Donald Tusk postanowił wrócić do tematu katastrofy smoleńskiej. Polityk Platformy Obywatelskiej opublikował wpis na Twitterze, w którym polecił książkę byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dr Macieja Laska. Jak wyjaśnił, publikacja wyjaśnia, kto i dlaczego kłamał w sprawie wypadku lotniczego w Smoleńsku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po 12 latach od katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz opublikował raport, który sugeruje, że miało dojść do zamachu z wykorzystaniem ładunków wybuchowych.
Nagła "wrzutka" zajęła opinię publiczną na kilka dnia. Później temat Smoleńska ponownie ucichł. Co ciekawe, wrócić do niego postanowił Donald Tusk
Były przewodniczący Rady Europejskiej opublikował wpis, w którym zareklamował książkę posła Koalicji Obywatelskiej dr Macieja Laska pt. "Kłamstwo smoleńskie"
Donald Tusk promuje książkę: Kto i dlaczego kłamał ws. Smoleńska
"Po tej lekturze nikt przyzwoity nie będzie miał wątpliwości, kto i dlaczego kłamał w sprawie katastrofy smoleńskiej" – napisał na TwitterzeDonald Tusk, prezentując książkę dr Macieja Laska o tytule "Kłamstwo smoleńskie? Cała prawda nie tylko o katastrofie".
Przypomnijmy, że dr Lasek brał udział w badaniu około 120 wypadków lotniczych. Od 2012 do 2016 roku był przewodniczącym Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Był jedną z osób, które badały katastrofę smoleńską za czasów Platformy Obywatelskiej.
W obszernej publikacji polityk i ekspert wyjaśnia, dlaczego tezy wysunięte przez Antoniego Macierewicza mijają się z prawdą. Krok po kroku wytłumaczy także, w jaki sposób doszło do wypadku z udziałem TU 154-M.
Jak pisaliśmy w naTemat, dr Maciej Lasek zwrócił uwagę na najbardziej nielogiczny element teorii spiskowych wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. – On próbuje społeczeństwu wmówić, że rok wcześniej w tym samolocie zabudowano materiały wybuchowe – powiedział dla "Kropki nad i".
Obecnie adwokat Sakiewicza przygotowuje odpowiedź na pozew przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Były premier oczekuje aż 100 tysięcy złotych zapłaty od publicysty za naruszenie dóbr osobistych.