
Zamach na Donalda Trumpa wywołał niemałe poruszenie. Analizy, które od kilku dni pojawiają się w sieci, dowodzą, że gdyby polityk nie odwrócił głowy w momencie strzału, jego obrażenia byłyby znacznie poważniejsze. Były prezydent miał jednak ogromne szczęście i nie pozwoli prędko zapomnieć wyborcom o tym, co stało się w Pensylwanii.
Donald Trump paraduje z plastrem na uchu
Pierwsze spotkanie po nieudanym zamachu odbyło się w Milwaukee w stanie Wisconsin. Trump był tam całkowicie sobą. Dynamiczny, energiczny i pewny siebie polityk w pełnej krasie. Jednak światowe media niewiele miejsca poświęciły jego słowom.
O wiele więcej uwagi przykuwało jego prawe ucho. Ogromny plaster, który je przysłaniał, to jedyny widoczny ślad po nieudanym zamachu z 13 lipca. Właśnie w to miejsce trafiła kula wystrzelona z karabinu, który w rękach trzymał Tomas Crooks.
Czy Donald Trump wygra wybory w USA?
167 odpowiedzi
Nietypowa solidarność Amerykanów. Naprawdę to zrobili
Zamach na byłego prezydenta USA doprowadził do wstrząsu wśród tamtejszych obywateli. Zwolennicy Donalda Trumpa postanowili w wyjątkowy sposób wyrazić solidarność z kandydatem Republikanów. Na wiecu oni także pojawili się z plastrami na uszach.
"Zwolennicy Trumpa z ZABANDAŻOWANYMI uszami skandują w RNC" – pisał jeden z użytkowników X. Do wpisu dołączył nagranie, które pokazuje, jak wiele osób zdecydowało się na taki gest.
Od kilku dni w mediach społecznościowych pojawia się o wiele więcej tego typu zdjęć. Obrazuje to, jak zagorzały jest elektorat Trumpa. Ale tak duży opatrunek budzi również wątpliwości. Nie brakuje osób, które uważają, że jest to zagrywa PR-owa, która ma nie pozwolić Amerykanom zapomnieć o wydarzeniach z Pensylwanii.
Legenda tenisa wyśmiała Donalda Trumpa. Od dawna nie darzy go sympatią
Szpilę Donaldowi Trumpowi w związku z jego opatrunkiem postanowiła wbić Martina Navtalilova. Czeska i amerykańska tenisistka, jedna z legend tego sportu, od dawna nie kryje, że nie darzy Republikanina sympatią.
"Oczywiście – to niewątpliwy chwyt PR-owy – dzień po strzelaninie nie miał opatrunku na uchu... nawet bandaża" – skomentowała tenisistka. Była to jej odpowiedź na wpis innego internauty, który zwrócił uwagę na opatrunek.
"Moja dobra przyjaciółka jest pielęgniarką prowadzącą (FNP IV poziomu) w dużym centrum urazowym w dużym mieście. Mówi, że nie ma absolutnie żadnej potrzeby opatrywania rany ucha w ten sposób, chyba że połowa ucha została odstrzelona. A nawet wtedy nie wyglądałoby to tak" – twierdził baczny obserwator.
Czy opatrunek naprawdę może być zrobiony "pod publiczkę"? W rozmowie z naTemat amerykanista prof. Zbigniew Lewicki podkreślił, że pamięć Amerykanów może być krótka.
– Gdyby wybory były za tydzień czy za dwa tygodnie, jego zwycięstwo było właściwie przesądzone. Ale cztery miesiące to długi czas. Ludzka pamięć nie zawsze jest aż tak trwała – przyznał nasz rozmówca. Nie można więc wykluczyć, że Donald Trump będzie robił wszystko, żeby wyborcy nie zapomnieli o wydarzeniach z 13 lipca.
Zobacz także