nt_logo

Kaczyński opuścił obrady i od razu zaatakował Tuska. Grzmi o "porządku prawnym"

Alan Wysocki

16 stycznia 2024, 10:47 · 2 minuty czytania
Jarosław Kaczyński opuścił salę obrad i od razu zaczął atakować Donalda Tuska. Ostro skrytykował także Unię Europejską. – Chodziło o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska jest w stanie kompletnej degeneracji – ocenił.


Kaczyński opuścił obrady i od razu zaatakował Tuska. Grzmi o "porządku prawnym"

Alan Wysocki
16 stycznia 2024, 10:47 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński opuścił salę obrad i od razu zaczął atakować Donalda Tuska. Ostro skrytykował także Unię Europejską. – Chodziło o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska jest w stanie kompletnej degeneracji – ocenił.
Kaczyński opuścił obrady i zaatakował Tuska. Grzmi o "porządku prawnym". Fot. Czarek Sokołowski / Associated Press / East news

Kaczyński opuścił obrady i zaatakował Tuska. Grzmi o "porządku prawnym"

Tuż po zakończeniu składania wniosków formalnych Jarosław Kaczyński ze swoją świtą opuścił salę plenarną. Na korytarzu sejmowym od razu udzielił krótkiej wypowiedzi dla mediów.


– Dlaczego on nie uznaje porządku prawnego w Polsce? Donald Tusk go nie uznaje. Najwyraźniej po słowach pana Webera można sądzić, że ma w tym poparcie Unii Europejskiej – powiedział.

– To pokazuje, że cała walka UE o praworządność to jedna wielka komedia. Chodziło o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska jest w stanie kompletnej degeneracji – dodał.

To jednak nie koniec. Kaczyński został zapytany, czy rozmawiał z Andrzejem Dudą, zanim ten podjął decyzję o procedurze ułaskawieniowej Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.

– Nie rozmawiałem z Andrzejem Dudą o ułaskawieniu polityków – przyznał.

PiS walczy o Wąsika i Kamińskiego

Oberwało się również Marianowi Banasiowi. Kaczyński stwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli nie spełnia wymogu urzędu państwowego.

– NIK jest tak skonstruowany, że nie spełnia wymogu urzędu państwowego. Marian Banaś to człowiek, który sam powinien stanąć przed sądem. Popełniliśmy bardzo ciężki błąd. Nie mogliśmy go odwołać, bo on ma kadencje. Nie mieliśmy większości do uchylenia immunitetu – skrytykował.

– Nie byliśmy w stanie nic zrobić, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z popełnionego błędu – dodał.

Jeszcze wcześniej Mariusz Błaszczak zażądał od Szymona Hołowni uzupełnienia porządku obrad o debatę nad sytuacją Kamińskiego i Wąsika.

Chwilę później posłowie Prawa i Sprawiedliwości stali, wznosząc oklaski, czym na kilka minut uniemożliwili prowadzenie obrad. Odśpiewano także hymn państwowy, a żony skazanych polityków z galerii filmowej pokazały gest Victorii.

Parlamentarzyści prawicy noszą na marynarkach przypinki z hasłem "Solidarni z Wąsikiem i Kamińskim". Plakaty z identycznym hasłem umieszczono zaś na sali plenarnej, na miejscach przypisanych byłym posłom.

Jeszcze przed rozpoczęciem prac parlamentu Hołownia zwołał konferencję prasową, podczas której zapewnił, że jest przygotowany na każdy scenariusz.

– Poprzednie ekipy, poprzednie parlamenty były pod względem blokowania Sejmu, bardzo kreatywne. Myśmy przeanalizowali wszystkie warianty, ale nie spodziewam się takich sytuacji. Spodziewam się ostrego Sejmu, ale nie warcholstwa – skomentował.