Co wydarzyło się w 2020 roku oprócz pandemii koronawirusa, lockodownów i wyścigu po szczepionkę? Covid-19 tak zdominował świat, że w pierwszym odruchu trudno przypomnieć sobie coś innego. Wybuch w Bejrucie, protesty na Białorusi, wybory w USA? Ale były też inne wydarzenia, o których wielu z nas pewnie już zapomniało. A mogą mieć znaczenie w 2021 roku.
Kataklizmy, plagi, co jeszcze działo się w 2020 roku?
Ile lat może rządzić Putin i do jakiej katastrofy doszło za jego rządów?
Jakie rekordy temperatury padły na świecie?
Rok 2020 zaczął się od ogromnych pożarów buszu w Australii. To w styczniu był numer jeden we wszystkich serwisach na świecie, dopóki koronawirus nie zaczął wywoływać coraz większego niepokoju.
Potem płonęła Kalifornia. Był też Brexit i wszystkie zawirowania z nim związane. A także skandal w rodzinie królewskiej, gdy Meghan i książę Harry postanowili ją opuścić. W katastrofie śmigłowca zginął legendarny koszykarz NBA Kobe Bryant. Bejrutem wstrząsnęła potężna eksplozja, która zmiotła z powierzchni ziemi kawał miasta.
Były wybory w USA i wielka przegrana Donalda Trumpa. Gigantyczne protesty w Ameryce po śmierci George’a Floyda i cały ruch Black Lives Matter, a także zryw na Białorusi. W Iranie rozbił się ukraiński samolot. Nie sposób wszystko wymienić. Świat mówił też o skazaniu Harveya Weinsteina i wielu innych rzeczach.
Ale wśród tych wydarzeń, które wstrząsnęły światem, były też takie, o których pewnie już zapomnieliśmy, a które jednak mogą mieć dalszy ciąg lub znaczenie w 2021 roku. Oto niektóre z nich, w przypadkowej kolejności.
1. Putin u władzy do 2036 roku?
Prezydent Rosji ma 68 lat. Pełnię władzy sprawuje praktycznie od 2000 roku, czyli już 20 lat, a jego obecna kadencja kończy się w 2024 roku. Do tej pory w Rosji obowiązywała konstytucja jeszcze z 1993 roku, z czasów Borysa Jelcyna.
Latem tego roku Rosjanie przegłosowali w referendum jej zmianę. Według oficjalnych danych 73 proc. głosujących poparło wprowadzenie poprawek do konstytucji. 3 lipca Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym znowelizowana konstytucja miała wejść w życie w 4 lipca.
Jeden z zapisów jeszcze bardziej umocnił władzę prezydenta, dając mu możliwość kandydowania na kolejne kadencje, w teorii do 2036 roku. Putin miałby wówczas 84 lata. Czy z tego skorzysta, dziś nie wiemy.
Ale jednocześnie konstytucja zaostrzyła zasady wyboru nowego prezydenta Federacji Rosyjskiej. Do tej pory o urząd mogła ubiegać się osoba, która mieszkała w Rosji co najmniej od 10 lat. Teraz wymogiem jest 25.
2. Rekordy temperatur
Co powiedzą ci, którzy nie wierzą w globalne ocieplenie? 20 czerwca padł rekord ciepła na Syberii. Tak gorąco jeszcze nigdy tam nie było. Termometry w rosyjskim Wierchojańsku – jednym z najzimniejszych miejsc na Ziemi, gdzie temperatura zimą sięga nawet –60 stopni C, a pomiary prowadzone są od 1885 roku – pokazały 38 stopni C.
Taka temperatura to niezwykła anomalia w okolicy Bieguna Północnego. Wcześniejszy rekord należał do Alaski, gdzie w 1915 roku zanotowano 37,8 stopni C.
Jak ogłosili eksperci z amerykańskiej Narodowej Służba Oceanicznej i Atmosferycznej, styczeń 2020 roku był najcieplejszym styczniem w historii pomiarów, które prowadzone są od 141 lat.
Dziś mówi się, że sam 2020 rok też może okazać się najcieplejszym rokiem w historii pomiarów.
3. Objawiła się siostra Kim Dzong Una
Oczywiście nie była odkryciem tego roku. W naTemat pisaliśmy o niej również w poprzednich latach.
Jednak tym razem, w kwietniu, pojawiły się pogłoski o chorobie Kim Dzong Una. A także doniesienia, że miał siostrze przekazać część władzy. "Kim Jo Dzong jest de facto drugą osobą w państwie, ma odpowiadać m.in. za politykę Korei Północnej wobec USA oraz Korei Pd." – przekazał w połowie roku południowokoreański wywiad. Polityczny świat orzekł, że to teraz najpotężniejsza kobieta w tym kraju, ale internet zareagował na to żartami.
Od tamtej pory siostra Kim Dzong Una groziła już zamknięciem biura w granicznym Kaesong, wysłaniem armii do strefy zdemilitaryzowanej, a także ostro odniosła się do słów szefa południowokoreańskiego MSZ o tym, że trudno uwierzyć, iż w Korei Płn. nie ma żadnych przypadków koronawirusa: "Nigdy nie zapomnimy jej słów i może być zmuszona słono za nie zapłacić".
Rok 2020 nie jest pierwszym, gdy szarańcza pustynna atakuje, niszcząc zbiory i pozbawiając żywności tysiące ludzi. Ale tym razem jej ataki pokrywają się z pandemią. I jeszcze się nie skończyły. W ciągu ostatniego miesiąca, jak podaje ONZ, nasiliły się zwłaszcza w Etiopii i Somalii.
5. Supercyklon w Zatoce Bengalskiej
W czasie pandemii akcje ratunkowe i walka z żywiołem szczególnie były trudne. W Bangladeszu pomagała polska Fundacja ADRA.
Cyklon Amphan uderzył w Indie i Bangladesz w maju 2020 roku. Szalał z prędkością 185 km/godz, nazwany został supercyklonem. "Był to jeden z najsilniejszych cyklonów w historii pomiarów w Zatoce Bengalskiej na północy Oceanu Indyjskiego" – informował serwis dobrapogoda24.pl, podając, że prognozy sprawdziły się co do joty.
Zginęło 96 osób, ale bezpośrednio ucierpiało ponad 60 mln ludzi. O skutkach mówi się do dziś.
6. Powodzie i ogromne koszty
Amphan nie był jedyny, który spowodował takie spustoszenie. Uważa się, że globalne ocieplenie może mieć związek także z innymi katastrofami, które nawiedziły świat w 2020 roku. Właśnie poznaliśmy ich koszty. Raport organizacji Christian Aid pt. "Counting the cost 2020: a year of climate breakdown" pokazuje, ile która pochłonęła miliardów dolarów. Wśród nich są powodzie w wielu krajach.
W Chinach, gdzie spadły największe deszcze od 1998 roku, powodzie w lipcu i sierpniu dotknęły ponad 60 mln ludzi. Ponad 200 osób zginęło.
7. Wyciek ropy w Norylsku
Katastrofa zaczęła się 29 maja. W elektrowni w Norylsku – mieście położonym ok. 300 km na północ od koła polarnego – doszło wtedy do wycieku ok. 20 tys. ton oleju napędowego do rzeki Ambarnaja, a także okolicznych jezior i stawów. Na zdjęciach widać było ogromną czerwoną plamę.
3 czerwca Władimir Putin ogłosił stan wyjątkowy, uważano wtedy, że za późno. "Nie dało się już uratować rzek Ambarnaja i Dałdykan. Olej napędowy dotarł też do dużego jeziora Piasina. Wypływa z niego rzeka o tej samej nazwie i kończy swój bieg w Morzu Karskim, części Oceanu Arktycznego" – relacjonował Portal Morski.
Teraz, jak podaje "Moscow Times" rosyjskie władze miały przyznać, że była to największa taka katastrofa ekologiczna na świecie. Sprawy do dziś ciągną się w sądzie.
8. Życie na Wenus?
Na Wenus znaleziono dowody na istnienie życia na tej planecie? O tej informacji we wrześniu mówił cały świat, niemal zupełnie zapominając o Marsie. I być może będzie ciąg dalszy w 2021 roku.
"Naukowcy odkryli na Wenus fosforowodór – rzadki gaz, który na Ziemi produkowany jest przez żywe organizmy. Może to oznaczać, że odnaleźliśmy ślady życia na jednej z najbardziej nieprzyjaznych mu planet w Układzie Słonecznym" – opisywała w INNPoland Katarzyna Florencka.
W badaniach międzynarodowej grupy naukowców kierowanych przez prof. Jane Greaves z Uniwersytetu w Cardiff, brał udział również Polak, dr Janusz Pętkowski z Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Trwają od pięciu miesięcy, niczym na Białorusi, ale o nich w naszej części globu mówi się mniej. Protestujący domagają się m.in. reformy monarchii i zmian w konstytucji – w kraju, gdzie za obrazę rodziny królewskiej grozi 15 lat więzienia.
Za protestami stoi ruch studentów, którzy domagają się ograniczenia władzy monarchy i rezygnacji premiera. Zarzucają królowi defraudację królewskiej fortuny, zgromadzonej w funduszu Crown Property Burea, nad którym przejął kontrolę, a która wcześniej była pod kontrolą rządu.
W lutym Sąd Najwyższy w Indiach orzekł, że kobiety mogą służyć w armii na stanowiskach dowódczych i być generałami. A to oznacza, że na równi z mężczyznami mają być promowane, otrzymywać awanse i premie. Sąd odrzucił argumentację rządu, że żołnierze nie są "mentalnie gotowi" na kobiety-dowódców.
"Podważanie ich zdolności ze względu na płeć jest obrazą nie tylko dla godności kobiet, ale także godności żołnierzy indyjskiej armii" – orzekł sąd.
Z kolei w Sudanie po ponad 100 latach zakazano okaleczania żeńskich narządów płciowych. Za kontrowersyjne praktyki, które oburzały świat, wprowadzono kary do trzech lat więzienia i grzywnę. A także groźbę zamknięcia placówek, gdzie taki proceder jest praktykowany.
Jak przyznało sudańskie Ministerstwo Sprawiedliwości, ta praktyka "podważa godność kobiet".