Był jedną z najbliższych osób w otoczeniu Iwony Wieczorek, a wciąż pozostaje najbardziej tajemniczą postacią w jej sprawie. – Nie mówił, co robił w noc zaginięcia, podał kilka różnych wersji wydarzeń – mówi Interii dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski. Chodzi o byłego partnera zaginionej Patryka G.
Reklama.
Reklama.
Paweł P. z zarzutami o mataczenie, poszukiwania Zatoki Sztuki bez rezultatu. Przełomem nie było odnalezienie Teodora N. – to rezultaty poszukiwań Wieczorek
W mediach krąży jeszcze jedno nazwisko. Chodzi o byłego partnera kobiety Patryka G. Uwagę na niego zwraca Mikołaj Podolski i Marek Dyjasz
– Patryk, były chłopak Iwony Wieczorek, to jedna z najbardziej tajemniczych postaci w sprawie jej zaginięcia – mówi dla Interii Mikołaj Podolski
Podolski o sprawie Iwony Wieczorek: to może być klucz do zagadki
– Nie mówił, co robił w noc zaginięcia, podał kilka różnych wersji wydarzeń, tak samo, jak jego koledzy, z którymi wtedy przebywał. Na jego korzyść przemawiają logowania telefonu – wyjaśnia Interii dziennikarz śledczyMikołaj Podolski, który od lat bada sprawę zaginionej.
Ekspert wyjaśnia, że Patryk G. był dalszym kuzynemIwony Wieczorek. Ich relacja z tego powodu wywołała protesty w rodzinie. Ostatecznie jednak para stworzyła związek. – Patryk był wielką miłością Iwony – opisuje. Na skutek nieporozumień, krótko przed zaginięciem, doszło do rozstania.
Wciąż nie są jasne kulisy kłótni między Wieczorek a grupą, z którą bawiła się w sopockim klubie. Paweł P. przedstawił relację, z której wynika, że Iwona dostała informację SMS-em o Patryku G., bawiącym się na dyskotece.
– Nie mamy jednak pewności, że tak było. Przed laty wątek ten nie został dokładnie sprawdzony. A kto wie - może jest kluczowy dla rozwiązania sprawy – mówi Interii dziennikarz śledczy.
Podolski zaapelował, by nie ferować wyroków, dopóki śledczy nie postawią nikomu oficjalnych zarzutów. Należy zaznaczyć, że mężczyzna nie usłyszał żadnych zarzutów. To wskazuje na brak solidnego materiału dowodowego.
O zaginięciu Iwony Wieczorek dziennikarz mówił także w rozmowie z Katarzyną Nowak dla naTemat. – To nie jest już zwykłe śledztwo, tylko gra, a śledczy zaczęli grać bardzo brutalnie, praktycznie jadą po bandzie. Jeśli wkrótce nie rozwiążą zagadki, ocena tych działań będzie musiała być bardzo surowa – powiedział jeszcze po zatrzymaniu Pawła P. i jego partnerki.
– Musiało dojść do kłótni, awantury, przypadkowego popchnięcia, uderzenia głową. I doprowadziło to do zamroczenia albo i śmierci – powiedział. Jego żona Aldona Szostak zwróciła zaś uwagę, że krąg najbliższych znajomych Iwony Wieczorek może być zastraszany.
– Janusz brał pod uwagę, że ktoś mógł krąg znajomych Iwony zastraszyć. Stąd może ta zmowa milczenia trwa aż 12 lat. Najwyższy czas, żeby ktoś ją przerwał. Mam nadzieję, że policji udało się coś znaleźć – skomentowała dla naTemat.
Prokuratura wciąż nie komentuje sprawy Iwony Wieczorek
W sprawie kontaktujemy się z przedstawicielem Prokuratury Krajowej prok. Karolem Borchólskim. W rozmowie z naTemat potwierdził jedynie, że działania na terenie dawnej Zatoki Sztuki wciąż są prowadzone.
Pytany o ustalenia w sprawie odpowiada krótko: – Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie udzielamy żadnych informacji o sprawie.