka leśniczego, wszystko i tak zostaje w rodzinie.