Pod Sejmem trwa marsz Jarosława Kaczyńskiego przeciwko zmianom w TVP i uwięzieniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Na miejscu doszło do incydentu, w wyniku którego konieczne było wezwanie służb medycznych. O pomoc ratowników proszono z mównicy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Incydent na marszu Kaczyńskiego. Z mównicy wezwali służby medyczne
Na ten moment nie wiadomo, kto potrzebował pomocy i jak poważna jest sytuacja. Niewykluczone, że powodem interwencji mogą być ujemne temperatury. Od kilku dni przez Polskę przetacza się iście siarczysty mróz.
W takich okresach pogodowych lekarze i eksperci niezmiennie ostrzegają przed znaczącą szkodliwością warunków atmosferycznych na organizm ludzki. Szczególnie tyczy się to osób starszych.
– Myślę, że w Warszawie będzie nas około 50 tysięcy – dodał anonimowy parlamentarzysta PiS. Inni mówili o 20 tysiącach.
Organizatorzy przekazali, że na marszu mogło pojawić się nawet 100 tys. ludzi. Nie ma jednak żadnego potwierdzenia służb w tej sprawie.
– Marszałku, Hołownia, tu przyjechał naród, przed którym pan uciekł z obradami Sejmu, przed którym postawił pan barierki. Panie marszałku rotacyjny, to naród sprawuje władzę zwierzchnią. Razem wyciągniemy naszych kolegów z więzienia – powiedział.