"Największy prostak wśród 'dziennikarzy'". Jaki wściekł się na publicystę za przeróbkę mapki

Tomasz Ławnicki
Patryk Jaki po zwycięstwie w wyborach europejskich kolejny raz daje do zrozumienia, że polityczna satyra w internecie go nie bawi. A przynajmniej nie każda. Wybuchem wściekłości zareagował na fakt, że jeden z dziennikarzy polubił na Twitterze przeróbkę mapki z wieczoru wyborczego.
Patryk Jaki nerwowo zareagował na internetową przeróbkę mapki Polski z wieczoru wyborczego. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Patryk Jaki na fali powyborczego sukcesu zapowiedział w TVP Info walkę z internetowymi stronami, na których kwitnie satyra z PiS i jego polityków. – Ja też już sobie obiecałem, że po kampanii weźmiemy się za takie rzeczy jak "Sok z Buraka". To się teraz skończy – pogroził w rozmowie z Magdaleną Ogórek.

To, jak bardzo Jaki jest cięty na tego typu polityczną satyrę, wyszło przy okazji jego wpisu na Twitterze. Wiceminister sprawiedliwości nerwowo zareagował na przeróbkę mapy prezentującej, jak w poszczególnych okręgach rozłożyły się głosy w niedzielnych wyborach. Upraszczając – na zachodzie Polski wygrała Koalicja Europejska, we wschodniej połowie kraju Prawo i Sprawiedliwość. Wyjątkiem była zaznaczona na pomarańczowo Warszawa.


"W wulgarny sposób obraża Polaków"
W powyborczy poniedziałek w sieci pojawiła się modyfikacja – zachód Polski podpisano jako RFN, wschód - NRD, a Warszawę - Berlin Zachodni. Patrykowi Jakiemu ta przeróbka się nie spodobała.
Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że wśród tych, którzy polubili grafikę, znalazł się dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński.

"I już największy prostak wśród 'dziennikarzy' B. Wieliński w wulgarny sposób obraża Polaków, którzy głosują inaczej. Nikt przyzwoity nie powinien mu podawać ręki" – wypalił Patryk Jaki.

Niemieckie porównania Jakiego
Odpowiedź Wielińskiego nadeszła szybko i była dla świeżo wybranego europosła bolesna. "Myślałem Patryku, że ci się spodoba taki niemiecki wątek. W końcu niedawno porównywałeś polskich nauczycieli do Wehrmachtu" – przypomniał dziennikarz. Na tym złośliwe uwagi się nie skończyły – Wieliński poradził Jakiemu, aby najbliższy czas poświęcił na naukę angielskiego. Powracając do samych map przedstawiających powyborczy krajobraz – ta z podziałem na same okręgi wyborcze nie mówi pełnej prawdy o wynikach głosowania. Znacznie lepiej obszar klęski opozycji widać na mapach z podziałem na powiaty i gminy.