Szymon Hołownia odniósł się do decyzji neosędziów ws. statusu mandatów poselskich Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. – Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu. (...) Chodzi o osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo, które zdaniem sądu było niewątpliwe – powiedział marszałek Sejmu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szymon Hołownia reaguje w sprawie Kamińskiego i Wąsika
Pod koniec roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok ws. działań Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Politycy PiS zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności.
Szymon Hołownia podpisał dokumenty wygaszające mandaty posłów z obozu Jarosława Kaczyńskiego, jednak ci nic sobie z tego nie robią. Cały czas biorą udział w komisjach, a także pokazali się na sali plenarnej podczas ostatniego posiedzenia Sejmu.
Równolegle neosędziowe z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ruszyli Wąsikowi z pomocą. Jak pisaliśmy w naTemat, w ekspresowym tempie zajęli się odwołaniem od postanowienia ws. wygaszenia mandatu poselskiego.
Lider Polski 2050 zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do decyzji neosędziów.
Szymon Hołownia: mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu
– Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bez precedensu. Postanowienie marszałka Sejmu ws. wygaszenia mandatu posła w mojej najgłębszej ocenie, nie budzi żadnych wątpliwości. Chodzi o osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo, które zdaniem sądu było niewątpliwe. Tym przestępstwem było wykreowanie przestępstwa przez urzędników państwowych, co nigdy nie powinno mieć miejsca – powiedział.
– Nie było sądzone życie czy postawa obu panów, a konkretny czyn. Sąd wydał bardzo konkretny wyrok, a marszałek ma obowiązek podejmować czynności urzędnicze. Tu nie ma żadnej polityki ani zemsty czy planowania. To coś, co wynika wprost z prawa – dodał.
Lider Polski 2050 potwierdził wiadomość o decyzji neosędziów o uchyleniu wygaszenia mandatu Macieja Wąsika. – Ja nie otrzymałem uzasadnienia. Nie wiem, na jakiej podstawie ta izba postanowiła moje postanowienie usunąć z obiegu. Nie wiem, czy chodzi o łaskę Andrzeja Dudy, czy o jakiś inny powód – skomentował.
Kamiński bez wstępu na salę plenarną Sejmu. Sytuacja Wąsika "niejasna"
– Mamy dwóch panów, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sprawa Kamińskiego nie została jeszcze rozpatrzona. Sprawa Wąsika została rozpatrzona. Status Kamińskiego jest jasny. Obowiązuje postanowienie marszałka Sejmu. Mariusz Kamiński nie powinien pełnić żadnych funkcji ani obowiązków wynikających z mandatu poselskiego. Chyba, że pojawi się inne orzeczenie – powiedział.
A co z Wąsikiem? – Status Wąsika jest dla mnie niejasny. Wypowiem się, kiedy otrzymam komplet dokumentacji z Sądu Najwyższego. Wtedy będę mógł ocenić, z jaką rzeczywistością prawną mamy do czynienia – ocenił.
– Jeżeli to o to (ułaskawienie Dudy - red.) będzie opierało się uzasadnienie tego postanowienia, to będę uważał je za skandaliczne, niezgodne z prawem i podważające zaufanie Polek i Polaków do systemu prawnego. Ale żeby to stwierdzić, muszę mieć komplet informacji i to na piśmie – skomentował.
Wiadomo już, że na następnym posiedzeniu Sejmu legitymacja poselska Kamińskiego nie będzie działać. To uniemożliwia udział w głosowaniach na sali plenarnej i na komisjach. Równolegle Kamiński będzie mógł poruszać się po parlamencie jedynie tak, jak inni goście.
Wsparty opinią prawną, którą uzyskałem m.in. od przewodniczącego komitetu nauk prawnych PAN i wielu innych prawników, to w przypadku istnienia wątpliwości dotyczących umocnowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych gwarantuje panu Wąsikowi i Kamińskiemu niewątpliwe i niewzruszalne zastosowanie ich praw.